od 10 chce wysłąc tego posta, i cały czas błąd serwera
moze teraz sie uda
Jestem:-)
przepraszam ze codziennie nie odpowiadałam na posty, ale humor mam do bani, jeżdżę po lekarzach i myślę co robić
:-(
Karioka u nas truskawy 8 zł za koszyczek, ale ja mam juz przesyt, codziennie je jadłam, wczoraj zrobiłam taki włoski sos z truskawek do lodów, ale juz na razie basta.
Jula zjada 3 truskawki i ma dość, wiec pewnie wdała sie w tatusia ze z owoców to najbardziej mięso lubi
Na pewno Robercik i Sara maja dużo radości jak sobie moga prosto z krzaczka owoce podjadać:-)
Luleczko wczoraj mi bb też źle chodziło, ale wyjaśnienie jest na górze, tak jak pisała Anineczka. Ale i tak wkurza, kiedy strona się długo otwiera albo wcale
Współczuje tego biegania po lekarzach:-(.
Dziś i ja odwiedzę służbę zdrowia, w końcu ze sobą. Dzieci zostaną u koleżanki, bo wiadomo wystarczy, że teściowa ma na głowie babcię
Oj Sara to na pewno, a Robert póki co oprócz jabłek i bananów, nie chce kosztować innych owoców. Przemyciłam mu, więc truskaweczki w naleśnikach i chyba go uczuliły, bo znowu ma brzydkie policzki
:-(. Ale tak podane truskawki mu smakowały
. Koktail z truskawek też pewnie by mu smakował, ale w obecnej sytuacji muszę odczekać aż uczulenie zejdzie i spróbowwać ponownie
Zabawna sytuacja z tą listonoszką. Chyba miała coś na sumieniu, że tak się wystraszyła;-)
Też bym tych jabłek nie wzięła
. Dużo zależy nie tylko od towaru, ale i od obsługi
Kinku :-):-):-):-)
Ania pisała ze ma 05.06 USG, więc napisałam ze za 6 dni zobaczymy Naszego Nowego Wrześniaczka, bo liczę na to ze jak Ania będzie miała fotki USG to Nam tez pokaże, i już nie mogę sie doczekać ;-)
też jest ciekawa następnego wrześniaczka
:-)
Właśnie buszuję po internecie w poszukiwaniu informacji na temat interpretacji wyników tokso i natknęłam się na strasznie smutną historię, nawet Wam nie będę wklejac linka, ale ryczę jak bóbr.
No i po tych wszystkich informacjach już sama nie wiem jak interpretowac moje wyniki.
Może Wy wiecie?
Otóż:
IgG 5 (norma 0-8)
IgM ujemny...
czy to oznacza przebytą tokso i odpornośc na nią?
Edytko lepiej nie czytaj takich smutnych historii;-).
Witajcie wieczorkiem ;-)
Dzis mialam duze problemy z wejsciem na bb.
JAk juz mi sie udalo to cora nie pozwolila nic poczytac.
Wiec pozniej nadrobie zaleglosci ;-)
Dzis byla paskudna pogoda.
Lalo, wialo i zmno straszliwie bylo, wiec siedzialysmy caly dzien w domku i sie nudzilysmy. Obejzalysmy wszystkie bajki, bailysmy sie w szystke mozliwe zabawy. Ale nie za dlugo i nie za duzo bo moje dziecko bylo dzis mega maruda. Non stop mialczala i jeczala o wszystko i nic. No i oczywiscie wszystko bylo na NIE i dwa slowa w uzyciu NIE DAM i MAMOOOO. Mam juz serdecznie dosc. A ja jestem przed @ i tez jestem zla i marudna, a moja cora przezywa to wszystjko widocznie razem ze mna
;-):-)
U nas nocnikowanie w toku :-)
Wydaje mi sie, ze z dnia na dzien widze po malutku bo pomalutku ale poprawe :-)
:-)
Zakladam
Sandrusi pieluszke do spania i na spacer daleko od domku, bo kolo domu lata w majtusiach
Po nocy pieluszka zsikana, ale tylko dlatego, ze rano nie moge sie dobudzic zeby core od razu na nocnik sadzac :-( no i wydaje mi sie, ze sie rozbudzi i nicui ze spania, a tak to jeszcze troche ze mna pokima.
Po drzemce popoludniowej pieluszka jest suchutka. Jak sie obudzi to zaraz sadzam ja na nocniczk i siusia do niego.
Dzis bylam z niej dumna bo do 14 nie zsiusiala sie an raz w majtusie. Ale potem 3 razy siusiala na podloge. Nie wola, ze cche siusiu i nic nie pokazuje. Sama wyczuwam moment i ja sadzam. Niekeidy jest tak, ze sadzam na nocnik a ona mowi, ze nie i ucieka a za 15 sekund juz leje po nogach. I nie wiem jak jej to wytlumaczyc, ze tak ma nie robic. Mowie mowi, wydaje mi sie ze mnie slucha i wszystko rozmumie i kojarzy, ale robi wszystko tak jakby na przekor. No nic zobaczymy co bedzie dalej.
A jak u was postepy nocnikowania
Ide na film :-);-)
Bede pozniej :-)
Dzieci wyczuwają nasze nastroje i je po części przejmują.
Jeżeli chodzi o nocnikowanie u nas jest bardzo podobnie. Dodatkowo, Robert ciągle domaga sie picia, a potem nie dziwne, że wszystko mam podlane
. Wczoraj stanął i mi nogę olał
. Nieraz wywróciłabym się przez jego siuśki
Ale jaka jestem z niego dumna, kiedy to znajdzie się coś w nocniku. Dziś znalazłam malusieńkiego bobka
. Sama się zastanawiam, kiedy w końcu przekona się, że najlepiej załatwić swoją potrzebę do nocniczka a nie na dywany, łóżka, itp.;-)
Martuś, u mnie też muli, jak nie wiem co
Właśnie byłam w merlinie i chyba książeczki, które zamówiłam nie dojdą na Dzień Dziecka
...Dobrze, że kulki już są ...
a jeszcze nie jadłam tegorocznych truskawek...Mam zamiar nadrobić to w weekend. tak sie najem, że pęknę
No to fajnie, że choć kulki masz;-). Moje dzieci to chyba prezentu, to nie dostaną. Przez to, że to piątek będzie raczej normalnym dniem. Przedszkole, potem do domku, a potem lecimy na tańce Sary, a Jacek w pracy. Chyba na osłodę zrobię gofry z bitą śmietaną i truskawkami
:-). Zobaczymy. Może moim rodzicom uda się urwać z pracy i przyjadą do nas choć na godzinę ( około 120km)
Kinus a może jednak szybciej się skusisz na truskaweczki;-)
A, właśnie, zapomniałabym.
Wczoraj obcięłam Kamili włosy
. "Na chłopaka"
. Wygląda jak wygląda, bo zdolności fryzjerskich to ja nie mam
. Jakby jej włosy szczur powygryzał
. Tutaj to
Anineczka by się z odsieczą przydała
Mam fotki , wkleję
to się pośmiejecie;-)
Może nawet teraz mi sie uda wkleić
no ciekawa jestm Twoich zdolności fryzjerskich;-)
. na szczęscie ja mam od tego koleżankę, której fajnie to idzie, mimo, że fryzjerką nie jest