reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

WRZESIEŃ!!!!

ja sie wczoraj poplakalam, ze bociany przylecialy (ku uciesze męża :D)

a tak powazniej to mam taki dylemat:

zabieram meza 30 marca na usg i doplera, problem w tym, ze chce go tez oswoic z tematem "badanie ginekologiczne i poloznicze", wiec wolalabym, zeby byl obecny podczas badania tez (no nie mowie od razu we wziernik zaglądac ;) tylko sobie z boku stac kolo mnie). Jest to dla mnie wazne, bo chce zeby towarzyszyl mi przy porodzie. Ale z drugiej strony nie chce, zeby sie czul skrepowany ani zaklopotany. Chce, zeby jego pierwsze USG live bylo przyjemnym przezyciem. Cale szczescie ze moj gin to kobieta - latwiej to chyba przelknac.
A moze pierwszy raz mu podarowac i zawolac z poczekalni (to wolanie by bylo chyba milion razy bardziej krepujace) i dopiero za drugim razem wtajemniczyc w te mniej widowiskowe rzeczy?
A moze za bardzo sie roztkliwiam i wziac go po prostu za habety, postawic gdzie ma stac i sie nie szczypac? Moze tak bedzie lepiej?
 
reklama
Anik spodenki kupiłam w tym sklepie dla ciążówek na Kościuszki przy Andrzeja. Pani bardzo je polecała, mówiąc że mamusie je sobie chwalą.

Zbieram się do domku, bo 15. ;D Całe szczęście chmurki odsunęły się na bok, ale pewnie i tak zaraz znowu się rozpada.
 
Shamsa - ja poprosiłam męża by skoncentrował się na monitorze jak byliśmy na USG. Nie było to krepujące w ogóle, chociaż też o tym myślałam i chcialam mężowi oszczędzić tych ginekologicznych szczególów. Poza tym rozmawiałam juz wcześniej z mężem i uzgodniliśmy że podczas porodu nie będzie "tam" zaglądał. Będzie cały czas przy mnie ale będzie dbał o mnie i moją psychikę a nie asystował położnej.
Zobaczysz - nie taki diabeł straszny. W gabinecie okaże się pewnie że problemu nie ma.
Pozdrawiam
a
 
No to teraz nasze fotki http://www.zanzibarium.livenet.pl/fasolka/fasolka.swf ;D

Co do obecności męza podczas badania, to mój był na pierwszym usg tj w 6 tygodniu,
a ja się wcale nie zastanawiałam czy sie bedzie krępował czy nie heh...
Podczas porodu też nie życzyłabym sobie zaglądania tylko liczę na wsparcie i o tym mąż juz wie,
Jak już wczesniej wspominałam mąz zajmuje się z zamiłowania fotografowaniem i sadzę, że najbardziej bedzie zajęty robieniem (wysmakowanych) zdjęć dokumentalnych.
Zastanawiam sie czy to dobrze czy źle ::)
No nie mogę mu zabronic a z drugiej strony wiem, że mnie nie zostawi samej sobie i sie mną odpowiednio zajmie ;D
 
cześć Dziewczyny,
Melanie, śliczna dzidzia :) i taka trochę podobna do mojej ;)
kaszu27 witaj! dziedzie zazwyczaj spiesza się na świat, więc może jednak będzie wrześnióweczka :)
Ja początkowo termin miałam wyznaczony na 20 a po ostatnim usg lekarz powiedzial że po "wielkości" dzidzi termin powinien być 15.09. Ale na razie trzymam się daty 20.09 czyli wg. OM, termin wyznaczany przez gina zmieni się pewnie jeszcze kilka razy.
Aniku, chodzę na gimnastykę na Retkinie do Rytmu, od dwóch miesięcy organizują tam zajęcia dla ciężarówek. Niestety jest to strasznie daleko ode mnie, mieszkam na samym końcu widzewa, na janowie, więc musze przejechać całą łódź. Ale prawda jest taka, że i tak nie mam za dużo zajęć więc mogę poświęcić te 10-15 min. więcej na drogę.
Byłam pierwszy raz w tym tygodniu w środę, i prawdę mówiąc zanim dojechałam do klubu byłam już padnięta kompletnie... Najpierw prawie biegłam na autobus, bo Mufi dopomniał sie w ostatniej chwili, że on jeszcze właściwie by zrobił siku(...), więc biegiem na autobus, później biegiem na tramwaj, w połowie drogi mąż zadzwonił, żebym wysiadła koło jego pracy i podeszła do firmy a on da mi kluczyki do autka. No więc z tramwaju biegiem po samochód i jak wreszcie znalazłam ten klub to prawie byłam spóźniona i zmęczona tak, że już mi się odechciało gimnastyki ;)
Ale okazalo sie, że jest b. fajnie, delikatne zajęcia rozciągające, medytująco-relaksujące, trochę ruchu też, ale wszystko na spokojnie i z wyczuciem. Pani instruktorka przeszła gruntowne przeszkolenie jak prowadzić zajęcia tego typu więc można jej zaufać. Obsługa miła i uśmiechnięta, bardzo sympatycznie.
Wykład prowadzony przez panią dr gin-położnik, też fajny, śmiesznie tylko było jak opowiadała o planowaniu dzieci i objawach ciąży a wszystkie dziewczyny z brzuszkami do ziemi tylko się uśmiechały ;) ... te info chyba były zbędne.
Ale wszystko później - o porodzie - miała manekin i dokładnie pokazywała jak poród przebiega, o znieczuleniu, o szpitalu, jak to wszystko wygląda od praktycznej strony... super. Bardzo pouczające.
Pozdrawiam :)
 
Edit a wiesz co powiedział mój lekarz? Powiedział tak:
Według USG termin wychodzi na 15 09 i dzidzia wyglada na 6 dni młodsza ale to jest norma do 6 dni różnicy, więc on bardziej trzymałby sie terminu 21.

Nasze dzidzie będą się ścigały z porodem ;D bo rozwijaja się równiutko ;D

Fajnie masz z tymi zajeciami, a powiedz mi gdzie sie szuka czegoś takiego, bo nie wiem jak sie za to zabrać, poszperam w internecie,
chociaz myslę, że jesli ktoś gdzies organizuje podobne zajęcia, w małym gronie, to nie znajdę ich w internecie Do łodzi mam za daleko ;D mieszkam w Bydgoszczy.

Witaj Kaszu27 wnioskuję, że jesteś moją rówieśniczką ;D nooo jeszcze do czerwca mówię, że mam 26 ;D ;D ;D
Napisz jak poznałaś swojego męża jesli masz ochotę, bo opisujemy tu swoje historie i przezywamy, że są świetne ;D możesz sobie poczytać o nich wcześniej. ;D
Oprócz męża masz jeszcze jakieś miłe zwierzątko w domu ?? ;D
 
Wiatm Dziwczyny!!!
Zrobiła sie wmiarę przyzwoita pogoda... w końcu wymieniłam gruby sweter tudzież lużny polar spod kurtki na coś mniej wełnianego.. ku uciesze wszystkich znajomych, które zaczęły obnacywać mój bębenek :) ( zawsze był płaski )
Ja wiedziałm że jest bardziej okrąglutki, ale nei spodziewłam sie, że osoby trzecie już go dostrzegą :)
Stałam dumna jak paw, jak banda bab zachwycała sie moim brzuszkiem :)
a jak tam wasze brzuszki i obwody w pasie????
 
reklama
A ja nie lubie jak mnie ktos łapie za brzuch. Jak ktos mnie złapie to go chyba walnę ;D
Albo jestem jakas niedotylalska albo to taki odruch obronno-ciążowy, no niecierpie no jak mnie ktoś dotyka.
Dla mnie to jest tak jakby mnie łapano za intymną część ciała, brrrrr...
 
Do góry