reklama
Klaudixxon
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 23 Styczeń 2015
- Postów
- 348
Nie wiem czy to możliwe ale chyba czuję smyranie w brzuchu albo mam coś z głowa
Poza tym ktoś pytał jak ze spaniem, u mnie bez zmian godzina 18;00 i mogę iść spać albo robić sobie drzemkę. Po chodzeniu po sklepach lub spacerze mogę iść spać od razu także bez zmian.
Poza tym ktoś pytał jak ze spaniem, u mnie bez zmian godzina 18;00 i mogę iść spać albo robić sobie drzemkę. Po chodzeniu po sklepach lub spacerze mogę iść spać od razu także bez zmian.
Ostatnia edycja:
Kaha mi sie laktator do szpitala przydał. Bez niego by mnie chyba rozsadzilo. w 2-3 dobie mialam nawal pokarmu, a dziec nie potrzebowal az tyle. gdyby nie ta "dojarka" to bym chyba porozcinala sobie te cyce.ja bym na twoim miejscu kupila teraz .. okazyjnie... i niech stoi czeka. Nawet jak nie uzyjesz.. zawsze mozna dalej sprzedac.
ja od 4 nie spie. zwyla pobudka na siku. ale chlop moj tak chrapie ze mnie coś trafi zaraz. tak go stlukalam po zebrach.. a on nic.. nawet na sekunde nie przestal. to o 5 wstalam wsciekla.
ja od 4 nie spie. zwyla pobudka na siku. ale chlop moj tak chrapie ze mnie coś trafi zaraz. tak go stlukalam po zebrach.. a on nic.. nawet na sekunde nie przestal. to o 5 wstalam wsciekla.
M
Mka10
Gość
też myślę, ze lepiej kupić teraz, kiedy jest czas na upolowanie czegoś w fajnej cenie, a najwyzej póżniej znów wrzucić na allegro, tak samo rozglądam się za innymi rzeczami, nie spinam się, ze musze już, natychmiast i dlatego udaje się kupić rzeczy bardzo dobre za niewielka kasę
co do nosidełka to miałam, ale jakoś zachwycona nie byłam, tam sie wsadza dziecko dopiero jak trzyma główkę samo czyli po 3 miesiacach, my nosiliśmy Stasia jak miał 4-5 miesięcy i było ciężko, musiał go mąż nosić, bo ja szybko wymiękałam, tyle, ze on też kruszynką nigdy nie był, poza tym dość duży problem z przewijaniem, zanim się dziecie wyciągnie, póżniej zapnie... my używaliśmy sporadycznie, ale tylko na wycieczkach we dwoje, bo sama bym się nie porwała na wyjscie z 2latkiem i maluchem w nosidle, próbowałam tez chuste, ale też ciezko, Stach jeszcze główki nie trzymał a był wielki i w tej pozycji dla noworodków nie było opcji, poza tym było lato i kilka dodatkowych, ciasno ułożonych warstw materiału mnie dobijało, może teraz znów spróbuję i pójdzie lepiej, nie wiem, na pewno na wiosnę będzie chłodniej:-) ogólnie to moje dzieci chyba za duze i za cięzkie na takie zabawki, a ja za mała, za gruba i za wygodna:-)
klaudixxon gratuluję ruchów!
Tren no swietna masz szwagierkę:-) ale takie rzeczy to już chyba przy 3 dziecku nie denerwuja tylko właśnie śmieszą, bo same doskonale wiemy, co robić, a czego nie. Ja się w takich głupich rozmowach powołuję na nasze baki i prababki, np moja teściowa wymyśliła, że dziecko jak tylko staje to powinno mieć takie buty sztywne jak narciarskie, a ja zawsze byłam za bosymi stopami/skarpeta, argument o tym, ze w jej pokoleniu ludzie często nie mieli butów, stopy pokaleczone, ale układ ruchu zdrowy wystarczył:-)
co do nosidełka to miałam, ale jakoś zachwycona nie byłam, tam sie wsadza dziecko dopiero jak trzyma główkę samo czyli po 3 miesiacach, my nosiliśmy Stasia jak miał 4-5 miesięcy i było ciężko, musiał go mąż nosić, bo ja szybko wymiękałam, tyle, ze on też kruszynką nigdy nie był, poza tym dość duży problem z przewijaniem, zanim się dziecie wyciągnie, póżniej zapnie... my używaliśmy sporadycznie, ale tylko na wycieczkach we dwoje, bo sama bym się nie porwała na wyjscie z 2latkiem i maluchem w nosidle, próbowałam tez chuste, ale też ciezko, Stach jeszcze główki nie trzymał a był wielki i w tej pozycji dla noworodków nie było opcji, poza tym było lato i kilka dodatkowych, ciasno ułożonych warstw materiału mnie dobijało, może teraz znów spróbuję i pójdzie lepiej, nie wiem, na pewno na wiosnę będzie chłodniej:-) ogólnie to moje dzieci chyba za duze i za cięzkie na takie zabawki, a ja za mała, za gruba i za wygodna:-)
klaudixxon gratuluję ruchów!
Tren no swietna masz szwagierkę:-) ale takie rzeczy to już chyba przy 3 dziecku nie denerwuja tylko właśnie śmieszą, bo same doskonale wiemy, co robić, a czego nie. Ja się w takich głupich rozmowach powołuję na nasze baki i prababki, np moja teściowa wymyśliła, że dziecko jak tylko staje to powinno mieć takie buty sztywne jak narciarskie, a ja zawsze byłam za bosymi stopami/skarpeta, argument o tym, ze w jej pokoleniu ludzie często nie mieli butów, stopy pokaleczone, ale układ ruchu zdrowy wystarczył:-)
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Dżejka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 5 Styczeń 2015
- Postów
- 245
Tren no właśnie pewnie to taka nakmadrzejsza matka dopóki sama nie ma dzieci.
A z tym wydawaniem to idzie się wykończyć.
Ewka a właśnie ostatnio zastanawiałam się nad zakupem porządnego nosidla. Ale myślałam o takim za kilka stow. Ciekawe czy one zdają egzamin lepiej?
Koltunek dzisiaj lepiej?
A z tym wydawaniem to idzie się wykończyć.
Ewka a właśnie ostatnio zastanawiałam się nad zakupem porządnego nosidla. Ale myślałam o takim za kilka stow. Ciekawe czy one zdają egzamin lepiej?
Koltunek dzisiaj lepiej?
M
Mka10
Gość
ja miałam nosidło takie zwykłe, na klatę, patrzyliśmy za tym plecakowym, dużo drozszym, ale jakoś tak odechciało nam się jak patrzyliśmy na wagę małego i dodatkowo plecaków z betami, ograniczyliśmy się do takich wyjazdów na które można było zabrać taki meega wielki wózek na pompowanych kołach typu ścieżki leśne lub takie gdzie dawała radę spacerówka, a jak miał 2 lata to sam na tyle dobrze chodził, ze obeszliśmy np dolinki w tatrach tylko zajęło to swoje... pytanie czy nie masz gdzieś koło siebie wypożyczalni akcesoriów dzieciecych, w krakowie jest taka np Wypożyczalnia w sklepie czarodziej.eu i od nich testowałam chustę, wolę dać 10 złotych za dobę i mieć poglad niż wywalić parę stów i później nie używać...
to w takim razie poluje na laktator 
może upoluję coś w rozsądnej cenie
na chrapanie pomaga gwizdanie
spróbuj kiedyś
ja dzisiaj jadę na uczelnię.. mam zajęcia i co zawsze tak mam wstaję rano na zajęcia i rzygi.. myślałam że przeszło ale na myśl że jadę busem mnie skręca..
może upoluję coś w rozsądnej cenie
na chrapanie pomaga gwizdanie
ja dzisiaj jadę na uczelnię.. mam zajęcia i co zawsze tak mam wstaję rano na zajęcia i rzygi.. myślałam że przeszło ale na myśl że jadę busem mnie skręca..
ja od 4 nie spie. zwyla pobudka na siku. ale chlop moj tak chrapie ze mnie coś trafi zaraz. tak go stlukalam po zebrach.. a on nic.. nawet na sekunde nie przestal. to o 5 wstalam wsciekla.
eeedyta
Początkująca w BB
- Dołączył(a)
- 18 Styczeń 2015
- Postów
- 29
Hej dziewczyny. Ja widzę, że wy już o zakupach, a ja nic kompletnie, nawet nic nie przeglądałam... nie mam czasu. W pierwszej ciąży też miałam wszystko szybko zaplanowane i wiedziałam co kupić... a teraz kompletna pustka, nie mam czasu nawet pomyśle. Dobrze, że Wy tu tyle piszecie to zawsze coś podglądne i się dowiem 
Ja czuję się świetnie, nic mi nie dolega, śpię bardzo dobrze, chociaż w tamtym tygodniu męczyły mnie straszne sny, ale już przeszło. Cały czas pracuję od rana do wieczora i chętnie bym z wami pisała częściej ale nie wyrabiam
.
Miłego wiosennego dnia!!!
Ja czuję się świetnie, nic mi nie dolega, śpię bardzo dobrze, chociaż w tamtym tygodniu męczyły mnie straszne sny, ale już przeszło. Cały czas pracuję od rana do wieczora i chętnie bym z wami pisała częściej ale nie wyrabiam
Miłego wiosennego dnia!!!
reklama
Katarynka1976
Początkująca w BB
a do mamuś które już mają dzieci..
sterylizator przydatny? trzeba mieć?
widziałam fajny używany zastanawiam się czy kupić[/QUOTE]
Kaha - ja miałam przy pierwszym dziecku, ale przydatny był średnio, więc przy drugim już nie miałam. Moje dzieci nie piły za dżzo z butelek i smoczków nie używały, wiec nie był mi potrzebny. Laktator też miałam przy pierwszym dzieciaku, ale choć pokarmu miałam dla całego żłobka, to nie mogłam ściągnąć, wiec przy drugim też nie kupiłam. Karmiłam tylko piersią, a po 4 miesiącu i tak weszły dodatkowe pokarmy. Około 10 miesiąca weszły kaszki z butelki i jakoś obyłam się bez.
sterylizator przydatny? trzeba mieć?
widziałam fajny używany zastanawiam się czy kupić[/QUOTE]
Kaha - ja miałam przy pierwszym dziecku, ale przydatny był średnio, więc przy drugim już nie miałam. Moje dzieci nie piły za dżzo z butelek i smoczków nie używały, wiec nie był mi potrzebny. Laktator też miałam przy pierwszym dzieciaku, ale choć pokarmu miałam dla całego żłobka, to nie mogłam ściągnąć, wiec przy drugim też nie kupiłam. Karmiłam tylko piersią, a po 4 miesiącu i tak weszły dodatkowe pokarmy. Około 10 miesiąca weszły kaszki z butelki i jakoś obyłam się bez.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 7 tys
- Wyświetleń
- 310 tys
- Odpowiedzi
- 2 tys
- Wyświetleń
- 83 tys
- Odpowiedzi
- 3 tys
- Wyświetleń
- 210 tys
- Odpowiedzi
- 3
- Wyświetleń
- 1 tys
Podziel się: