reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

WRZESIEŃ!!!!

Monia, dobrze wypatrzyłaś :-D...to jest ściana . Na niej wisi telewizor a z boku są białe kinkiety. Na wiosnę będziemy robić z nią porządek bo docelowo ma być takie coś

wnetrza_118.jpg


Mieliśmy mieć pięknie już na święta ale fachowcy nie wyrobili z terminami :baffled:

Monia, a ja po cesarce, to nawet się cieszyłam, że zostaję dłużej w szpitalu, bo byłam taka obolała, że zajmowanie sie malutką Haneczką, to był horror...z łóżka to dopiero na trzecią dobę wstałam ...a w zasadzie pojechałam wózkiem

Martusiu, a SAndra nie mówiła ci, że chce siostrzyczkę :sorry2:;-)
 
reklama
A ty podpalasz :shocked2:?Jakoś tak dymek nie za bardzo mi do Ciebie pasuje ;-)
Nie podpalam. Nie nawidze papierochow. Robi mi sie mdlo jak czuje dym. Ale bylam tak poddenerwowana, ze sobie zakurzylam. Czego potem zalowalam bo nie dobrze mi sie zrobilo. Robi sie rozne rzeczy w stersie nie :-p;-):-)

Choc musze przyznac ze palilam prawie 10 lat :sorry2:I myslalm, ze nigdy nie skoncze z fajkami, ale odkad zaszlam w ciaze stwierdzilam, ze nie bede robic niewinnemu dzieciatku krzywdy i wywalilam cholerstwo raz a dobrze. I wiecej po papierocha nie siegnelam. Probowalam pare razy do drineczka ale zawsze konczylo sie przy obejmowaniu toalety po fajce i nwiecej nie ruszylam,a z do wqczoraj. No i wiem, ze juz nogdy nie rusze ;-)

nie umiałabym świętować przy sztucznej :no:...uwielbiam zapach lasu w domu...
Ja raz mialam zywa i podziekowalam. Jakos nie przypadla mi do gustu i wole sztuczna.

a Ty kochana nie siegaj po papieroski...nieeeeeladnie:-(
No juz nie bede :-(;-):tak::-)

a Sandrunia z Toba leciala na pomoc kolezance:confused:
Asiu sama polecialam. Sandra zostala z tatusiem w domku :tak::-)


Super szybki porod i na swieta w domku,oby tylko nic sie nieprzypaletalo:-)
Ewa tak wlasnie chciala zeby na swieta byc juz po i w domkuz dzidziusiem. a jak by nie wyszlo to dopiero po Nowym Roku.
No ale na szczescie jest juz po i teraz tylko radosc z dzidziu w domku :-)
a z tym ze dzieci tak wczesnie zaczynaja edukacje to niewiedzialam:-(biedne dzieci maja zabierane dziecinstwo i wczesniej do szkoly musza isc:sorry2:bo z przedszkolem to tak samo jak u nas od 3 latek:tak:ale nie przymusowe:sorry2::tak::-)
Wlasnie to mnie troche irytuje, ze bedzie musiala tak wczesnie zaczac sie uczyc. Myslal, ze sie poleni do 6 lat i tylko bedzie bawic,a tu juz niedlugo zaczna sie jakies tam obowiazki. No nic zobaczymy jak to bedzie.

Martusia ja to nie mogę słuchac o takich lajtowych porodach...zaraz mnie nerw bierze, że u mnie z tym jakoś pod górkę.
Edytko Ewa ma dwoch synow, wiec pewnie dlatego teraz tak szybko poszlo.
Nic sie nie martyw u Ciebie za trzecim razem tez bedzie raz dawa :tak::-)

Karioka zycze zdrowka Robercikowi i Sarci :*:*

Sandra bardzo przeżywa wizytę u malutkiego dzidziusia:tak::-)
No i to bardzo.
Ona uwielbia dzieci i te malutke i te duze. Ale najbardziej lubi sie bawic z takimi o 3-4 lata starszymi :tak::-)

Kinek sliczna ta sciana z telewizorem i wieza. Najbardziej podoba mi sie w niej to,ze nie jest prosta tylko taka fajniepowyginana. Swietny pomysl macie. Teraz czekam na zdjecie Waszego okoiku. No i oczywiscie reszte pomieszczen ;-):-)

Martusiu, a SAndra nie mówiła ci, że chce siostrzyczkę :sorry2:;-)
Kinus ona uwielbia wszystkie gdzieci. ALe mamusia ma byc tylko jej.
Zazdrosnica mala.
Jak pytam czy chcialaby miec dzidziusia w domku to mowi, ze nie, bo mamusia jest niuni:-)
A, ze ja nie chce wiec mi to pasuje :-p;-):-)

A kiedy Wy zaczynacie starania :confused:


Jak sie uda to wpadne wieczorkiem ;-):-)

PAaaaaaaaaaaaaa
 
Cześć:-)
Dzieci od 20-ej śpią. A to dlatego, bo Robert nie miał wyjątkowo drzemki popołudniowej. Jak pisałam wcześniej, rano wstał po 9-ej i na spanie wzięlo go już przed 18-ą, a że akurat wychodzilismy od mamy Jacka, to nie pozwolilismy mu zasnąć. Potem w sklepie nawet się rozbudził, do tego stopinia, że w domu już zapomniał, że jest zmęczony i o bajki zaczął prosić. Po dobranocce położyłam go do łóżka, ale nie zapowiadało się, że szybko uśnie. Schodził z łózka, cyrki wyprawiał:dry:. Na szczęście około 20-ej usnął:tak:. A Sara nie potrzebuje zachęty, jak ma spokój, to zasypia bez problemu;-).
Monia dzięki za życzenie zdrówka:tak:. Robertowi puściłam dziś kolędy ARKI i nie chciał ich słuchać, choć ostatnio z Sarą przy nich tańczył. Wołał, że "chce pyte ciufcie" Zmieniłam, więc płytę ARKI na jego ulubioną Minimini, gdzie jest piosenka "jedzie pociąg z daleka";-).
Kinek zazdrodszczę choineczki:tak: Teraz w domku masz odpowiedni nastrój:-). A my pewnie będziemy poszukiwać czegos zielonego dopiero w sobotę. Myślę, że w najgorszym razie będą gałązki;-). A Hania czuła, że ta chwila jest ważna niemal jak jej urodzinki, stąd te STO LAT;-) Buziaczki dla Hani :*:*:*:-)
Pokój bardzo modernistyczny. Lubię taką prostotę, ten styl:tak:.
Martusiu dobrze, że nie palisz tych wstrętnych papierochów:tak:. Dzięki za życzonka:tak:. Sandrusia wie co mówić aby zadowolić mamusię. A to czy chce mieć rodzeństwo, sama pewnie nie wie, ale czuję jaki jest do tego stosunek mamy;-).
 
CZekam na Jacka...lada chwila powinien być . Wraca późno, bo jeszcze do Krakowa musiał zajechać...
Od jutra urlop i prawdziwe przygotowania świąteczne...Jak mi odbije, to wymyję okna :-D...ale jak Jacko gdzieś wybędzie, bo dopiero by mi dał

Karioka, u mnie Hanka drugi dzień bez poobiedniej drzemki :baffled:. Chodzi jak nakręcona do 20 i ani myśli spać. Dzisiaj aż musiałam na nią huknąć, bo co chwila po coś wychodziła z łóżka...Hanula ma fazę na "przepraszanie ". Broi a jak się wkurzam, to z minką zbitego szczeniaczka , chodzi za mną i mówi" psieplasiam mamusiu, że...np dotykałam planie ":eek:...normalnie ręce mi opadają...Oczywiście "dotykanie " polegało na tym , że moje gacie latały po pokoju :baffled:...

Fajnie dziewczyny, że podobają Wam się moje wnętrzarskie usiłowania :cool2:...normalnie doceniona się poczułam :tak::wink:

napisała Martusia ;

Kinus ona uwielbia wszystkie gdzieci. ALe mamusia ma byc tylko jej.
Zazdrosnica mala.
Jak pytam czy chcialaby miec dzidziusia w domku to mowi, ze nie, bo mamusia jest niuni:biggrin2:
A, ze ja nie chce wiec mi to pasuje :-p;-):biggrin2:

A kiedy Wy zaczynacie starania :confused:

A to spryciula z Sandruni :-D

Kochana starania zaczniemy, jak mąż będzie na pokładzie, bo póki co, wtedy kiedy powinien być, to go nie ma :evil:

Ooooo, chyba przyjechał :rofl:. Lecę witać wędrowca :cool2:
 
cześć:-)

Ja dziś produkuję pierniczki - jednak;-):tak:. Ciasto już się chlodzi i zaraz będziemy piekły, to znaczy ja będę, bo Kama to najwyżej smarowałaby tym ciastem po podłodze:-p
Wczoraj jak jakaś nawiedzona sprzątałam przez 2 godziny łazienkę:baffled:. Odbiło mi chyba:-p
Kokardki na schody dalej nie zrobione:no:, mąż zakatarzony, więc nie wiem, czy powiesi światełka na balkonie:dry:

Kinek, myślałam, ze ta czarna ściana to Twój pomysł;-). Wizja nowej ściany z wbudowanym sprzętem rtv ... nietypowa:tak:. Bardzo! nowoczesna:tak:
Dotykanie prania...wiem cos o tym:tak:. Kiedy wieszam na suszarce, Kama rozwleka wszystko po całym pokoju:baffled:

Monia, a ja po cesarce, to nawet się cieszyłam, że zostaję dłużej w szpitalu, bo byłam taka obolała, że zajmowanie sie malutką Haneczką, to był horror...z łóżka to dopiero na trzecią dobę wstałam ...a w zasadzie pojechałam wózkiem

Ja po cc leżałam tylko dobę, ale po 3 godzinach po zabiegu przywieźli mi Kamilę, postawili w tym wózeczku obok łóżka i miałam radzić sobie sama:wściekła/y:. Łaskawie zmieniały jej pieluchę, kiedy zrobiła kupkę:wściekła/y:. Żeby Kamę nakarmić musiałam jakoś dostać sie do tego wózeczka i przenieść ją do swojego łóżka:-(. Tych bab nie można było się o nic doprosić:no:. Kiedy już chodziłam raz pokazały jak sie przewija dziecko i tyle ich widziałam:wściekła/y:. Matko, jakie ja mam traumatyczne wspomnienia z tego pobytu w szpitalu:-(

Martusiu, dobrze, że nie podpalasz:tak:. To świństwo:-p. ja wychowałam się w domu pełnym dymu, potem rodzice rzucili palenie:tak:. Ja nigdy nie próbowałam:-). Jakoś nie ciągnęło mnie.

Karioka, Robcio to mały wieczorny łazik:tak:. Ale w sumie szybko zasnął. Wiesz, Kamila, jeśli nie śpi w dzień, wtedy wieczorem ciężko z nią wytrzymać i jest strasznie pobudzona:baffled:. Ubranie ją do spania graniczy z cudem. Robert może też rozbawił sie tak wieczorem, bo zmęczenie i przez to pobudzenie go dopadło:tak:
Przynieście do domu choinkę - przynajmniej małą:tak:. Zawsze to lepsza atmosfera:tak:no i ten nastrój:-)
 
Hejka

Walczę z przeświąteczną górą prania i zaglądanęłam do Was na chwilkę ;-)

Monia, pierniczki sie udały :-D ?
PO naszych śladu już nie ma i w związku z tym nastawiam sie na pieczenie drugiej tury .
Mój Miły wziął Hankę i pojechał na zakupy. Dzwonie do niego przed chwilą i dowiaduję się, że gdzie jest ???....:dry:.... W PRACY :szok::sorry2:...Hania ponoć zadowolona, co chwilę jakaś ciocia zabiera ja na spacerek...wszędzie komputery do klikania...ogólnie czad .Ech.......

Wylookałam kolejna fajną zabawkę dla małych kombinatorów ;-)

0220500.jpg


Kupiłabym , ale chyba do świąt już nie dojdzie :dry:
 
Monia, moja opowieść o cesarce jest długa i chwilami straszna .Ale ogólnie porodu nie wspominam jakoś traumatycznie...tyle, że długo do siebie dochodziłam :baffled:
 
Hej:-)

ja tylko na chwile...
Wiadomo jak to przed swietami duzo sie dzieje i brak czasu na opisanie wsystkiego.
U nas w porzadku, jestesmy zdrowe.
Wszystkim chorowitkom i ich mamom zyczymy powrotu do zdrowia:-)
 
Hej:-)

Pierniczki upieczone:tak:, udały się:tak:, ale nie wiem, kiedy po raz drugi porwę się na tak długą działalność "wypiekową" z Kamą u nogi:-p. Koszmarek. Dziecko co 15 min. dopominało sie o moją uwagę, kazała sobie szukać koników w gazetach, przyklejać magnesy do lodówki, rozkładać ścierkę na podłodze... W sumie 2 razy poryczała się, a pomagać nie miała ochoty:no:.

Kinek, Kamila uwielbia jeździć do taty do pracy:tak: tyle, że jeszcze nigdy nie była w środku. Zawsze siedzi, albo stoi ze mną przed budynkiem i taka zachwycona patrzy w górę i powtarza nabożnie, że tu tatuś pracuje i zarabia pieniążki dla Kamilki:-D. Tam nie miałby się kto nią zająć, bo "cioć" jak na lekarstwo.

Zabawka nie dojdzie:no: do świąt. Wczoraj zamówiłam prezent dla Kamy i nie ma szans, aby był na święta. Trudno, będzie po:tak:
 
reklama
monia, a co zamówiłaś ?
Kurierem pewnie by doszło :dry:

O masz Ci los z pieczeniem :baffled: Kamie nie podobało sie wycinanie ciasteczek ?albo gniecenie ciasta ?
Ja dałam Hance kawał surowego ciasta i powiedziałam, że może tworzyć do woli :-D. Była wniebowzięta...powtarzała , że jest piekarzem :-)
Oczywiście, wszystko naokoło było oklajstrowane, a pies nie nadążał ze zbieraniem odpadków twórczości z podłogi :sorry2:
 
Do góry