cześć:-)
Wprawiłyście mnie w dobry humor od rana. Uśmiałam się z Waszych dzisiejszych postów.
Kinku, Edytko, w te myszy i odmawianie ciężarnym to u nas ludzie bardzo wierzą. I może coś w tym jest. Kiedy ja byłam w ciąży jedna osoba nie zrobiła czegoś dla mnie, bo ponoć nie było takiej możliwości, nie dało się. Za 3 mies. ta osoba dzwoni do mnie i z wielka gorliwością i prośbą w głosie mówi, że ona oczywiście i bardzo chętnie i jeżeli bym mogła sie zgodzić, to ona to jest gotowa zrobić i zaczeka na moją decyzję tylko nie za długo... Ja nie znałam tego przesądu o myszach, ale teściowa z wielką pewnością w głosie stwierdziła, że na pewno ta osoba nie może teraz poradzić sobie z myszami i dlatego do mnie dzwoniła i oferowała dobrowolnie swoje usługi. Sama nie wiem, co o tym myśleć:dull:
Edytko, Maciuś często łapie jakieś infekcje. Może spróbowałabyś dawać mu soki z Herbapolu - malina, dzika róża. Jesli nie pomogą to z pewnością nie zaszkodzą.
Ja też chcę męża, który dałby mi laptopa. Kiedyś mu to zaproponowałam. Ze stoickim spokojem odpowiedział, że on chciałby Audi A6. Tak wyglądają pertraktacje z moim mężem.
Uważaj, żebyś sie nie zaraziła.
Kinek, mysz chce żyć wiecznie - jak faraon. Zrób jej tą przysługę i poczęstuj śrokiem mumifikującym
Ja uwielbiam cytrynową w piramidkach. Będę musiała spróbować tej z papają.
Tak. Jak listonosz przyjdzie musisz byś czysta i pachnąca. Mąż poza domem, nigdy nie wiadomo co się może wydarzyć;-)
Luleczko, dzieki za ocenę ściany. Fakt, ożywiła pokój i jakos tak przytulniej się zrobiło.
Jula czeka na prezenty od taty, ale to normalne. To nic złego. Jest taka a nie inna sytuacja i na razie tata łączy się z prezentami. Zyczę Wam, aby to się szybko zmieniło i aby Julcia miała tatę i Ty męża każdego dnia przy sobie. No i mężowi życzę powodzenia z obroną
Wprawiłyście mnie w dobry humor od rana. Uśmiałam się z Waszych dzisiejszych postów.
Kinku, Edytko, w te myszy i odmawianie ciężarnym to u nas ludzie bardzo wierzą. I może coś w tym jest. Kiedy ja byłam w ciąży jedna osoba nie zrobiła czegoś dla mnie, bo ponoć nie było takiej możliwości, nie dało się. Za 3 mies. ta osoba dzwoni do mnie i z wielka gorliwością i prośbą w głosie mówi, że ona oczywiście i bardzo chętnie i jeżeli bym mogła sie zgodzić, to ona to jest gotowa zrobić i zaczeka na moją decyzję tylko nie za długo... Ja nie znałam tego przesądu o myszach, ale teściowa z wielką pewnością w głosie stwierdziła, że na pewno ta osoba nie może teraz poradzić sobie z myszami i dlatego do mnie dzwoniła i oferowała dobrowolnie swoje usługi. Sama nie wiem, co o tym myśleć:dull:
Edytko, Maciuś często łapie jakieś infekcje. Może spróbowałabyś dawać mu soki z Herbapolu - malina, dzika róża. Jesli nie pomogą to z pewnością nie zaszkodzą.
Ja też chcę męża, który dałby mi laptopa. Kiedyś mu to zaproponowałam. Ze stoickim spokojem odpowiedział, że on chciałby Audi A6. Tak wyglądają pertraktacje z moim mężem.
Uważaj, żebyś sie nie zaraziła.
Kinek, mysz chce żyć wiecznie - jak faraon. Zrób jej tą przysługę i poczęstuj śrokiem mumifikującym
A ja piję liptona, taką w torebkach piramidkach...papaja i grejpfrut...egzotyczna jakaś ...ślicznie pachnie
uciekam pod prysznic, bo pewnie niedługo listonosz przyjdzie, a ja w rosole ...
listonosz z paczką...oczywiście
Ja uwielbiam cytrynową w piramidkach. Będę musiała spróbować tej z papają.
Tak. Jak listonosz przyjdzie musisz byś czysta i pachnąca. Mąż poza domem, nigdy nie wiadomo co się może wydarzyć;-)
Luleczko, dzieki za ocenę ściany. Fakt, ożywiła pokój i jakos tak przytulniej się zrobiło.
Jula czeka na prezenty od taty, ale to normalne. To nic złego. Jest taka a nie inna sytuacja i na razie tata łączy się z prezentami. Zyczę Wam, aby to się szybko zmieniło i aby Julcia miała tatę i Ty męża każdego dnia przy sobie. No i mężowi życzę powodzenia z obroną