Dziewczyny jeszcze nie daję rady Was nadrabiać a od dziś zostaję sama z dwójką więc może być jeszcze gorzej... Proszę o kciuki, żebym to jakoś ogarnęła...Dobrze, że obiad chociaż mam zrobiony.
Z tego co zdążyłam poczytać to część z Was ma problemy z kolkami, nie wiem, czy u nas to były kolki czy nie ale Gosia dużo płakała wieczorami i nam pomaga włącznie szumu suszarki. W nocy też się sprawdza jak nie chce spać. Teraz od 5 próbowałam bujania, skakania no i w końcu jak sobie odbiła to pomogła suszarka.
Zresztą i tak najlepiej jej się śpi na mnie... a mój kręgosłup woła o pomstę. Przez to jej uwielbienie noszenia kupiliśmy nosidełko ale niestety pierwsza próba zakończyła się niepowodzeniem... mam nadzieję, że jednak się przekona bo inaczej moje ręce będą sięgać kostek
Z tego co zdążyłam poczytać to część z Was ma problemy z kolkami, nie wiem, czy u nas to były kolki czy nie ale Gosia dużo płakała wieczorami i nam pomaga włącznie szumu suszarki. W nocy też się sprawdza jak nie chce spać. Teraz od 5 próbowałam bujania, skakania no i w końcu jak sobie odbiła to pomogła suszarka.
Zresztą i tak najlepiej jej się śpi na mnie... a mój kręgosłup woła o pomstę. Przez to jej uwielbienie noszenia kupiliśmy nosidełko ale niestety pierwsza próba zakończyła się niepowodzeniem... mam nadzieję, że jednak się przekona bo inaczej moje ręce będą sięgać kostek