reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

WRZESIEŃ!!!!

reklama
Blanus, zmień koniecznie lekarza :!: Ja chodzę do lekarza z którego jestem bardzo zadowolona. Jak byś chciała kontakt to napisz. Jest bardzo spokojny, dokładny i sympatyczny. Wizyta kosztuje 80 zł.
Drugim lekarzem o którego musiałabyś się dowiedzieć jest dr Tatiana (niestety nie pamiętam nazwiska :( ) ze szpitala św Zofii. Rewelacyjna, bardzo miła bardzo dokładna o wszystko się pyta - trafiłam na nią na ostrym dyżurze w szpitalu.
 
Ostatnia edycja:
Blanus, Jezeli chcesz to moge dac Ci namiary na naszego ginekologa. Jest to czlowiek sprawdzony i faktycznie oddany swoim pacjentkom i ich maluchom no i co najwazniejsze swietny fachowiec!. Wa razie problemu mozna dzwonic do niego o kazdej porze i zawsze spokojnie odpowie na wszystkie nurtujace Cie pytania. Gabinet w ktorym przyjmuje nie wyglada moze jak z amerykanskiego filmu ale jeszeli chcesz to z cala odpowiedziolnoscia i przekonaniem polecam:)

Aniaigutek
P.S My idziemy na wizyte chyba we wtorek:)


22021041.png
[/img]
 
Dziewczyny - TYLKO SPOKÓJ NAS URATUJE - ja też panikowałam na samym początku jak mi ustępował jakiś objaw albo coś zaczynało lekko pobolewać. Teraz sama widzę że jednego dnia mdli innego w ogóle, jednego dnia piersi rwą jak szalone, drugiego prawie wcale, czasem poboli w pachwinie ale potem ani śladu - nie pozwalam depresji dopaść mnie (bo jak mnie raz dopadła to caly dzień ryczałam, poszłam do lekarza zapłaciłam 160 zł i dowiedziałam się tyle że na razie wszystko ok - czyli jest ciąża wewnątrzmaciczna, pęcherzyk odpowiednich rozmiarów i tyle). Wszystko będzie dobrze (a jak nie będzie - mówię sobie- widać tak miało być).
Aha - te bóle o których pisałyście - ja nie biorę No-spy - biorę luteinę (pierwsze badanie które lekarz zlecił było na poziom progesteronu - wyszedł troszkę za niski) czyli czysty progesteron. Zapobiega samoistym skurczom macicy, które sa bolesne i chyba niebezpieczne. Nic mnie nie poli, czuję tylko że macica rośnie, po uciska na pęcherz.
Pozdrawiam serdecznie
Odganiajcie złe mysli od siebie a wasze dzieciaczki będą przez to zdrowsze a na pewno mniej płaczliwe.
A
 
Blanus trzymaj się, powtórz badania i zmień lekarza.
Właśnie to mnie najbardziej dobija - płacisz grube pieniądze, a traktują jak... szkoda gadać. :twisted:
A swoją drogą spora część ginów, słysząc że pracuje się przy komputerze wysyła profilaktycznie na zwolnienia. :?
 
dziewczyny muszę się z wami podzielić dzisiejszą dobrą wiadomością... Jeszcze do południa płakałam że to koniec i nie ma już szans na utrzymanie ciąży. Dwa dni kłuł mnie brzuch (pisałam o tym w innym wątku), zadzwoniłam do ginka - kazał cierpliwie czekać i się nie denerwować. Ale dziś rano miałam jednorazowe brązowe plamienie... szok! Nagle przestałam odczuwać wczelkie objawy: nie biegałam do kibelka, nie mdliło mnie, nie bolały piersi. Wzięłam Relanium i pojechałam na wizytę do mojego lekarza. Wyglądałam z rozpaczy jak pół żywa aż się biedak zdenerwował jak ta ciąża na mnie wpływa:) I w ten sposób miałam zrobione usg o tydzień wcześniej: kruszynka 11mm, bije serduszko:) i piękny pęcherzyk:) Zobaczcie jak działa psychika: uspokoiłam się i wrócily wszystkie objawy ciąży. Pewnie że drżę dalej bo moja ciąża jest zagrożona z samego faktu ostatnich poronień ale już nie będę się tak stresować. Stres bowiem spełnia nasze obawy: bałam się plamienia? Zaczęłam plamić...
Dlatego nie obawiajcie się tylko cieszcie swoim stanem! Życzę wam dużo spokoju i radości i dziękuję że dotrwałyście do końca tego wywodu :wink:

Pozdrawiam Magda
 
To się nazywa stanowczość, powiedziała sobie kobita, że nie wolno sie stresować i już tego nie robi :D
Też bym tak chciała ale nie umiem :(
Mam ochotę na tatarek ale okazałos się, że MY nie możemy jeść surowego mięska buuuuu....
a ja tak lubie.
Idę dokończyć sałatkę warzywną, trzeba sobie jakoś radzić :lol:
 
Oj Magda bidulku... to rzeczywiście musiały być ciężkie chwile, ale jesteś dzielna Kobitka i sobie z tym poradziłaś. Nie poddawaj się, widzisz sama, że nie było sensu martwić się na zapas. Musisz pamiętać że jak Ty będziesz silna to i dzidzia będzie silna :) A poza tym na pewno, NA PEWNO wszystko będzie dobrze, zobaczysz.

A Ty Aniku masz rację, nie możemy dać się zwariować. Postanowiłam sobie nie panikować, zachować zimną krew jak mój magiczny dr gin i pozytywne myślenie.
A poza tym, czy ja w południe płakałam, że mnie nic a nic i ani troszkę nie mdli??? Chyba upadłam na głowe... teraz marzę żeby już przestało ;)

pa pa dziewczynki, miłego piątkowego wieczoru z dzidziami pod serduszkiem :)
 
Aha, Blanus , mojej przyjaciółki siostra też wykryła toksoplazmozę w ciąży, i dostała tylko coś na wyrównanie przeciwciał, czy coś takiego, niestety nie pamiętam za dobrze... ale najważniejsze jest to, że jej synek Wiktorek jest maksymalnie zdrowym dwuletnim urwisem ;) Także głowa do góry, na pewno Twój organizm przy pomocy KONIECZNIE nowego i normalnego lekarza sobie z tym poradzi.

pa :)
 
reklama
Hej przyszle mamusie:)
Jeszcze pare dni temu pisalam, ze nie mam zadnych mdlosci... A teraz przez nie nie moge normalnie funkcjonowac. Niestety mam taka sytuacje, ze musze chodzic do pracy. Nie powiadomilam jeszcze mojej szefowej o moim stanie blogoslawionym. Dziwie sie, ze sama tego nie zauwazyla bo chodze po firmie jakbym byla codziennie na kacu:) :wink: Przez te moje mdlosci caly czas musze cos jesc i jak tak dalej pojdzie to niebawem stane sie szersza niz dlusza :lol: Jak moj maz przyjedzie za miesiac to nie pozna mnie. Co mozna jesc bez ograniczen tzn. bez wplywu na wage???
 
Do góry