Dzień Dobry
Oto głos z Puszczy Augustowskiej
.....Będę tutaj siedziała tak długo jak będą upały...czyli dłużej niż planowany miesiąc. strasznie tęsknię za Jackiem i codziennym gaworzeniem z wami ale w Poznaniu chyba bym umarła albo zwariowała conajmniej...Parno, duszno, straszno ...
Hanula mimo smarowania jej filtrem 40 i chowaniu się w cieniu też się zabrązowiła ale do murzynka jej daleko...Pewnie dlatego, że ma jasną karnację po mamusi..
Dzisiaj wielki dzień, bo Hanka sama staneła w łóżeczku. Zrobiła to tak po prostu...nawet kolanko jej nie zadrżało.Żadnych emocji, stała i patrzyła jak mama szaleje po pokoju w poszukiwaniu aparatu..niestety rozładowanego. Mam nadzieję jednak przyłapać ją jeszcze dzisiaj jak stoi sobie tak wyprostowana jak struna ;D
Co do dyskusji o imionach, to chyba była raczej niepotrzebna. Ktoś mądry powiedział, że o gustach i kolorach nie dyskutuje się i miał rację.moi znajomi nazwali swego synka Amadeusz.Takie imię zobowiązuje
ale to ich wybór...Polska powoli wychodzi ze swego zaścianka i za chwilkę rzeczy, które dziwią, gorszą i wywołują gorace dyskusje będą normalnością...Któraś z was napisała mi kiedyś żebym nie brała tak osobiście wszystkiego co piszecie i to były madre słowa..
Co do imienia Paris, to będzie się ono kojarzyło większości jednoznacznie, bo panna Hilton zadbała, żeby każdy wiedział o jej poczynaniach.
Mel wasza córeczka dostała zapewne swoje imię na pamiątke romantycznej podróży do Paryża...i mi się jej imię kojarzy właśnie z tym pięknym miejscem.
Nie warto docinac sobie gdy jest taka piękna pogoda...Korzystajcie ze słoneczka drogie wrześnióweczki, bo niedługo jesień i zima..