Dzieńdoberek 
A moja Zuzina kaszle i kaszle... zastanawiam się czy do lekarza z tym nie iść. Gorączka pięknie spadła, dziecko wesołe, a ten kaszel przejść nie chce no... :/
Dzięki dziewuszki za dobre słowo.... ech wiem, ze muszę jakoś dać radę ze studiami, bo jakie inne mam wyjście? Nie zmarnuję 10 tysięcy, jakie włożyłam w edukowanie się :/ Ale ciężko jest okrutnie! I oczywiście znowu mam ochotę skopać się w doopę, że nie napisałam tej przeklętej magisterki, kiedy siedziałam na L4 w ciąży!!! Trzeba było przezwyciężyć otępienie mózgowe i wykorzystać ten czas... ale nie... ja z ledwością się zmuszałam do bieżącej nauki. Głupek głupek głupeeek!!!!!!
W przyszłym tygodniu moja promotorka (sieeeka straszna) mnie chyba za kudły powiesi. Nie pojawiłam się na żadnym z 3 seminariów, nie napisałam ani słowa jeszcze (a powinnam mieć już dwa rozdziały co najmniej). Będę chyba pierwszą w historii studentką która będzie mieć poprawkę z seminarium bo ta sieka mi zaliczenia na pikne oczy nie da... Będę musiała poćwiczyć robienie oczu a'la Kot ze Shreka 
Ech nie poznaję siebie... przez cały studia licencjackie i 1 sem. magisterki, najlepsza w grupie, zgarniająca stypendia. Od kiedy jednak zaszłam w ciążę to jedna wielka masakra!!! Na mózg mi padło czy jak? Zuzina mi chyba wyssała nieco mądrości bo teraz to mi nauka idzie jak po grudzie.... Ech wiem, wiem, że zrzędzę, ale musiałam się wygadać...
MALUSZEK dzięki za dobre słowo a hajtnęłabym się, czemu nie? Znowu tak pięknie wyglądać... No i znowu czadowa impreza
STOKROTKA trafne słowa... bardzo "prorodzinny" mamy kraj, nie ma co... :/ja w przyszłym tygodniu idę do pracy rozeznać się jakie mają wobec mnie plany :/
BEBE współczuję teściowej...
RISIA dużo sił na przetrwanie ząbkowania!
ANUSIEŃKA niezła piosenka...
hahaha. A co do umiejętności naszych dzieciaków, to spokojnie... Moja tu chyba najstarsza na forum (z tych co się udzielają) a nie potrafi niektórych rzeczy, które już opanowały inne dzidzie. Ja się tym nie przejmuję, bo to nie wyścig. Dopóki pediatra mi nie powie, że coś idzie za wolno, dopóty będę spokojna. Zuzina moja też leniuszek, nie wiem czy to taki charakterek czy po prostu rozwija się zgodnie ze swoim wiekiem skorygowanym (urodziła się w 36 tyg.). Na razie przewraca się na brzuszek, z powrotem udało jej się raptem kilka razy. Gaworzy jak najęta, dźwiga główkę w pozycji półleżącej jakby siadać chciała, trzyma zabawki, uśmiecha się szeroko (ale na głos się nie śmieje, no, może ze 2 razy się zdarzyło), nóżek nie łapie, dupki nie podnosi, ale dźwiga szłapki do góry co chwila, więc pewnie lada dzień zacznie je łąpać. Na wszystko przyjdzie czas
TYGRYSKU dzięki za &&& - będa baaardzo potrzebne! Mam nadzieję, że już z Małżem dobrze...
TAYCIA bidulko... straszne rzeczy z tym Twoim okiem! Chwila i człowiek może stracić wzrok! Że też tak nieszczęśliwie Cie podrapał ten Twój starszak... całe szczęście że oko uratowane i wszystko idzie w dobrym kierunku. Zdrowiej szybko!
KASIEQ jakim cudem Twoja mała się w taki sposób obkakała???? dzieci mają swoje sposoby, których my nigdy nie ogarniemy... Dzięki za trzymanie kciuków! Musi sie udać jeśli faktycznie tyle osób będzie trzymało
MERLIN gratulacje i powodzenia na jazdach! Bossszzz jak ja się cieszę, że już to mam za sobą!
NAGAPALMA dużo zdrówka Tobie i spokoju dla nerwowej Córci
MARTUSIA zakopcie topór wojenny A propo trawnika, to mój strzelił focha jak się ładnie przystrzygłam na wizytę u ginekologa (pierwszy raz po porodzie i ostatnich m-cach ciąży kiedy już nie sięgałam) Usłyszałam, że dla niego to już mi się kosić nie chce i on to już z rok takiego ładnego trawniczka nie widział 
AYNI ja też utyłam ostatnio... zrzuciłam już prawie cały bagaż ciążowy, a teraz idzie w górę. Ale ja to się muszę przyznać, że za dużo chleba jem, no i pociskałam ostatnio mnóstwo słodkiego...
a najgorsze jest to, ze nie umiem sie opamiętać!
FASOLKA zdrówka dla mojej imienniczki
A moja Zuzina kaszle i kaszle... zastanawiam się czy do lekarza z tym nie iść. Gorączka pięknie spadła, dziecko wesołe, a ten kaszel przejść nie chce no... :/
Dzięki dziewuszki za dobre słowo.... ech wiem, ze muszę jakoś dać radę ze studiami, bo jakie inne mam wyjście? Nie zmarnuję 10 tysięcy, jakie włożyłam w edukowanie się :/ Ale ciężko jest okrutnie! I oczywiście znowu mam ochotę skopać się w doopę, że nie napisałam tej przeklętej magisterki, kiedy siedziałam na L4 w ciąży!!! Trzeba było przezwyciężyć otępienie mózgowe i wykorzystać ten czas... ale nie... ja z ledwością się zmuszałam do bieżącej nauki. Głupek głupek głupeeek!!!!!!
W przyszłym tygodniu moja promotorka (sieeeka straszna) mnie chyba za kudły powiesi. Nie pojawiłam się na żadnym z 3 seminariów, nie napisałam ani słowa jeszcze (a powinnam mieć już dwa rozdziały co najmniej). Będę chyba pierwszą w historii studentką która będzie mieć poprawkę z seminarium bo ta sieka mi zaliczenia na pikne oczy nie da... Będę musiała poćwiczyć robienie oczu a'la Kot ze Shreka Ech nie poznaję siebie... przez cały studia licencjackie i 1 sem. magisterki, najlepsza w grupie, zgarniająca stypendia. Od kiedy jednak zaszłam w ciążę to jedna wielka masakra!!! Na mózg mi padło czy jak? Zuzina mi chyba wyssała nieco mądrości bo teraz to mi nauka idzie jak po grudzie.... Ech wiem, wiem, że zrzędzę, ale musiałam się wygadać...MALUSZEK dzięki za dobre słowo
a hajtnęłabym się, czemu nie? Znowu tak pięknie wyglądać... No i znowu czadowa impreza STOKROTKA trafne słowa... bardzo "prorodzinny" mamy kraj, nie ma co... :/ja w przyszłym tygodniu idę do pracy rozeznać się jakie mają wobec mnie plany :/
BEBE współczuję teściowej...
RISIA dużo sił na przetrwanie ząbkowania!
ANUSIEŃKA niezła piosenka...
hahaha. A co do umiejętności naszych dzieciaków, to spokojnie... Moja tu chyba najstarsza na forum (z tych co się udzielają) a nie potrafi niektórych rzeczy, które już opanowały inne dzidzie. Ja się tym nie przejmuję, bo to nie wyścig. Dopóki pediatra mi nie powie, że coś idzie za wolno, dopóty będę spokojna. Zuzina moja też leniuszek, nie wiem czy to taki charakterek czy po prostu rozwija się zgodnie ze swoim wiekiem skorygowanym (urodziła się w 36 tyg.). Na razie przewraca się na brzuszek, z powrotem udało jej się raptem kilka razy. Gaworzy jak najęta, dźwiga główkę w pozycji półleżącej jakby siadać chciała, trzyma zabawki, uśmiecha się szeroko (ale na głos się nie śmieje, no, może ze 2 razy się zdarzyło), nóżek nie łapie, dupki nie podnosi, ale dźwiga szłapki do góry co chwila, więc pewnie lada dzień zacznie je łąpać. Na wszystko przyjdzie czas TYGRYSKU dzięki za &&& - będa baaardzo potrzebne! Mam nadzieję, że już z Małżem dobrze...
TAYCIA bidulko... straszne rzeczy z tym Twoim okiem! Chwila i człowiek może stracić wzrok! Że też tak nieszczęśliwie Cie podrapał ten Twój starszak... całe szczęście że oko uratowane i wszystko idzie w dobrym kierunku. Zdrowiej szybko!
KASIEQ jakim cudem Twoja mała się w taki sposób obkakała????
dzieci mają swoje sposoby, których my nigdy nie ogarniemy... Dzięki za trzymanie kciuków! Musi sie udać jeśli faktycznie tyle osób będzie trzymało MERLIN gratulacje i powodzenia na jazdach! Bossszzz jak ja się cieszę, że już to mam za sobą!
NAGAPALMA dużo zdrówka Tobie i spokoju dla nerwowej Córci
MARTUSIA zakopcie topór wojenny
A propo trawnika, to mój strzelił focha jak się ładnie przystrzygłam na wizytę u ginekologa (pierwszy raz po porodzie i ostatnich m-cach ciąży kiedy już nie sięgałam) Usłyszałam, że dla niego to już mi się kosić nie chce i on to już z rok takiego ładnego trawniczka nie widział AYNI ja też utyłam ostatnio... zrzuciłam już prawie cały bagaż ciążowy, a teraz idzie w górę. Ale ja to się muszę przyznać, że za dużo chleba jem, no i pociskałam ostatnio mnóstwo słodkiego...
a najgorsze jest to, ze nie umiem sie opamiętać!FASOLKA zdrówka dla mojej imienniczki
Ostatnia edycja:
teraz jakos mi dziwnie... i chyba juz nie dokoncze... 
takze po ubieraniu dostawal cyca i odrazu zasypial czasem nawet nie pojadl
