reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

WRZESIEŃ!!!!

Cześć
Sara do wczoraj gorączkowała min 39.4 do max 40,30 st C. Dziś najwiecej miała 38,2:tak:. Jest od czwartku na antybiotyku augmentin, bo ma infekcje dróg moczowych, jak nie nawet podmiedniczkowe zapalenie nerek. Leukocyty luźno usiane, czyli tyle, że nie da się ich policzyć:-(. W piatek Jacek jeździł po laboratoriach oddać mocz na posiew. Niestety w piątki już nie robią w każdym, a tam gdzie się dało, mimo, że mają podpisaną umowę z NFZ musielismy za to badanie zapłacić, bo nie mają umowy z naszą przychodnią. Paranoja:wściekła/y:. Czy za przeprowadzenie badania 14zł, a jak wynik będzie dodatni, to dodatkowo jeszcze 50zł:-(. U nas można zrobić od poniedziałku do środy, ale wtedy to u nas już trochę za późno:dry:. W poniedziałek mamy zadzwonić do tego laboratorium czy są już wyniki. Z tego wszystkiego nawet Robertowi nie zrobiłam torcika i nie dmuchał świeczek. Zaniósł za to lizaczki do przedszkola i tam mu składali życzenia. Oczywiście babcie niezawodne życzenia mu złożyły i prezenciki dały:tak:. Moja mama nawet z tej okazji przyjechała do nas pociągiem:tak:. Zawsze z tatą jeździła, a od długiego czasu tylko samochodem, a tu... pociągiem przyjechała. jestem z niej dumna:tak:. Cieszę się bo Sara wyraźnie już się lepiej czuje:-), nie boli ją przy mikcji. Nie trzeba było jechać do szpitala. Pewnie w tym tygodniu do szkoły nie pójdzie. Narazie jeszcze nie ma siły siąść do książek, więc nawet nie proponuje. Od poniedziałku zaczniemy nadrabiać zaległości:tak:.
Dziekuję za życzenia zdrówka dla Sary:tak:.
Robercikowi przyplątał się katar, ale on czuje się ogólnie bardzo dobrze i apetycik dopisuje:tak:
 
reklama
Cześć Dziewczynki:-D

Och, jak ja za Wami tęsknię!
Przyjechaliśmy na obiad do rodziców i liczę, że znajdę moment, żeby poczytać co u Was. Póki co niestety - Maciek znudzony na maksa, już dwa tygodnie w domu bez wychodzenia na dwór. Ola zasmarkana. Jeszcze 2 tygodnie mały musi siedzieć w domu. Zupełnie się odzwyczai od przedszkola.

Kinuś
spóźnione zyczenia rocznicowe!!! Szczęścia i miłości!!!!

My urodzinową imprezę robiliśmy tydzień temu, był obiad, tort, ciasta i kawa. Dużo ludzi i mało miejsca, bo oczywiście jeszcze się nie przeprowadziliśmy. Idzie nam jak krew z nosa z tym mieszkaniem. Mam nadzieję, że do Świąt się uda.

Karioko buźka dla Sary. Maciek też miał niedawno zapalenie dróg moczowych.

Anineczka już w Polsce?:sorry2:..Strasznie mi wstyd, ale wypadłam z obiegu...i nie pamiętam kiedy miała wracać...?

Na razie to tyle, wiem, że mało, postaram się wpaść jeszcze i doczytać więcej szczegółów.
 
Kupilismy wczoraj 2 rybki, zapoznaly sie jak to Sandrusia mowi ze swoimi siostrami w domku :-);-)dokupimy jeszcze jkiedys jakies 2 czy 3 male, bo w tym zoologicznym byl maly wybor rybek zimnolubnych.

My też Maćkowi kupujemy rybkę, ale do kuli - bojownika. Mąż by chciał 2, chyba żeby się pozjadały na oczach Maćka. No i babcia ma kotka małego, Maciuś ochrzcił ją Rafa:-)

Hanela czuje się już znacznie lepiej. Dzisiaj pierwszą noc przespała u siebie w łóżku, bez wędrowania, smarkania i kasłania. Teraz opycha sie na dole słodyczami, bo dzisiaj przecież wytęskniony Dzień Słodkiego :-D.
Na mnie okna czekają do wymycia :baffled:...ale póki co mgła, więc mam chwilowo labę .

U mnie okna brudne, ale nie przez mglę ich nie myję tylko z braku czasu. Czekam z utęsknieniem na przeprowadzkę, bo poza oknami brudnymi mamy jeszcze pozapychane gratami wszystkie kąty, z każdym dniem jest nam coraz ciaśniej na tych 50m2:tak:

Cześć:happy2:
oj coś ze mnie porzydku nie macie ostatnio:sorry2:
takie życie raz na górze raz na doooooleeee:confused:
część urzędowych spraw załatwiona ha będę mieć kuroniówkę 406zł na rękę :dry::szok::baffled::surprised: ale jeden waruneczek muszę co 2 tygodnie stawiać się do pośredniaka:confused: mają dużo ofert i mam iśc do pracy, ta tylko co ja z dziećmi zrobie:confused::baffled::dry:no i jest dylemat :dry:musimy z H obgadać co i jak bo w urzedzie nie obchodzi ich że nie mam co z dziećmi zrobić :baffled:


Martuś co do Byłej siostry poprostu juz nie uważam ją za siostre . jest wredną suką i tyle wole nie pisać takich rzeczy na otwartym:sorry2:

zdróweczka dla Sandrusi :tak:

Karioka zdróweczka dla Sary:tak:

Joasiu fakycznie dobrze że można sie dowiedzieć z netu o lekach:shocked2: lekarze przepisują nowe leki bo mają kaske za to:eek: zdróweczka dla Julci



Jolu ja też dostałam jakiegoś maila, zupełnie nie wiem po co. Niemiła historia z siostrą. Może kiedyś nam opowiesz coś więcej, bo to jakaś dziwna historia.

A co do kuroniówki - dobrze że choć tyle dostałaś. A praca może jakaś ciekawa i dobrze płatna się trafi???

Co mi sie nie podoba na zajeciach :blink:
Grupa jest zaawansowana, a pani kaze nam przepisywac z tabilicy i wypelniac wpisujac swoje, imie, nazwisko, adres itp potem puszcze tasme z jakimis duperelami, a coniektorzy" uczniowie" przychodza sobie tylko pogadac z kolezankami o pierdolach. Ogolnie tak jakby przymus chodzenia do szkoly i uczenia sie czegos czego nikt nie chce i wszyscy maja to gdzies. Ogolnie taka lipa. i jaqk dla mnie stracony czas jak narazie. Bo sama w domu przez te 2h nauczylabym sie wiecej. No nic tak jak mowie, pojde jeszcze pare razy i zobacze jak sie nic nie poprawi to mam w nosie taki kurs.

Bardzo nieciekawie.
Wcale Ci się nie dziwię, że jesteś zawiedziona.
A pani to Angielka, tak?
Pytam, bo mam złe doświadczenia z nauczycielami Angolami.
Traktują uczniów jak przedszkolaki.
Miałam na studiach panią Amerykankę co prawda, ale native speaker. No i na trzecim roku kazała nam pracować na tekscie na poziomie klasy piątej SP. Czas present simple, opowiadanie o swoim dniu. W końcu się wkurzyliśmy i poszła na nią skarga.
Lasce nie przyszło do głowy, że nasz poziom jest taki jak jej, traktowała nas jak dzieci. A na zajęciach z historii US puszczała nam piosenkę o Pocahontas i rozdawała jakieś kolorowanki. :no:

Edytko Maciek ma ospę uuuu nie ciekawie:szok: oj mozliwe że Olcia sie zarazi:szok: Dominika miała pół roczku jak zaraziła sie od Remixa i musiaóła do szpitala iść na 5 dni:-( oby u Ciebie nie było takiej potrzeby:baffled:

Nie strasz...
Dlaczego byłyście w szpitalu?????
 
Witam :-)

Wczoraj minal nam bardzo fajnie dzionek. Byla ladna pogoda to wybralismy sie do ZOO do Belfastu :-) bylo batrdzo fajnie choc duzo zwierzatek bylo pochowanych, pod koniec spaceru po parku zacaal padac deszcz wiec zmylismy sie do domu i nie widzielismy wszystkeigo ale co tam i tak fajnie bylo :tak:

Wieczorkeim seans filmowy ale usnelam i nic nie ogladalam ;-):-p:-)


Wlasnie jestem w trakcie gotowania obiadku i robienia salatki z kebaba (znow ;-)) Dzis mi sie nic nie chce i najchetniej zostalabym caly dzien przed TV :tak:


Karioka bardzo duzo zdroweczka dla Sarci :tak:
Skad jej sie ta choroba wziela :dry:

Tak to jest z tymi labolatoriami, jak nie w swojej przychodni to trzeba placic. Ja zawsze oddawalam mocz do badania prywatnie, bo nasze labolatorium dziwne wyniki podawalo.

Edytko Twoim pociechom tez duuuzo zdroweczka zycze.

Duzo Wam zostalo do zrobienia z mieszkaniem :confused::confused:

Tak Anineczka juz w Polsce pojechala na rok badz na pol roku. A kiedy i czy wogole wroci hmm to wyjdzie w praniu raczej ;-)


Milego dzionka
 
Martusiu dzięki za info o Ani.

A co do mieszkania - dużo do zrobienia, wszystko praktycznie, ale przede wszystkim na początek kuchnia i podłogi, reszta poczeka na lepsze czasy.
 
Edytka pisze:
My też Maćkowi kupujemy rybkę, ale do kuli - bojownika. Mąż by chciał 2, chyba żeby się pozjadały na oczach Maćka. No i babcia ma kotka małego, Maciuś ochrzcił ją Rafa:biggrin2:

Edytko ja tez chcialam w kuli rybvke, ale wtedy trzeba by co drugi badz 3 dzien wymieniac wode. Strasznie szybko sie syfi. Dlatego kupilismy male akwarium 17l z akcesoriami i sprzataam raz na 3-4 tygodnie. To chora trzymamy w wiaderku niuni do piasku i po 2 dniach juz ryby nie widac taki zul sie zrobil. Pomyslcie nad tym, moze bardziej oplaca Wam sie kupic z akcesoriami i nie sprzatac tak czesto.

Sliczne imie dla kotka :-)
 
Edytka pisze:
Bardzo nieciekawie.
Wcale Ci się nie dziwię, że jesteś zawiedziona.
A pani to Angielka, tak?
Pytam, bo mam złe doświadczenia z nauczycielami Angolami.
Traktują uczniów jak przedszkolaki.
Miałam na studiach panią Amerykankę co prawda, ale native speaker. No i na trzecim roku kazała nam pracować na tekscie na poziomie klasy piątej SP. Czas present simple, opowiadanie o swoim dniu. W końcu się wkurzyliśmy i poszła na nią skarga.
Lasce nie przyszło do głowy, że nasz poziom jest taki jak jej, traktowała nas jak dzieci. A na zajęciach z historii US puszczała nam piosenkę o Pocahontas i rozdawała jakieś kolorowanki. :no:

Edytko naprawde nieciekawie mialas z tymi nauczycielkami.
Moja to irlandka. Tez jak narazie traktuje nas jak pierwszoklasistow. Ponoc zawsze tak jest na poczatku zeby sie zorientowaal kto co umie. Zobaczymy.

Ja w szkole zawsze mialam nauke angielskiego od postaw. Co roku nam sie nauczyciel zmienial i kazdy lecial z materialem od poczatku. Podstawy mam w jednym paluszku ;-)Przez 4 lata to samo ;-) Wtedy nikt sie nie czepial bo lekcje szybko i milo mijaly no i z kartkowek dobre oceny byly :-) Teraz napewno bym postapila inaczej ;-)Ale jak to sie mowi madry polak po szkodzie :tak::-)
 
a co tu dzisiaj taki ruch:-(...normalnie nie nadazam czytac:szok:
az sie pisac oddechciewa:-(sama do siebie:baffled:dziwnie tak.

u nas dobrze,Jula do przedszkola na razie nie chodzi...spacerujemy,robimy zakupki i siedzimy ten tydzien w domku...niech mi sie wzmacnia i oby to cos pomoglo zeby mi nie chorowala.

Martusia mam nadzieje ze na tym angielskim bedzie fajnie.A Jak tam Sandrunia byla w przedszkolu?

dzis jak parkowalam mialam wrazenie ze przytarlam auto,normlanie sparalizowalo mnie...auto mialo slad a nasze nie..mialam wrazenie ze kolem-guma przytarlam ale to nie ja bo za wysoko..normalnie sie tak zdenerwowalam ze szok.jak parkowalam to taka starowinka- babinka mi wyskoczyla....oj trzeba miec oczy dookola glowy.Pocieszam sie ze to nie ja ...jakbym cos zrobila to i nasze auto by ucierpialo a wtedy malz by mi dal.....zreszta nasz przod jest nizej niz slad jaki mialo tamto auto...ufff....
 
Ostatnia edycja:
Hej...

Właśnie reanimuję się kawą :sorry2:...i czekam na Jacentego. Jedzie bidulek z Ostrołęki.
Hanka śpi. Do przedszkola nie poszła, bo jeszcze kaszle i fąfla. Bluzki załatwia w tempie expresowym . 2 godzinki i rękawy zielone :-p. Jeszcze nigdy nie miała takiego megaśnego kataru. Zwykle mijał po 3 dniach ..a tu juz ponad tydzień :szok:

A jak się mają inne chorowitki ?

Edzia, to fajnie, że sie jednak przeprowadzacie. Myślałam, że pomysł umarł, bo tak nic nie wspominałaś .Kochana dobrze wiem , jak ciasno może być na 50 m :sorry2::tak:


Dzisiaj jadę do mothercare kupić Hance ( w imieniu wujka) ten strój pielegniarki, co wklejałam na wyprawce . Do tego dostanie jeszcze walizeczkę z akcesoriami :

malylekarzrozowy_2.jpg



Wylookałam w quelle takie fajne kosze na zakupy z akcesoriami, ale nie mogę się tam dopukać:wściekła/y:, albo zajęte, albo gra jakaś idiotyczna melodyjka :baffled:
Do tego kosza dostałaby jeszcze taki domek supermarket -poczta :

510d8266ce0bfde0.jpg


To byłoby od cioci:tak:

Od starych dostanie lego "pałac księżniczki" + książeczki i naklejanki

Od jednych dziadków też lego...

A od drugich na pewno te syrenki pływające w wannie , co je tak reklamują w tv :sorry2: i pewnie jakieś ciuszki

Impreza 11-12 października. Za dużo czasu nie zostało :happy2:
 
reklama
No dodzwoniłam sie do nich nareszcie . Okres oczekiwania 7-21 dni :baffled:. Ale złożyłam zamówienie...Poczekamy zobaczymy...

Asia, pokaż Julkowego torta :happy2:. Szukam inspiracji :sorry2:
 
Do góry