Witam,
Deprecha Was jeszcze nie dopadła . U nas leje od dwóch dni . Musze zaopatrzyć sie w kalosze, bo nawet nie chce mi sie iść po drewno do kominka po tej ciamakjącej trawie ...
Strasznie chce mi sie Bożego Narodzenia; takiego prawdziwego z mrozem i śniegiem...
Chyba nawet zacznę przygotowywać sie do pieczenia pierników....takich prawdziwych , co muszą poleżakować przepisowe 2 miesiące
No i powoli rozglądam sie za prezentami pod chonkę. Chce uniknąć tej bieganiny za 5 dwunasta i kosmicznych cen.
Mam już kilka fajnych propozycji
Wczoraj Hanela była u lekarki...i na szczęście obędzie sie bez antybiotyku; infekcja ustępuje.Jeszcze tylko ten pieruński katar ...Do przedszkola w tym tygodniu nie pójdzie. W poniedziałek kolejna wizyta i może dopiero wtedy uzyskamy zezwolenie na odwiedziny w w wylęgarni chorób . Hance chorowanie na rękę, bo nie musi do przedszkola...Póki co mama i dom jest the best
Jola, fajnie , że juz jesteś z powrotem . Fotki robiłaś ?
Anineczko, jak tam walka z wirósami ? Mam nadzieje, że chłopaki górą
Miałaś juz jakieś jazdy ?
Edzia, napisałam "osławiony klacid", bo lekarze bardzo często go przepisują..Ogólnie, to do antybiotyków nic nie mam; jeżeli istnieje konieczność podania, to należy to zrobić...tyle, że wielu lekarzy robi to tak na wszelki wypadek
Zdrówka dla Oleńki...jest poprawa ?
Edzia, a Olka staje już przy meblach, czy jeszcze nie ?
Luleczko, bardzo podoba mi sie twój jesienny podpis .
Mój Amber niespecjalnie bawi się z Hanaką, a na spacerach to już w ogóle; woli obsikiwać każdy krzak , albo tarzać się w mokrych liściach
Deprecha Was jeszcze nie dopadła . U nas leje od dwóch dni . Musze zaopatrzyć sie w kalosze, bo nawet nie chce mi sie iść po drewno do kominka po tej ciamakjącej trawie ...
Strasznie chce mi sie Bożego Narodzenia; takiego prawdziwego z mrozem i śniegiem...
Chyba nawet zacznę przygotowywać sie do pieczenia pierników....takich prawdziwych , co muszą poleżakować przepisowe 2 miesiące
No i powoli rozglądam sie za prezentami pod chonkę. Chce uniknąć tej bieganiny za 5 dwunasta i kosmicznych cen.
Mam już kilka fajnych propozycji
Wczoraj Hanela była u lekarki...i na szczęście obędzie sie bez antybiotyku; infekcja ustępuje.Jeszcze tylko ten pieruński katar ...Do przedszkola w tym tygodniu nie pójdzie. W poniedziałek kolejna wizyta i może dopiero wtedy uzyskamy zezwolenie na odwiedziny w w wylęgarni chorób . Hance chorowanie na rękę, bo nie musi do przedszkola...Póki co mama i dom jest the best
Jola, fajnie , że juz jesteś z powrotem . Fotki robiłaś ?
Anineczko, jak tam walka z wirósami ? Mam nadzieje, że chłopaki górą
Miałaś juz jakieś jazdy ?
Edzia, napisałam "osławiony klacid", bo lekarze bardzo często go przepisują..Ogólnie, to do antybiotyków nic nie mam; jeżeli istnieje konieczność podania, to należy to zrobić...tyle, że wielu lekarzy robi to tak na wszelki wypadek
Zdrówka dla Oleńki...jest poprawa ?
Edzia, a Olka staje już przy meblach, czy jeszcze nie ?
Luleczko, bardzo podoba mi sie twój jesienny podpis .
Mój Amber niespecjalnie bawi się z Hanaką, a na spacerach to już w ogóle; woli obsikiwać każdy krzak , albo tarzać się w mokrych liściach