reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrzesień 2014:)

Ritta ja też miałam znieczulenie podpajęczynówkowe i mnie pozwolono się przewracać na boki a pionizowanie po 14h, cięcie o 15 wstałam o 5 rano. Mnie mimo, że zaczęłam rodzić o 2 to spać się nie chciało, zresztą dziewczyny w sali się dziwiły, że jestem w takiej formie. Najlepsze bylo to , że zapomniałam, że mogę dostać leki przeciwbólowe bo jakoś mnie nie bolało. Gorsza była dieta bo bylam bardzo głodna.
 
reklama
Ritta ja też miałam znieczulenie podpajęczynówkowe i mnie pozwolono się przewracać na boki a pionizowanie po 14h, cięcie o 15 wstałam o 5 rano. Mnie mimo, że zaczęłam rodzić o 2 to spać się nie chciało, zresztą dziewczyny w sali się dziwiły, że jestem w takiej formie. Najlepsze bylo to , że zapomniałam, że mogę dostać leki przeciwbólowe bo jakoś mnie nie bolało. Gorsza była dieta bo bylam bardzo głodna.

Mnie powiedziano ze nie moge sie podnosic bo plyn mozgowo-rdzeniowy sie rozleje i bede miala silny bol glowy. Mimo ze sie staralam to i tak sie krecilam i mialam bol glowy ze 3 dni :/
A o znieczulenie blagalam a powiedziano mi ze jeszcze za wczesnie i nie moga nic dac. Kilka godz po cc jak znieczulenie zaczelo puszczac strasznie cierpialam. I tego teraz tez boje sie najbardziej.
 
Witam i ja. Ostatnio dość dobrze sypiam. Dzisiaj wstawałam tylko raz.
Wczoraj tyle naprodukowałyście, że nie dałam rady nadrobić.
Faktycznie chyba zaczynamy już czuć ten stres przedporodowy.
Wieczorem brały mnie jakieś bóle,Skórcze przepowiadające, nie wiem co, ale już miałam stracha...

No nic, czekamy na pierwszego, wrześniowego zdrowiutkiego kawalera. Powodzenia Koko.
Miłego weekendu
 
Ostatnia edycja:
witam sobotnio

jak tam dziewczynki,cos się dzieje?

u mnei narazie ucichło
ale nie ukrywam ze nie daje rady chodzic
co tylko zaczne krażyc po domu do toalety czy kuchni to skurcze łapią i taki dziwny ból całego brzucha.......
staram sie leżeć jak najwiecej
tym bardziej że jutro już wracam do domu
w poniedziałek przeprowadzka
czyli pakowanie,mycie,układanie a mąż sam nie da rady,i tak będzie rozkręcał i nosił sam meble a jeszcze do ikei sam pojedzie po 2 szafki i indukcje
wazne że we wtorek zaczynam 36 tydz. wiec juz bezpiecznie,no i wizyte mam wiec byle dotrwać...

mała dziś wyjatkowo spokojna,czasami martwie się i pukam co jakis czas do niej....
 
Dziewczyny bardzo proszę bez rozmów o seksie, bo ja już nie mogę :/ Przez pessar nic nie mogliśmy, a teraz kiedy wreszcie pessar jest zdejmowany i moglibyśmy to głupi GBS jest przeszkodą :(
 
Marciątko u Nas też już spory czas bez przutylanek
ale obiecałam męzowi że po przeprowadzce pierwsza nocka i zaszalejemy:-D:-D
wiec juz na dniach wtorek/środa i sie doczekamy oboje....ale ja jako ja nie wiem czy mam ochotę,już tak mi ciezko,ale żal mi męża jakby miał teraz jeszcze czekac az urodze ,później te min.6tyg.
 
witajcie weekendowo :)
my po spacerku i placu zabaw, Ola szaleje ani mysli o drzemce :) znajomi maja przyjsc o 16, marynuja sie kurczaki w miodzie i cytrynie.

Hania, udanej imprezki :) oby tylko dzisiaj dzieciaki nie zalacyzly syren zebyscie mogli posiedziec dluzej :)

kara, powodzenia w pakowaniu :)

Katka, zdrowka dla nadusi i niech Twój mąż masuje nozke :)

nie wiem co jeszcze komu :p Ide robic kawke i czeka kremowka :)
 
Katka współczuję takiej akcji i niezgody przed samym porodem. Ale trzymaj się dla Nadii i Synka.
Marciątko szkoda że nie możecie eh :sorry2:
 
reklama
Do góry