reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

WRZESIEŃ!!!!

Dobry wieczór.

Wróciliśmy niedawno od kuzyna z urodzin.
Super imprezka grillowa w ogródka, aż żal było wracać do domu, niestety Olcia już rady nie dawała, a jak na złość dziś akurat nie mieliśmy z kim dzieci zostawić.Teraz już śpi mała, usnęła bez kaszy więc pewnie co pół godziny będzie pobudka.
Maciek jeszcze męczy bajkę.

Luleczko jak się czujesz? Cudowne lekarstwo Antosia Taty działa? Ja chora nie jestem ale z przyjemnością bym się tak poleczyła:-D Bardzo się cieszę, że zeszłoroczna operacja tak Ci pomogła!


Anineczka pewnie szaleje na parkiecie, ciekawe jak chłopaki sobie u znajomych radzą.

Aniu nie wiem ile Ola waży, ale jest drobna, tak jak Maciek.

Jolu śmieszna fotka "makaronika" ale może lepiej ją usuń, wiadomo, różne typy w internecie się kręcą.
 
reklama
Czesc :-)

Wczoraj znow byl zalatany dzien. Normalnie weekend powinein byc zdecydowanie dluzszy :-)

Standardowo zakupy ;-)bo zawsze w piatek mamy pusta lodowe i nie z czego w sobote obiadu ugotowac :-pPo zakupach pojechalismy do znajomych slowakow. Przemek robil im kompa (no i nie skonczyl i dzis znow tam jedzie) a ja rozmawialam z Lena, a Sandrusia bawila sie z 5 -cio letnim Davidem. Lena w grudniu urodzi drugiego dzidziusia wic praktycznie temat byl tylko o jednym :tak::-DPozniej dziaciaki szalaly na dworze ale co chwile padal deszcz, wial wiatr i wychodzilo slonce wiec nie wiadomo bylo co robic. I tak sie krecilismy raz w jedna a raz w druga strone;-)

Po szybkim wypakowaniu zakopow i zjedzeniu obiadku pojechalismy do innych znajomych Marceli i Tomka bo Przemek obiecal ze zrobi internet ich znajomym (w weekend lat od domu i kompy naprawia :-p). No weic pojechalismy. Chlopaki siedizeli nad kompem a my z piwkiem i plotami :tak::-) Potem zrobila sie mala imprezka. Sandra padla i do domku zajechalismy po 22 :tak:Fajnie bylo. :-D Chcieli zebysmy jeszcze zostali i wrocili taxi ale juz mi sie nie chcialo. Zmeczona bylam i marzylam tylko o kapieli i odpoczynku w ciszy :-)

Przemek ogladal jakis film a ja do 2 siedzialam nad "Harrym Potterem" Tak mnie wciagnela ta ksiazka, ze koniecznie chcialam ja skonczyc no i mi sie udalo :-):-)
Jutro lece do biblioteki po inna czesc :-):tak:

Teraz obiad sie gotuje, dziecko oglada bajke. Siedzimy jeszcze w pizamkach i za nic nie chce mi sie poderwac i zrobic ze soba porzadek :-p;-)

Aaaa dostaalm wczoraj od kozielanki Marceli prostownice :-):-)
Pierwszy raz w zyciu bede kiala swoja wlasna prostownice.:tak: W sumie to wczoraj pierwszy raz wyprostowala mi wloski i spodobalam sie sobie :-);-) a ze ona miala dwie to jedna mi sprezentowala :-)

Bylam ostatnio u kolezanki i opowiadala mi o polskiej szklole tutaj. Kiedys byla tylko w Belfascie idzieciaki raz w tygodniu jechaly, a teraz od wrzesnia maja otworzyc tutaj w Omagh. Byla tez wywieszka w polskim sklepie. Musze zadzwonic w poniedizalek i zapytac co i jak. Kolezanka mi jednao opowiadala (bo byla na spotkaniu) ze polskie dzieci raz w tygodniu beda chodzily na polskie zajecia (j.polski, geografia, historia i wlasnie nie pamietam co jeszcze) w kazdym badz razei po skonczonej klasie dostaja swiadectwo ukonczenia i po powrocie do PL to swiadectwo bedzie traktowane na rowni z tymi co dzieci w PL dostana. Dziecko nie bedzie cofane tylko w razie powrotu bedzie sie uczylo ze swoim rocznikiem. Ciesze sie bardzo. Bo tego sie obawialam.
Luleczko czy u Was tez sa takie szkoly :confused::confused::confused:

Edytko mam tez pytanie do Ciebie. Orientujesz sie moze jak to jest naprawde. Mowia cos u Ciebie w szkole co bedzie z dziecmi, ktore sa teraz za granica, a jak wroca to czy beda mogly byc ze swoim rocznikiem, czy beda cofane nizej czy tez odsylane do szkol specjalnych :confused: Bo ja juz rozne wersje slyszalam i nie wiem ktore z nich sa prawda.

Co do ciuszkow to ja Sandrze kupuje juz na 3-4 latka. Rozmairowo to chyba wlasnie 110. Choc wiem, ze co firma to inna rozmiarowka. Sukienka na 110 byla za mala, a rybaczki na 12-18mscy sa troszke za szerokie w pasie :szok::szok: Bardzo lubie kupowac spodnie Nexcie bo maja taka gumke w pasie, na ktora mozna zapinac guziczki i tym sposobem pas w spodniach robi sie mniejszy i mimo, ze nogaweczki sa za dlugie to na pupie ladnie leza :-)
 
Ostatnia edycja:
Martusiu a kto Ci powiedział o szkole specjalnej??? Kompletna bzdura! Tam są kierowane dzieci z dysfunkcjami, upośledzeniami, na pewno powrót z zagranicy nie jest do tego powodem. A kiedy Wy zamierzacie wrócić? Jesli planowo na czas pierwszej klasy Sandry to oczywiście normalnie pójdzie do szkoły, a jeśli później to nie wiem dokładnie, ale chyba będzie musiała szkołę zaczynać u nas od pierwszej klasy...
 
Cześć Dziewczyny :-)

My jeszcze chorzy, mąż złapał to samo, teraz wszysc sie leczymy bądź już dleczamy (Julii na szczęście przeszło, na razie ja uodparniam bo maz dopiero zaczyna chorowac i boje sie zeby wirus koła nie zatoczył i do julii nie wrócił - o ile cos takiego jest możliwe:confused:, ale i tak wolę dmuchać na zimne)

Ja lepiej dzieki za zainteresowanie:-), jeszcze akszel mi został, ale co wieczór kuracyjka "herbatkowa" jest nadal stosowana (tak mi smakuje taka herbatka, ze obawiam sie ze mogła bym codziennie stosować, teraz na leczenia a potem na odporność :-p;-))

JKrzymko fajny prezent ci mezulek sprawił :tak:

Edziu zazdroszcze tego grilowania;-):tak:

- wesz przeraział mnie myśl że Jula bedzie musiałą zaczac szkołe w pl od nowa (jak by chodziłą juz tutaj) :szok: to jest w sumie marnowaie "lat" dla takich jak my, którzy nie planują zostac w UK na całe zycie

Martus u nas nie słyszałam o takich szkołach polskich, pewnie w londynie są, ale szczerze to sie nie interesowałam jeszcze :zawstydzona/y:

ale po tym co Edzia napisała (że dzieci zaczynaja od początku) co raz bardziej przekonuje sie w pomyśle żeby wrócic do PL jak Jula bedzie musiala zacząć szkołe :zawstydzona/y:

Chociaz w sumie to tak kiedys z Małzem juz rozmawialismy o tym z wracamy jak Jula osiagnie wiek szkolny, zobaczymy jak to bedzie

Martus "Harry potter" jest super, ja wszytskie części przeczytaąłm (ale polskie) a teraz planuje sobie kupić ostatnia częśc chociaz angilską, zeby poczuć róznicę tłumaczeń;-) :laugh2:;-):rofl2:

musze isćć do kuchni a Jula chce "Klub Przyjaciół Myszki..." ogladać

bede później

Buziaki
 
Cześć Dziewczyny !!!
no u nas pogoda ładniejsza się robi :-)
Luleczko to teraz oboje na dopalaczu hi hi ;-)
zdrowieć mi tam ale juz :tak: paskudne chorubska a sioooo:wściekła/y:
ja przeczytałam tylko 2 cz. Pottera reszta oglądnięta na filmie :zawstydzona/y: jakoś czasu brak . ostatnio zatrzymałam się na Kodzie Leonarda da Vinci i chyba zacznę od nowa bo wątek zgubiłam :zawstydzona/y::szok:

mam ostatnio manie fotek hi hi :-)
Dominika na wiosce często tak przysypiała :tak: tak się tam wybiegała..
a Kordek lubi jęzorkowac ostatnio :-p
 

Załączniki

  • IU.jpg
    IU.jpg
    121,1 KB · Wyświetleń: 22
  • D.jpg
    D.jpg
    80,5 KB · Wyświetleń: 20
  • K.jpg
    K.jpg
    94,6 KB · Wyświetleń: 22
  • DSC00016 (2).JPG
    DSC00016 (2).JPG
    462,2 KB · Wyświetleń: 22
Czesc ;-)

Edyta pisze:
Martusiu a kto Ci powiedział o szkole specjalnej??? Kompletna bzdura! Tam są kierowane dzieci z dysfunkcjami, upośledzeniami, na pewno powrót z zagranicy nie jest do tego powodem. A kiedy Wy zamierzacie wrócić? Jesli planowo na czas pierwszej klasy Sandry to oczywiście normalnie pójdzie do szkoły, a jeśli później to nie wiem dokładnie, ale chyba będzie musiała szkołę zaczynać u nas od pierwszej klasy...
Edytko o szkole specjalnej mowila kolezanka, ktos jej powiedzial ze jak dziecko uczy sie pare lat za granica to po powrocie idzie do szkoly specjalnej bo ma sporo naleglosci. Dla mnie to bzdura. Pewnie jakas plotka. Kazdy mowi cos innego. Dlatego chcialam zapytac Ciebie, czy moze wiesz cos wiecej.
Slyszalam tez, ze jak dziecko wroci po paru latach z zagranicy to bedzie w polskiej szkole cofniety o pare lat do tylu. Jest tez wersja, ze jezeli wroci do 4klasy szkoly podstawowej to bedzie chodzic z rowiesnikami. Bo od 4 klasy dochodza dodatkowe przedmioty. i juz nie wiem co jest prawda :baffled:

Wlasnie nie wiemy kiedy wrocic. Ja bym chciala tak, zeby mala szla do pierwszej klasy w PL ale moj maz chcialby zostac dluzej. Ja sie boje zeby nie miala problemow jak wrocimy pozniej. Chciclabym zeby chodzila ze swoim rocznikiem. Jakby bylo tak jak mowia, z eta polska szkola tutaj daje swiadectwo i to swiadectwo jest na rowni z polskim to by bylo fajnie.
Jak sie czegos wiecej Edytko dowiesz to daj mi znac oki :confused:

Luleczko duzo zdroweczka dla Was.

Ciekawa jestem jak to jest w u Was z ta szkola. Jak sie dowiesz czy jest i jak to wyglada w Londynie to napisz mi prosze.

Co do "Harrego Pottera" to bardzo mi sie podobal. Mysllam, z epo obejzeniu filmow nie bedzie mi sie chcialo czytac, ale czyatlam tak ajkbym nigdy nie ogladala. Wciagajaca bardzo. W bibliotece byla tylko 3 cz "Harry Potter i wiezein Azkabanu" wiec sobie pozyczylam, ale dzis ide juz ja oddac i wypozycze inna (jak bedzie) obojetne czy po PL czy po Ang. Wazne zeby cos bylo :-)

Luleczko a Ty masz swoje czy wypozyczalas :confused:

Jolu ladne masz dzieciaczki :-):-)
Dominisia ma sliczne oczka i piekny usmiech. No i jakie dlugie wloski :-)
Kordianek slodziak niesamowity :-):tak: Rodzenstwo podobne do siebie. Noski maja identyczne ;-):-) Po mamusi czy tatusiu :confused:
Moja corcia tez tak jezykuje jak Twoj synus ;-):-)
 
Hej

Powiem tyle...dalej zbieram szczene po imprezie.
W życiu nie byłam na takiej.Było CUDOWNIE!
Ah ah ah.
Tyle by opowiadać.
Zdjęcia wkleje wieczorem bo nie widze aparatu w domu.Mąż chyba zabrał do pracy.

I w życiu nie byłam tak zmęczona :szok:
Wczoraj poszłam spać o 21:30 i spałam 12 godzin :szok::szok:

Boziu coś cudownego.
Od czego tu zacząć...
Początki nie były za ciekawe.Samolot się spoźnił pół godziny a jak przylecieliśmy to okazało się,że nie ma naszego busa w wyporzyczalni.
1,5 godziny czekaliśmy na niego.
No i przez to spóźniliśmy się na otwarcie.Ale jak tylko przyjechaliśmy oddaliśmy rzeczy do przechowalini i szybko wysłali nas na tyły hotelu by pobawić się i poruszać.
A tam było full atrakcji.Strzelałam z kuszy,z broni,jeździłam na quadach i na innych samochodzikach,biłam się z mężem na takim czymś :laugh2:
Już po tych atrakcjach byłam tak wypompowana bo spędziliśmy tam 4 godziny.
Później dostaliśmy pokój.Pokój robił wrażenie :szok:
No szok.W życiu nie byłam tak traktowana.Do pokoju firma męża przysłała czekoladki i oryginalnego szampana :szok:
Kąpiel i przygotowanie do imprezy.
A sama impreza.Nie umiem jej opisać.
Przed wejsciem na sale stały dwie wysokie figury jak na rozdaniu Oskarów :-D
Czerwony dywan i 4 dziewczyny ubrane jak na jakiejś latino imprezie.
Stoły udekorowane na czarno-biało (nieźle się wkomponowałam w ten wystrój)i na tablicy był napisany przydział do stolika.My usiedliśmy z M szefem i koleżankami z pracy.
A przy każdym siedzeniu mała figurka Oskara z wygrawerowanym imieniem i nazwiskiem :laugh2::laugh2:
Jedzenie miodzio.Win odgroma.Eh eh eh.
Każdy mógł w barze kupować alkohol na koszt firmy.A osób chyba z 200 było.
A prezes całej tej firmy :szok::szok:
W życiu nie widziałam takiego luzaka.
Była jego przemowa.Podziękował pracownikom bo bez nich jego by nie było.Wyobrażacie sobie,że prezes kłania się w pas pracownikom i dziękuje im za to,że są :laugh2::laugh2:
Prezes był nieziemski.Żartował sobie,wspominał zabawe na atrakcjach bo on też się z nami bawił tam.
Później była loteria.My oczywiście nic nie wygraliśmy,normalka :baffled:
A nagrody to : play station,nintendo,plazma,kamery,aparaty,vouchery na zakupy każdy po 200-250 funtów,kosze win,szampanów,roczny abonament Sky i 7 dniowa wycieczka do Las Vegas + cały koszt zakupów na konto firmy.Byłam w ciężkim szoku.
Obok w sali zrobili dla nas casino,każdy dostał kupon na żetony.
Był też sztuczny byk na którym faceci ( i jedna babka-ona to niewiem jak się znalazła na tej imprezie bo w to co ona była ubrana i jak się zachowywała pasuje bardziej na dom z czerwonymi firankami niż na taką impreze) próbowali swoich sił.
Nawet prezes ujażmiał byka ale bez spodni :laugh2::laugh2::laugh2:
Ile by jeszcze opowiadać.
Powiem tyle.
Jestem pod wielkim wrażeniem tego,że firma nie oszczędza na pracownikach.
Myśle ile wydali na tą impreze i tak mi się wydaje,że około 100,000 funtów.
No szok!
W życiu nie widziałam takiej imprezy.
I to dla pracowników :szok:

Powrót też nie był super.Poszliśmy spać koło 2 a wstaliśmy już po 7:30.
Samolot mial opóźnienie 3 godziny :wściekła/y:
Po dzieciaki trzebabyło jechać tak więc w domu byliśmy o 20:00.
Wykończeni :baffled:
Ale warto było.A okazuje się,że firma taką impreze robi co roku tylko gdzie indziej i z innymi atrakcjami ;-)

A dzieciaki wporządku.Tylko Antkowi coś się odwidziało,że kilka razy nasikał w majtki :baffled:

Ufff
A teraz full sprzątania.Bo wczoraj już nawet nie miałam siły wypakować się.
 
Ania wow! Jestem pod wrażeniem. Cieszę się, że wróciłaś w ochach i achach:-D

Martusiu z tym powrotem do 4. klasy się zgadza. I potem do gimnazjum też. Jak poznam szczegóły dodatkowe dam znać.
 
Wow Aniu to się wybawiłaś aż zazdroszczę ;-)
czekamy na te fotki .....

Martusiu my z mężem mamy podobne kulfonki więc dzieci mają nasz miks he he ;-).. Sandrusia też ma czuprynkę i to blądi :tak:
 
reklama
Hej!

Gdzie się podziewacie???

My siedzimy na wsi, rodzice wyjeżdżają na kilka dni, więc będziemy mieć wolną chatę. Dzieciaki na podwórku, to jest tu najfajniejsze.

Jadę z Olcią na pneumokokowe szczepienie.
W nocy mała wydawała mi się jakaś ciepława, ale rano nic się nie działo. Trochę mam obawy przed tym szczepieniem, pamiętając Maćka przejścia po nim, ale liczę, że u Olci będzie dobrze.

Może któraś na kawkę się dosiądzie???
 
Do góry