Cześć
Sara do wczoraj gorączkowała min 39.4 do max 40,30 st C. Dziś najwiecej miała 38,2. Jest od czwartku na antybiotyku augmentin, bo ma infekcje dróg moczowych, jak nie nawet podmiedniczkowe zapalenie nerek. Leukocyty luźno usiane, czyli tyle, że nie da się ich policzyć:-(. W piatek Jacek jeździł po laboratoriach oddać mocz na posiew. Niestety w piątki już nie robią w każdym, a tam gdzie się dało, mimo, że mają podpisaną umowę z NFZ musielismy za to badanie zapłacić, bo nie mają umowy z naszą przychodnią. Paranoja. Czy za przeprowadzenie badania 14zł, a jak wynik będzie dodatni, to dodatkowo jeszcze 50zł:-(. U nas można zrobić od poniedziałku do środy, ale wtedy to u nas już trochę za późno. W poniedziałek mamy zadzwonić do tego laboratorium czy są już wyniki. Z tego wszystkiego nawet Robertowi nie zrobiłam torcika i nie dmuchał świeczek. Zaniósł za to lizaczki do przedszkola i tam mu składali życzenia. Oczywiście babcie niezawodne życzenia mu złożyły i prezenciki dały. Moja mama nawet z tej okazji przyjechała do nas pociągiem. Zawsze z tatą jeździła, a od długiego czasu tylko samochodem, a tu... pociągiem przyjechała. jestem z niej dumna. Cieszę się bo Sara wyraźnie już się lepiej czuje:-), nie boli ją przy mikcji. Nie trzeba było jechać do szpitala. Pewnie w tym tygodniu do szkoły nie pójdzie. Narazie jeszcze nie ma siły siąść do książek, więc nawet nie proponuje. Od poniedziałku zaczniemy nadrabiać zaległości.
Dziekuję za życzenia zdrówka dla Sary.
Robercikowi przyplątał się katar, ale on czuje się ogólnie bardzo dobrze i apetycik dopisuje
Sara do wczoraj gorączkowała min 39.4 do max 40,30 st C. Dziś najwiecej miała 38,2. Jest od czwartku na antybiotyku augmentin, bo ma infekcje dróg moczowych, jak nie nawet podmiedniczkowe zapalenie nerek. Leukocyty luźno usiane, czyli tyle, że nie da się ich policzyć:-(. W piatek Jacek jeździł po laboratoriach oddać mocz na posiew. Niestety w piątki już nie robią w każdym, a tam gdzie się dało, mimo, że mają podpisaną umowę z NFZ musielismy za to badanie zapłacić, bo nie mają umowy z naszą przychodnią. Paranoja. Czy za przeprowadzenie badania 14zł, a jak wynik będzie dodatni, to dodatkowo jeszcze 50zł:-(. U nas można zrobić od poniedziałku do środy, ale wtedy to u nas już trochę za późno. W poniedziałek mamy zadzwonić do tego laboratorium czy są już wyniki. Z tego wszystkiego nawet Robertowi nie zrobiłam torcika i nie dmuchał świeczek. Zaniósł za to lizaczki do przedszkola i tam mu składali życzenia. Oczywiście babcie niezawodne życzenia mu złożyły i prezenciki dały. Moja mama nawet z tej okazji przyjechała do nas pociągiem. Zawsze z tatą jeździła, a od długiego czasu tylko samochodem, a tu... pociągiem przyjechała. jestem z niej dumna. Cieszę się bo Sara wyraźnie już się lepiej czuje:-), nie boli ją przy mikcji. Nie trzeba było jechać do szpitala. Pewnie w tym tygodniu do szkoły nie pójdzie. Narazie jeszcze nie ma siły siąść do książek, więc nawet nie proponuje. Od poniedziałku zaczniemy nadrabiać zaległości.
Dziekuję za życzenia zdrówka dla Sary.
Robercikowi przyplątał się katar, ale on czuje się ogólnie bardzo dobrze i apetycik dopisuje