Hej
Powiem tyle...dalej zbieram szczene po imprezie.
W życiu nie byłam na takiej.Było CUDOWNIE!
Ah ah ah.
Tyle by opowiadać.
Zdjęcia wkleje wieczorem bo nie widze aparatu w domu.Mąż chyba zabrał do pracy.
I w życiu nie byłam tak zmęczona
Wczoraj poszłam spać o 21:30 i spałam 12 godzin
Boziu coś cudownego.
Od czego tu zacząć...
Początki nie były za ciekawe.Samolot się spoźnił pół godziny a jak przylecieliśmy to okazało się,że nie ma naszego busa w wyporzyczalni.
1,5 godziny czekaliśmy na niego.
No i przez to spóźniliśmy się na otwarcie.Ale jak tylko przyjechaliśmy oddaliśmy rzeczy do przechowalini i szybko wysłali nas na tyły hotelu by pobawić się i poruszać.
A tam było full atrakcji.Strzelałam z kuszy,z broni,jeździłam na quadach i na innych samochodzikach,biłam się z mężem na takim czymś
Już po tych atrakcjach byłam tak wypompowana bo spędziliśmy tam 4 godziny.
Później dostaliśmy pokój.Pokój robił wrażenie
No szok.W życiu nie byłam tak traktowana.Do pokoju firma męża przysłała czekoladki i oryginalnego szampana
Kąpiel i przygotowanie do imprezy.
A sama impreza.Nie umiem jej opisać.
Przed wejsciem na sale stały dwie wysokie figury jak na rozdaniu Oskarów
Czerwony dywan i 4 dziewczyny ubrane jak na jakiejś latino imprezie.
Stoły udekorowane na czarno-biało (nieźle się wkomponowałam w ten wystrój)i na tablicy był napisany przydział do stolika.My usiedliśmy z M szefem i koleżankami z pracy.
A przy każdym siedzeniu mała figurka Oskara z wygrawerowanym imieniem i nazwiskiem
Jedzenie miodzio.Win odgroma.Eh eh eh.
Każdy mógł w barze kupować alkohol na koszt firmy.A osób chyba z 200 było.
A prezes całej tej firmy
W życiu nie widziałam takiego luzaka.
Była jego przemowa.Podziękował pracownikom bo bez nich jego by nie było.Wyobrażacie sobie,że prezes kłania się w pas pracownikom i dziękuje im za to,że są
Prezes był nieziemski.Żartował sobie,wspominał zabawe na atrakcjach bo on też się z nami bawił tam.
Później była loteria.My oczywiście nic nie wygraliśmy,normalka
A nagrody to : play station,nintendo,plazma,kamery,aparaty,vouchery na zakupy każdy po 200-250 funtów,kosze win,szampanów,roczny abonament Sky i 7 dniowa wycieczka do Las Vegas + cały koszt zakupów na konto firmy.Byłam w ciężkim szoku.
Obok w sali zrobili dla nas casino,każdy dostał kupon na żetony.
Był też sztuczny byk na którym faceci ( i jedna babka-ona to niewiem jak się znalazła na tej imprezie bo w to co ona była ubrana i jak się zachowywała pasuje bardziej na dom z czerwonymi firankami niż na taką impreze) próbowali swoich sił.
Nawet prezes ujażmiał byka ale bez spodni
Ile by jeszcze opowiadać.
Powiem tyle.
Jestem pod wielkim wrażeniem tego,że firma nie oszczędza na pracownikach.
Myśle ile wydali na tą impreze i tak mi się wydaje,że około 100,000 funtów.
No szok!
W życiu nie widziałam takiej imprezy.
I to dla pracowników
Powrót też nie był super.Poszliśmy spać koło 2 a wstaliśmy już po 7:30.
Samolot mial opóźnienie 3 godziny
Po dzieciaki trzebabyło jechać tak więc w domu byliśmy o 20:00.
Wykończeni
Ale warto było.A okazuje się,że firma taką impreze robi co roku tylko gdzie indziej i z innymi atrakcjami ;-)
A dzieciaki wporządku.Tylko Antkowi coś się odwidziało,że kilka razy nasikał w majtki
Ufff
A teraz full sprzątania.Bo wczoraj już nawet nie miałam siły wypakować się.