reklama
Perell my też nie mamy żadnego ząbka :-).
Lilijanna ja właśnie załatwiłam sobie wychowawczy do końca czerwca i teraz żałuję. Tzn. chcę jeszcze o miesiąc przedłużyć, trochę mi głupio przed szefową, że tak skaczę. Dziś właśnie chciałam jechać do pracy w tej kwestii, ale na razie się nie udało, Mały padł. Bręcz dziś i ma temperaturę 37,3 stopnia. Kurcze a ja muszę jechać, bo przecież już czerwiec. Mam nadzieję że szefowa nie będzie miała obiekcji, nie przemyślałam sprawy do końca, ale najlepiej by było jakbym jeszcze lipiec była w domu. Dlatego, że moja teściowa w wakacja dorabia sobie dorywczo, więc jeszcze by mogła w lipcu. W sierpniu mój M wziąłby urlop, ja pojedyńcze dni też i jakoś by było. Oj kiepsko się widzę z tym powrotem do pracy, będę ryczeć . Mam nadzieję, że Mały się jakoś przyzwyczai, choć ile razy tam jesteśmy, to nie chce zasnąć. Nie wiem może wezmę łóżeczko turystyczne, to pójdzie mu lepiej? Bo u mojej siostry zasypia w nim bez problemu. Mój Starszak był przyzwyczajony do zostawiania u teściów i nie było problemu. Często mój M jeździł z nim do rodziców na weekendy, bo ja studiowałam. Może dlatego? I później nie było problemu, kiedy tylko było trzeba zostawał u teściów, z moimi rodzicami, z moją siostrą czy którąś z sióstr mojego M. Dobrze gdy dzieci są tak nauczone, Starszak się nauczył, bo nie było wyjścia. Boję się, że z Małym będzie gorzej.
Och te ciągłe dylematy.....
A pogoda u nas do d..y!!!! Szaro i ponuro, temperatura 15 stopni. To chyba marzec jest, a nie czerwiec!?!!
Lilijanna ja właśnie załatwiłam sobie wychowawczy do końca czerwca i teraz żałuję. Tzn. chcę jeszcze o miesiąc przedłużyć, trochę mi głupio przed szefową, że tak skaczę. Dziś właśnie chciałam jechać do pracy w tej kwestii, ale na razie się nie udało, Mały padł. Bręcz dziś i ma temperaturę 37,3 stopnia. Kurcze a ja muszę jechać, bo przecież już czerwiec. Mam nadzieję że szefowa nie będzie miała obiekcji, nie przemyślałam sprawy do końca, ale najlepiej by było jakbym jeszcze lipiec była w domu. Dlatego, że moja teściowa w wakacja dorabia sobie dorywczo, więc jeszcze by mogła w lipcu. W sierpniu mój M wziąłby urlop, ja pojedyńcze dni też i jakoś by było. Oj kiepsko się widzę z tym powrotem do pracy, będę ryczeć . Mam nadzieję, że Mały się jakoś przyzwyczai, choć ile razy tam jesteśmy, to nie chce zasnąć. Nie wiem może wezmę łóżeczko turystyczne, to pójdzie mu lepiej? Bo u mojej siostry zasypia w nim bez problemu. Mój Starszak był przyzwyczajony do zostawiania u teściów i nie było problemu. Często mój M jeździł z nim do rodziców na weekendy, bo ja studiowałam. Może dlatego? I później nie było problemu, kiedy tylko było trzeba zostawał u teściów, z moimi rodzicami, z moją siostrą czy którąś z sióstr mojego M. Dobrze gdy dzieci są tak nauczone, Starszak się nauczył, bo nie było wyjścia. Boję się, że z Małym będzie gorzej.
Och te ciągłe dylematy.....
A pogoda u nas do d..y!!!! Szaro i ponuro, temperatura 15 stopni. To chyba marzec jest, a nie czerwiec!?!!
bebe85
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 15 Sierpień 2012
- Postów
- 384
Hej Dziewczynki, dawno mnie tu nie było...ale z czasem kiepsko :-( Przepraszam, ale nie nadrobię...
U mnie też szaro i pada.
My mamy dwa ząbki i kolejne w drodze od tygodnia... Masakra normalnie, Młoda jęczy całymi dniami Niech to się już skończy...
Anmika spróbuj z tym łóżeczkiem, może nie będzie tak źle? Ja chciałabym pójść do pracy, ale nie mam gdzie... Zawsze to między ludźmi, a tak zdziczeje do końca w tym domu
Miłego dnia i słoneczka!
U mnie też szaro i pada.
My mamy dwa ząbki i kolejne w drodze od tygodnia... Masakra normalnie, Młoda jęczy całymi dniami Niech to się już skończy...
Anmika spróbuj z tym łóżeczkiem, może nie będzie tak źle? Ja chciałabym pójść do pracy, ale nie mam gdzie... Zawsze to między ludźmi, a tak zdziczeje do końca w tym domu
Miłego dnia i słoneczka!
axarai
dziecioholiczka......
Hallo Kobitki!
Ja od dziś Dukana spróbuję. Ale ile wytrzymam to nie wiem, bo wody nie cierpię.
Lilijanna gratuluję zęba, u Ady dziś też wyszedł :-) Temperaturę wczoraj miała, w nocy masakra, a dziś jest winowajca!
Bebe 100 lat, ale zaginęłaś:-)
Fasolka podziwiam z tymi spacerami, no ale nie masz na karku 6 latka który spacer toleruje przez 10 minut z Kacem nie mogłam spacerować, bo nienawidził wózka!
Anmika współczuję w takim razie powrotu do pracy. Zaryczałabym się na śmierć jak bym musiała Adi zostawić
Mój Kamil jedzie dziś samochodem, pierwszy raz tak daleko, do Warszawy na jakiś koncert, a później do Gliwic, do swojej dziewczyny na wakacje. I uwierzcie mi zawału normalnie dostanę!
U nas w słońcu grzanko jest, ale w cieniu chłodno 15 myślę że tylko jest.
Ja od dziś Dukana spróbuję. Ale ile wytrzymam to nie wiem, bo wody nie cierpię.
Lilijanna gratuluję zęba, u Ady dziś też wyszedł :-) Temperaturę wczoraj miała, w nocy masakra, a dziś jest winowajca!
Bebe 100 lat, ale zaginęłaś:-)
Fasolka podziwiam z tymi spacerami, no ale nie masz na karku 6 latka który spacer toleruje przez 10 minut z Kacem nie mogłam spacerować, bo nienawidził wózka!
Anmika współczuję w takim razie powrotu do pracy. Zaryczałabym się na śmierć jak bym musiała Adi zostawić
Mój Kamil jedzie dziś samochodem, pierwszy raz tak daleko, do Warszawy na jakiś koncert, a później do Gliwic, do swojej dziewczyny na wakacje. I uwierzcie mi zawału normalnie dostanę!
U nas w słońcu grzanko jest, ale w cieniu chłodno 15 myślę że tylko jest.
Axarai już mi nie współczujcie, bo dopiero się porycze:-(. Ja to chyba miękka dupa jestem, przecież tyle kobiet pracuje i żyje. Aż mi wstyd czasem. Tłumaczę sobie, że nie będzie źle, pocieszam się, że pracuje tylko do 15 i na szczęście soboty mam wolne. Och...... ale jakoś szkoda mi straconego czasu, tego że nie zobaczę jak Mały stawia pierwszy krok i wiele innych rzeczy. :-(Z drugiej strony czasem chętnie wyszłabym z domu i trochę odpoczęła, tak bez dzieci. Hm... najlepsza to chyba byłaby praca na pół etatu tak przez najbliższe 2 lata a potem do przedszkola. Tylko znów na pół etatu to mało się opłaca finansowo.
Och sorki dziewczyny musiałam się wygadać.
Och sorki dziewczyny musiałam się wygadać.
axarai
dziecioholiczka......
Anmika, no wiesz są mamy które chcą iść do pracy, i mamy które muszą iść do pracy, a wolałby zostać z malcem. Tym drugim współczuję bardzo, i cieszę się, że nie muszę. Tu w De poznałam taką dziewczynę której córka ma 1,5 roku, a wieku 11 miesięcy poszła do przedszkola, siedzi tam od 7-16, Mąż zawozi. Jej starszy barat chodzi z Kacem do przedszkola, tylko Kac jest do 14, a on do 16. A mama? Mama ma dużo zajęć w domu, sprzątanie, zakupy, kawa u mamusi. Takie tam.
Axarai no takiej mamy to ja już nie rozumiem, ale nie mi osądzać. Tak jak mówisz są matki, które nie wyobrażają sobie siedzieć w domu i może faktycznie lepiej, że wracają do pracy, bo są szczęśliwsze i myślę, że dzieciaczki też. Ja sama nie wiem. Z jednej strony nie chciałabym ciągle siedzieć w domu, też chcę pracować i nie chodzi tylko o kasę (choć nie powiem, że nie jest potrzebna). Ale może chętnie posiedziałabym z dzieckiem w domu teraz, kiedy jest Mały. NO ale wiadomo jakie są dziś realia (przynajmniej w Polsce) nie można sobie tak wybierać, bo za rok to już nikt na mnie czekać nie będzie. W sumie to nie wiem, może nie będzie tak źle, po prostu nie wiem, bo ze Starszakiem byłam w domu dopóki nie poszedł do przedszkola.
reklama
stokrotka.af
Fanka BB :)
Niestety nie położyłam się, ale w drodze oko na chwilę zmrużyłam.
Eeee o tej godzinie to już na plaży siedzieliśmy.
Królik został, żółw też, dostali żarcie na zapas + opiekuna, który do nich zajrzał.
Młody cudowny.
I jak spódnica?
Smaruj na przyszłość propolisem takie poparzenia to blizn nie będzie.
Dziękujemy. Było cudownie, dzieciaki padały o 19:30, my o 22.
Brawo. Przynajmniej miałaś swój pierwszy raz raczkowania Młodej. ;-)
Udana udana, a brak kontaktu ze światem to było genialne rozwiązanie.
Miłego pobytu, ja i tak bym została tam na 4 tyg. Jak będziesz szła na plażę, kup sobie malutką zmiotkę do tego namiotu, przyda się przy dzieciaku. U ns namiot sprawdził się genialnie.
Gratulacje, to teraz można już gryźć na całego.
Ja idę na koncert Alicii Keys 30.06 i już czuje jak mi się smycz luzuje.
Było cudownie, pogoda w kratkę, ale nie padało, więc bosko. Kilometrów narobiliśmy, nogi w morzu pomoczone, w ogóle piasek i woda szał ciał, dzieciaki zachwycone. Najlepsza zabawa? Rzucanie patyka do morza i czekanie aż fala go wyrzuci, a że rzucała Adrianna to niedaleko rzucała, więc fala patyk szybko wyrzucała. Zabawa w nieskończoność, patyki przyjechały z nami do Opalenicy.
Wczoraj tutaj jeszcze byliśmy na festynie do dobitkę i jak kładłam dzieciaki spać, to nie wiem czy nie zasnęłam pierwsza.
no ja własnie nie mogę znaleźć opiekuna i wszędzie zabieram królika i psa
co to za lato, od tygodnia leje u mnie non stop
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 15
- Wyświetleń
- 820
- Odpowiedzi
- 125
- Wyświetleń
- 11 tys
U
Podziel się: