reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

WRZESIEŃ!!!!

Co tu tak cicho, nic nie piszecie...

Melanie super, że masz nowego gina, który Tobie odpowiada. Bardzo ważne, żeby mieć zaufanie do lekarza.

Ja dzisiaj jak zwykle śpiąca od rana i padam w pracy... Już bym chciała wracać do domu do łóżeczka. Pociesza mnie fakt, że jutro weekend. ;D
 
reklama
Ma-dzik, bo o 9 to ja dopiero prawe oko otworzyłam ;) w końcu dzis piątek, czyli już prawie weekend, można więc już sobie luzować, nie? ;)

Cześć dziewczynki!
moja córcia będzie miała na imię Maja, tak już od lat nazywam ją w myślach. Więc modne czy nie - tak musi być i już. Ale dla synia... nie mam pojęcia. Mam siostrę i zawsze jakoś tak we trzy z mamą bardzo się przyjaźniłyśmy, trzymałyśmy i bardzo bardzo bym chciała mieć córkę. No ale prawdę powiedziawszy teraz, jak już jestem w ciąży, to rzeczywiście najwazniejsze staje się zdrowie dziecka, płeć schodzi na drugi plan. Nie ważne co to będzie, najważniejsze żeby było zdrowe.
A muszę się z Wami jeszcze podzielić czymś co na nieszczęście przypomniało mi się dziś w nocy jak nie mogłam spać a przytrafiło się dwa lata temu. Było to dosłownie parę dni przed moim ślubem, szłam akurat do skarbówki i zaczepiła mnie cyganka z pytaniem gdzie jest jakiś tam szpital. Powiedziałam jej gdzie, a ona na to, że ja taka miła, taka uczynna to ona mi w zamian powróży. Pomyślałam sobie, że tuż przed ślubem, czemu nie, może coś mi fajnego powie. No i nie będę się rozpisywała jak sprytnie mnie zakręciła, że wyciągnęła mi z portfela wszystkie pieniądze, a jak chciałam jej odebrać je to zaczęła "rzucać ktątwę" i powiedziała że jak jej zabiore tą kasę to mąż najpierw mnie zdradzi a później ucieknie ode mnie, że urodzę martwe dziecko, że będę krwią sikała i różne straszne, okropne rzeczy. Używała wulgarnego, prymitywnego języka, po prostu wcięło mnie na całego. Oczywiście uciekłam od niej, kasę jej zostawiłam, ale niesmak został. Niesmak to nawet mało powiedziane. Zdenerwowała mnie strasznie, oczywiście się poryczałam i myślałam, że tak szybko się z tego nie otrząsnę. No ale mechanizm wyparcia na szczęście zadziałał i jakoś się z tym uporałam. Co jakiś czas przypominają mi się jej słowa ale w miarę szybko sobie z nimi radzę. Dziś w nocy niestety znowu sobie to przypomniałam, po raz pierwszy od kiedy jestem w ciąży, no i "trochę" mnie to roztroiło nerwowo... jak się domyślacie szczególnie słowa o dziecku. Wiem, że to bzdury, że głupia jestem, że w ogóle o tym myślę i się tym przejmuję, ale naprawdę strasznie sugestywnie ona to mówiła... Mówię Wam, z dala od Cyganek, bezlitosne baby. Ja nie mogłam uwierzyć, że na początku taka miła była, a później totalna metamorfoza...szok! Nawet wyraz twarzy jej się zmienił. Może jestem naiwna, ale nie sądziłam że człowiek może się tak maksymalnie zmienić w ciągu dosłownie paru minut.
No nic... muszę o tym po prostu zapomnieć. Ale wiecie - w nocy wszystko wydaje się gorsze i straszniejsze... Oj, ciężka to była nocka.

uciekam, życzę Wam super udanego weekendu, spokojnych nocek i duuuużo zdrówka (bo mnie niestety coś łapie...)
papa
 
Witajcie kobietki :)
Melduje sie po dlugiej nieobecnosci i mam nadzieje,ze czujecie sie dobrze.
Ale fajnie zrobilo sie na naszym forum,same pozytywne zmiany :)
U mnie wszystko oke,brzusio rosnie i fasolka nie daje mi spac po nocach.
A jak u Was ze spaniem?
Tez sie meczycie w nocy czy spicie bez problemu?
Ostatnio zaczelam pic melise przed snem,troche nawet pomaga,ale jak sie obudze to juz nie moge zmruzyc oka do samego rana.
Pozdrawiam goraco i przesylam buziaczki dla malenstw :-*
 
Aster ja akurat ciągle jestem niedospana i ostatnio dość wcześnie wędruję do łóżeczka, po czym momentalnie zasypiam. Z tym że jak już pisałam nie raz, mam pobudki w nocy i o świcie, co wybija mnie ze snu i przez co jestem potem nieprzytomna. ::)

Edit jak byłam mała też z siostrą natknęłyśmy się na Cyganki, ale zastosowały sztuczkę, że brakuje im parę groszy do biletu, to my grzeczne i usłużne dziewczynki, czemu nie dać. Potem w zamian oczywiście chciały powróżyć i koniecznie musiałam pokazać portfel. Były ich dwie - jedna wzięła moją siostrę na bok, druga mnie. Kazała mi pokazać największy nominał jaki mam - pokazałam nie za wielki, grubszy mając schowany głębiej za ekspresikiem. Zaczęła majtać tym papierkiem nad portfelem i coś gadać, ale w tym czasie moja impulsywna siostra już się wkurzyła na "swoją" cygankę i kazała mi też iść... Oczywiście musiałam pożegnać się z papierkowym pieniążkiem. W duchu chwaliłam się tylko, że grubsze pieniążki miałam schowane i się nie przyznałam. Całe szczęście klątwy na nas nie rzucały. Potem unikałam Cyganek jak ognia, widząc je przechodziłam na drugą stronę ulicy albo omijałam szerokim łukiem. Sytuację również pamiętam do dziś, chociaż było to kilkanaście lat temu. ::)

Jeszcze półtorej godzinki muszę w pracy wytrzymać i do domu. Czekają mnie zakupy, bo kończą się zupki i deserki dla synka. Ileż on tego je. ::) Żarłok normalnie. ;D Już mnie przeraża, że przy dwójce dzieci z torbami pójdę. ::)
 
ja tam w nocy śpię bardzo spokojeni... nei mam żadnych problemów z zaśnięciem, w dzień tak samo.. zrobiłam sie strasznym spiochem.. mogłabym w ogóle nie wstawać z łóżka...
 
Jeśli chodzi o spanie to różnie z tym bywa. Przeważnie nie mam klopotów z tym chociaż sny są co najmniej dziwaczne :) Od kilku dni trudniej mi się zasypia bo jestem przeziebiona i niestety właśnie jak już mam zasnąć zaczyna mnie najbardziej kaszel męczyć... :( A dziś to w ogóle od rana mnie głowa boli i bez powodu jestem podenerwowana...

Pozdrawiam i mam nadzieję że wy sie lepiej czujecie...
 
Cześć dziewczyny,
Edit chyba spotkałam kiedy tę samą Cygankę (na pierwszy rzut oka nie wyglądała na Cygankę, zauważyłam to póxniej) Wzięła mnie na to samo - jak dojechać do Galerii. Na szczęście nie wierzę w Te sprawy więc próbowałam od razy zwiać - nie było to łatwe -ale w końcu udało się bez żadnych strat. Nie myśl o tych głupotach które ci ona nawygadywała - to nie ma nic wspólnego z wrózbami i klątwami - to zwykła oszustka i tyle. Ja wierze natomiast w to że sami potrafimy na siebie ściągnąć nieszczęście jak się zamartwiamy - więc po prostu myśl pozytywnie. Ja zaczęłam 11 tydzień. Ciąża pędzi jak szalona, wszystko jest dobrze i odkąd przestałam sie zadręczać negatywnymi myślami wiem, że żle na pewno nie będzie. Bałam się 10 tyg, (tyle złego o nim piszą na forum) a tu hop i juz 11 tc. Będzie dobrze. Wszystkie dotrwamy do września!
Spanie - u mnie wysmienite. Chodzę wcześniej spac i przez to wcześniej wstaję. Muszę zaliczyć kibelek w nocy (co jest dla mnie nowością), ale robię to juz prawie przez sen i nie wybudza mnie to sikanie.
Pozdrawiam mocno.
Trzymta się.
a
 
Oj ja też muszę biegać w nocy siusiu, szczególnie jeśli pójdę wcześniej spać, bo jeśli później to jakoś wytrzymuję do porannej pobudki synka. ;)

Weekend się skończył za szybko jak zwykle i znowu trzeba w pracy posiedzieć. Pocieszam się tym, że nie ma szefa, więc trochę luzu. ;D
W czwartek mam iść do ginia i podejrzę moją kruszynkę. Strasznie się cieszę. ;D
 
Dzisiaj zobaczę moją Kruszynkę! Na pewno bardzo urosła :) Ide na USG i będę miała nagrane je na płytkę. Strasznie się cieszę a najbardziej cieszy się mój mąż, który pierwszy raz Dzidziulkę zobaczy na ekraniku jak się rusza... Nie mogę się już doczekać a to dopiero o 19...

Pozdrawiam Was i Maleństwa! Trzymajcie się.
 
reklama
Witam, mam termin na 11 wrzesień, więc przyłączam się do Was.
Pozdrawiam wszystkie wrześniowe mamy
 
Do góry