cześć:-)
Dziendoberek:-)Warszawa sloneczna ale strasznie wietrzna,pod wiatr ciezko z wozkiem bylo jechac i mimo obciazenia zakupowego a do domku mamy pod wiatr:-( wiec ciezko bylo
Jula zjadla kluski,ogora i pierwszy raz od dawna parowe ktora wzgardzila i teraz spi smacznie:-)Zakupy na wyjazd juz zrobione:-).wiec teraz tylko odliczanie czasu i pakowanie nas czeka
Monia Ty ranny ptaszku:-)mam nadzieje ze mimi ze Kama poszla wczesniej spac to pospala dzisiaj co?U nas tez dzis pobutka byla o 7-30 bo tatus szykowal sie do pracy mamusie i corciaka obudzil
ale co zrobic takie sa uroki malutkiego mieszkanka
Wiesz
Joasiu, jakoś tak cudownie Kamila śpi rano
. Wczoraj też ją położyliśmy wczesniej i dziś śpi jeszcze
. Wprawdzie o 3.20 była prośba o smoka
ale zaraz potem mała zapadła w kamienny sen
Małe mieszkania mają swój urok
. Minusy też oczywiście;-):-). W bloku brakowało mi miejsca na poupychanie drobiazgów - choć mielismy duże mieszkanie. Tutaj mam tyle sprzątania, że jak sobie pomyślę, to robi mi się słabo - dosłownie. Samo pozmywanie podłóg - wszędzie, razem ze schodami zajmuje mi 1,5 godziny
. Nie wspomnę o kurzach i odkurzaniu
. Czasem tęsknię za mniejszą powierzchnią bo ja nienawidzę sprzątać
. Z drugiej strony dziękuję losowi, że mam gdzie sprzątać
i dla kogo
. Tobie jednak bardzo zazdroszcze tego małego mieszkania w Warszawie
Joasiu, kiedy dokładnie wyjeżdżacie
bo chyba mi to umknęło
Kinuś...eee ja nie znam tych ciasteczek ale chętnie bym spróbowała
. Uwielbiam karmel i wszelkie korzenne ciasteczka
:-)
Ridest Digest zaszczycił mnie wielką żółtą kopertą i zapewnieniem, że jestem w ścisłym finale jakiejś loterii ( jasne
, pod warunkiem, że kupię atlas Afryki
)
Mnie też tak kilka razy molestowali
i nigdy nic
. Ta moja szwagierka jest ich wierną fanką i kiedyś wygrała czy dostała od nich zegarek
. Co jakiś czas jest w ścisłym finale , kupuje namiętnie ich książki i ... jeden zegarek za tyle lat... docenili ją
Monia, witamy się przy Hanulkowe wanience, a potem każdy pada w innym kącie
Ale dobrze, że choć weekendy są
no taki już los rodzica
Kinuś dostałaś mój nr tel. bo tak jakoś nie wiem czy dotarł...
Mówicie, że u Was takie zimno i wietrznie... U nas lepiej
. wczoraj bylismy nawet z Kamulkiem na wycieczce
. Prawie nie ma wiatru - ale jak jest to dość chłodny
, świeci słonce - prawie cały czas;-), ale trochę chłodno - tak okolo 20 - 24 stopni. Ogólnie nie jest źle. Może i u Was sie poprawi
:-)
Martusiu, miło Cię czytać
:-). Cieszcie sie sobą. My nie mamy Ci za złe, że nie piszesz teraz często
. Dobrze, że na obczyźnie znalazłaś bratnią duszę
. Tak to już jest, że rodzina czasem nie staje na wysokości zadania
. Ten sklep z katalogami hmmm... ciekawy. Dlaczego tak w nim jest, nie wiesz
. Sandra chyba już zaaklimatyzowała się w nowym otoczeniu na całego skoro zaczęła łobuzować
;-):-).
Pisz, pisz, pisz
oczywiście w miarę wolnego czasu bo jesteśmy ciekawe co u Was słychać