edyta27
O&M
- Dołączył(a)
- 24 Listopad 2005
- Postów
- 7 586
Witam!
Melduję się weekendowo.
Sączę piwko!!! Hura - nareszcie bezkarnie, ale szybko mi uderza do głowy
Maciek na noc u dziadków, Ola śpi...Jak ja to lubię!!!
U nas niestety znowu epidemia - zapalenie oskrzeli.
U Oli.
Antybityk - i to okropnie niedobry - Klacid. Spróbowałam i naprawdę nawet dla dorosłych się nie nadaje, a moje dziecko go znosi. Już jest lepiej, mam nadzieję, że to ostatnie *****, które się małej czepia.
Jutro impreza urodzinowa - na słodko.
Balony zakupione, świeczki - różowe hipopotamki też. W zestawie 6 bo pojedynczo nie sprzedawali
W czwartek na balu jesieni Maciek oczywiście nie był, więc Kinek Twój strój się nie przydał, a szkoda, bo by furrorę zrobił.
Co do strojów na halloween to ja wolę gotowe kupione, niestety sama nie mam wyobraźni i na bank nic fajnego nie "wydziergam". U Maćka w przedszkolu jest bal halloweenowy w czwartek, może tym razem uda u się nie rozchorować do tego czasu.
Kinek cieszę sie, że Hania zdrowsza. A co do inhalowania - Oli też by się przydało.
Luleczko Maćka mocz ok - już wcześniej pisałam, dzięki za troskę.
Melduję się weekendowo.
Sączę piwko!!! Hura - nareszcie bezkarnie, ale szybko mi uderza do głowy
Maciek na noc u dziadków, Ola śpi...Jak ja to lubię!!!
U nas niestety znowu epidemia - zapalenie oskrzeli.
U Oli.
Antybityk - i to okropnie niedobry - Klacid. Spróbowałam i naprawdę nawet dla dorosłych się nie nadaje, a moje dziecko go znosi. Już jest lepiej, mam nadzieję, że to ostatnie *****, które się małej czepia.
Jutro impreza urodzinowa - na słodko.
Balony zakupione, świeczki - różowe hipopotamki też. W zestawie 6 bo pojedynczo nie sprzedawali
W czwartek na balu jesieni Maciek oczywiście nie był, więc Kinek Twój strój się nie przydał, a szkoda, bo by furrorę zrobił.
Co do strojów na halloween to ja wolę gotowe kupione, niestety sama nie mam wyobraźni i na bank nic fajnego nie "wydziergam". U Maćka w przedszkolu jest bal halloweenowy w czwartek, może tym razem uda u się nie rozchorować do tego czasu.
Kinek cieszę sie, że Hania zdrowsza. A co do inhalowania - Oli też by się przydało.
Luleczko Maćka mocz ok - już wcześniej pisałam, dzięki za troskę.
Ostatnia edycja: