Cześć dziewczyny. Mam takie pytanie. Jaki macie winiki TSH? Moj jest na granicy i tak sie boje ze urosnie i bede musiala brac hormony;( prosze o wasze wypowiedzi moze ktos ma ten sam problem?
Hej, ja gdy się dowiedziałam że jestem w ciąży miałam tsh na poziomie ponad 5. Dostałam dawkę Euthyrox 50. Niestety po miesiącu brania spadło bardzo mało bo to poziomu 3.9. Teraz biorę dawkę 100. Po świętach mam wizytę u endocrynologa celem skontrolowania wyników.
Generalnie na krótko przed ciąża dowiedziałam się ze mam niedoczynność i brałam dawkę 25. Jak się okazało była zbyt mała i będąc już w ciąży musiałam ja szybko zwiększyć. Pani endocrynolog mocno mnie przestraszyła mówiąc jaki wpływ niedoczynność tarczycy ma w pierwszym trymestrze ciąży. Przy nieobecności tarczyca nie daje rady z produkcja dla matki a dziecko w tym okresie nie ma jeszcze swojej tarczycy. Skutki mogą być różne, ale teraz się tego nie dowiemy. Pani endocrynolog pocieszyla mnie ze skoro skończyłam pierwszy trymestr, nie było poronienia to teraz będzie juz tylko lepiej bo dziecko ma swoją tarczyce. Kluczowe były badania USG na których ginekolog miał sprawdzić czy dziecko normalnie rośnie, przybiera na wadze. Gdyby tak nie było to byłyby powód do zmartwień. Ginekolog z kolei pocieszyl mnie ze grunt że w ogóle brałam leki, że jestem świadoma choroby itd. Niektórzy lekarze z ogóle nie zlecaja tych badań i kobiety nawet nie wiedzą że są chore a rodzą zdrowe dzieci. Także głowa do góry
Teraz endocrynolog zlecił mi badanie witaminy D3. Czy któraś z Was też je miała? Domyślam się ze to ze względu na niedoczynność, mala tarczyce? Co myślicie?