Witam się i ja
Obudził mnie telefon od matki, jak zwykle codzienne "jak się czujesz"..
Nie mogłam sobie pozycji do spania znaleźć, ani na lewym, ani na prawym boku. Co chwilę jak zasypiałam śniły mi się głupie koszmary, nie związane z porodem. Głupoty.
Pogoda nadal do D, mgła, pewnie zaraz zacznie padać, a w tv i necie trąbią o 25-28 st i pełnym słońcu, kłamcy!
Planów dziś znów brak, nawet na obiad nie mam pomysłu. Myślałam o knedlach ale mi się nie specjalnie chce je robić a musiałabym z biedry ziemniaki przytachać bo nie mam. Lenistwo mnie dopadło na sam koniec
Co do pospieszania porodu to ja nie wiem jak u mnie będzie, narazie 38 tydzień skończony, nic się nie dzieje, a jeśli chodzi o przytulanki to powiem Wam szczerze, że mi się nie chce
no chyba że M by sam wszystko zrobił a ja bym leżała
hahah chyba, że jak po terminie będę to chyba sama się przełamię aby już poszła akcja
Marysia współczuję
Catedra za Was && aby się rozwinęła akcja
Alpine ja np z tym gbs'em to czekałam 2 tygodnie ale to przez wizyty, w szpitalu nie daliby mi wyników bez konsulacji z lekarzem.. Ale na wynikach było info, że 2 dni hodowali, więc wynik w tym terminie gdzieś.
Za wizyty i akcje porodowe jak dziś się jakieś rozwiną trzymam &&&&
Miłego dzionka