DOODA
wrześniowa mama :)
Hejka dziewczyny,
znalazłam swój post opisujący poród (wrześnióweczki 2009) pozwolę sobie go wkleić:-)
[h=2]
Odp: Opowieści z porodówek[/h]
i tak 5 lat czekałam i zminiłam decyzję:-)
znalazłam swój post opisujący poród (wrześnióweczki 2009) pozwolę sobie go wkleić:-)
[h=2]
"Ja tek w skrocie...do szpitala trafilam 2-tyg przed terminem,poniewaz gin chcial nas miec na uwadze,bo tetno mojego maluszka sie wahalo.Kilka dni przed terminem moj gin dal mi mozliwosc wyboru pomiedzy SN a CC,wymienil wszystkie plusy i minusy.Oczywiscie lepszym wyborem dla dzidzi byla cesarka (mimo czestych nieregularnych skurczy rozwarcie bylo w granicach zera i glowka maluszka bardzo wysoko i wg innego gin,ktory robil mi usg synus mial miec w granicach 5kg...szoook).Kierowalam sie dobrem dziecka i 23.09 zrobiono mi cc
.To byl najwspanialszy moment,kiedy wyciagnieto mi moj skarb z brzuszka...tak plakal niemilosiernie
,ja nic nie czulam i bylo swietnie.Jazda sie zaczela po ok.3godz,kiedy schodzilo znieczulenie,nie bede opisywac szczegolow,dla mnie to byl koszmar!!! Dlatego tez decyzji nie zmieniam ...moj synus bedzie niestety jedynakiem
ps.dodam,ze urodzil sie z waga 3600 (nie 5kg) i 54cm i dostal 10pkt"
ps.dodam,ze urodzil sie z waga 3600 (nie 5kg) i 54cm i dostal 10pkt"
i tak 5 lat czekałam i zminiłam decyzję:-)