reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wrześniowe mamy 2015

hej. witam sie z Torunia. wczoraj bylam tak padnieta ta podroza ze ledwie chodzilam.

tesciowie...rodzice.. ja mamąw miare normalnych. Mają swoje lepsze i gorsze chwile ale nie ingerują w nasze zycie, nie zwalaja sie na glowe. ale to chyba temu ze wiedzą jaka ja jestem. Potrafie dobitnie powiedziec ze bedzie tak jak ja chce.
 
reklama
Kaha- miejsce na wpisy od tych lekarzy, to każda z nas chyba w karcie ma.
Już słyszałam o takich mamusiach i teściowych, co to za wszelką cenę się zwalają na głowę, bo twierdzą, że skoro dziewczyna młoda i pierwsze dziecko to sobie nie poradzi- tylko kłopot z takimi :dry:
 
a i jeszcze jedno jak wy macie karte ciąży to dr kazała wam isc na konsultacje internistyczna i stomatologiczną??

nikt mi nic nie kazał, dentystę muszę teraz zaliczyc, bo mija pół roku, a do internisty nie idę póki jestem zdrowa:-)

Klaudixxon
ciąża i pierwsze pare lat dziecka to czas kiedy zmienia się patrzenie na matkę i macierzyństwo. Ja też w 1 ciaży dużo przeryczałam, bo nikt mnie nie rozumiał, ani matka, ani ukochany, ani znajomi, oczywiscie wszyscy się bardzo starali, ale jak dla mnie to ciągle było mało... nie bronię Twojej mamy, chodzi mi tylko o to, ze wraz z tym, jak stajesz się matką zaczniesz inaczej na nią patrzeć, już nie z perspektywy dziecka, a jakoś tak bardziej "z boku"

kaha i tak nie masz najgorzej, moja jest położną, wiec naturalnie chciała się włączyć w zabiegi pielegnacyjne u pierwszego wnuka, doradzać w kwestii jedzenia itp, irytowało mnie to strasznie, ale szczytem było jak mi zaproponowała, ze mi szwy po porodzie ściagnie... pare razy się spięłyśmy i odpuściła, a teraz, choć uważam, ze np przekarmia dzieci cukrem to i tak jestem jej wdzięczna, ze czasem ich weźmie na weekend, a ja spokojnie mogę gdzieś z małżem wyskoczyć, odpocząć psychicznie od ciagłego "mamoooo..." być nie tylko matką polką, ale też żoną... ogólnie to pierwsze 3 miesiace życia pierworodnego to był czas na ukształtowanie normalnych relacji...

co do publicznego karmienia piersia to nie macie sie czym przejmować, pielucha przez ramię i karmić można wszędzie, jak pójdziecie z dzieciem na spacer to przecież nie bedziecie wracać do chaty co chwilę tylko karmi się tam, gdzie się dziecku zachce jesc, to chyba największy plus cyckowania, mleko jest gotowe zawsze i wszędzie:-)
 
Ewka dobrze mówi- jak już będzie dzidziuś, to będzie Wam zwisać, gdzie go nakarmicie ;-) też mi się wydawało, ze karmienie np. przy teściu jest niemożliwe, a później okazało się, że nawet na środku galerii na ławce musiałam małego nakarmić i miałam gdzieś, czy kogoś to bulwersuje, czy nie :-D
 
witam się z rańca :D
ale się wyspałam !! :D
no pewnie z karmieniem tak jest.
no ja teściowej powiem że nie zamieszka u nas i tyle. :)
chce ten czas mieć dla naszej 3 :):)
 
ewka84 u mnie to wygląda tak, z matką mam skomplikowane relacje i nic na świecie tego nie zmieni mam żal do niej a teraz jak wiem że będę mieć dziecko czuje jeszcze większy żal do niej niż wcześniej. Więc nie pomaga to na razie. Stosunki mamy na zasadzie, ja ni poruszam tematu o co mam żal i czym mnie skrzywdziła bo i tak nie zrozumie dwa nie będę się denerwować teraz, więc staram się ignorować pewne rzeczy.
Teściowa jest okey bo widzę się z nią raz w miesiącu i niech tak zostanie:) Później oczywiście będę chciała skorzystać z opcji zostawienia dziecka z jedną albo drugą, jednak na większą zażyłość raczej bym nie liczyła z mojej strony.
 
Dziewczyny - Ewka, Kołtunek, Joasik, maggie, Olasec - dziękuję za wsparcie.
Czytam Wasze wpisy i powoli nie czekając na wynik, zaczynam się cieszyć ciążą.
Dodatkowo dopadło mnie gigantyczne przeziębienie, ale to mały miki w porównaniu z czasem oczekiwania na wynik.

To może i ja się włączę do dyskusji - publiczne karmienie - te co już mają dzieci wiedzą, że nie ma takiej możliwości, aby nie nakarmić głodnego maleństwa. I nie liczy sie wtedy kto jest w okolicy. Zawsze znajdzie się takie miejsce, gdzie będziesz mogła to zrobić - ewka84 ma rację :-)

Co do pomocy mam i teściowych - to wszystko wychodzi w praniu. Ja nie mogłam liczyć na specjalną pomoc i z czasem żałowałam, że nikt nie może nam pomóc. Dzięki temu Nasze Dzieci są takie całkiem Nasze i np Teściowa ma nam to za złe. Ale też nie garnęła się do pomocy, więc wyszło jak wyszło. Kaha91 ja bym sugerowała dużo asertywności, stawiaj jasno granice i dawaj czytelne komunikaty. Jednak nie przesadź, bo kiedyś będziecie chcieli iść np. do kina ;-)
 
katarynka- trzymam kciuki zeby wszystko okazalo sie dobrze.

mnie dziewczyny przeraża to ze bede sobie musiala sobie sama poradzic. boje sie bo to bedzie moje pierwsze dziecko, a niestety moja mama mieszka odemnie 300 km :zawstydzona/y:a na tesciowa nie mam co liczyc. boje sie ze sobie nie poradze...
 
Kikifish - poradzisz sobie. Nawet nie wiesz do czego jesteś zdolna!! Do jakich wyrzeczeń i jakiego wysiłku. Twoje i tylko Twoje małe dziecko da Ci taki power jak nic na świecie!!! Wierzę w to!!!
 
reklama
Kaha- miejsce na wpisy od tych lekarzy, to każda z nas chyba w karcie ma.
Już słyszałam o takich mamusiach i teściowych, co to za wszelką cenę się zwalają na głowę, bo twierdzą, że skoro dziewczyna młoda i pierwsze dziecko to sobie nie poradzi- tylko kłopot z takimi :dry:
ja nie mam w karcie miejsca na wpisy lekarzy takich jak stomatolog ani internista
 
Do góry