reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

wrzesień 2012 ;)

Fasolko właśnei ja tez nei :))) ale że ja dziwna jestem to wsystko możliwe:))) kazałam emkowi dogotować pierogów najem się najpierw jak by się okazało że musimy jechać do szpitala i spędzić tam poł nocy nim nas jakiś lekarz zechce przyjąć i powiedzieć że to nic takiego i mamy wracać do domku :)
Merlinku ale to nei jest wodniste wcale taki mega wielki glutek jak galaretka , i nie było przyklejone do wkładki tylko tam mi si ę przykleił ;/// hmmmm no nic posiedzę i się pozastanawiam o co kaman:)

Tak na chłopski rozum to wody są zielone bo dziecko odda smółkę, więc czop do smółki ma sie nijak. Może to kolor zółty i w świetle w toalecie przyjmuje barwę podobną do zielonej. Popatrz na to w świetle dziennym. Raczej nie ma co panikowac a cieszyc sie ze czop odszedł. Powodzenia
 
reklama

czuję się jak słoń... pachwiny polą cholernie niemiłosiernie nie mogę siedzieć, wstawać, chodzić masakra jakaś...



Czesc dziewczyny...dopiero co trafiłam na te forum całkiem przypadkiem. Postanowilam sie przywitac. Od 2tyg jestem na zwolnieniu i zaczynam sie pomalu nudzic. Termin mam wg OM na 06-09 i nie moge sie juz doczekac :) Czekamy na córeczke :) Mam tez starszego syna 10lat, ciaza zakonczyła sie cc (ulozenie posladkowe), roznica calkiem spora :). Tym razem mam nadzieje na sn, ale zobaczymy, mała główka do dołu, takze jest szansa. Pozdrawiam :-)

witaj
cześć megan ;-)
Z tymi mdłościami to u mnie jest tak, że jako takich mdłości nie mam, w ogóle dobrze się czuję póki co, tylko jak się schylam to mi czasami coś górą chce wylecieć z żołądka :eek::-D:-D:-D Ale wiem, że to przez to, że brzuszek już bardzo wysoko jest:sorry:

mam tak samo, ale alugastrin czyni cuda:):)

Witaj Megan! Ja właśnie bardzo liczę na to, że jak się Mała nie odwróci, w co już wątpię to zrobią mi CC:eek:
Rany muszę się jutro zapodać sobie golenie, masakra jakaś, nic nie widzę!

ja jak się golę to jest masakra walę na oślep tzn na pamięc :-D
wychyliłam sie dziś po raz pierwszy na podwórek na 2 minuty ... i ugryzła mnie osa w ucho :angry::szok:
... jak żyć :confused::eek:

oj współczuję nienawidzę tego robactwa, ale ja kupiłam rewelacyjny preparat i mnie omijają z daleka - tzn mnie i dziecko

Axsari ja przed wizyta ostatnia jak golenie uskuteczniałam to czułam sie jak akrobata jakby mnie ktos widział to padł by ze smiechu:szok: :szok: :-D

:-D:-D

No to masz szczęście że nie jesteś uczulona (wiem, kiepskie pocieszenie), ja jestem uczulona a pod dachem mieliśmy w lipcu gniazdo os i naprawdę miałam stresa że jak mnie któraś użądli to nikt mnie i dziecka nie zdąży uratować... ale pojawiły się też szerszenie a one są wrogami os i osy się wyniosły. Szerszeni też już nie ma. Chyba z powodu końcówki lata. Po cholerę to żyje to robactwo :-(

dlatego ja nie lubię lata... pełno robactwa

Tak się zastanawiam czy którejś z Was lekarz zalecił branie nospy na tym etapie ciąży na stawianie się brzuszka? bo skoro są to "ćwiczenia" macicy przed porodem to zastanawiam się czy jest sens je powstrzymywać? U mnie lekarz pytał czy brzuszek twardnieje ale nie wspominał nic o lekach tylko że to przygotowania do porodu i tak ma być. Moja macica jest dość pracowita i trenuje gdzieś od połowy ciąży ale nigdy na to nospy nie brałam bo skurcze nie były częste - kilka na dzień, teraz są okresy że jest ich kilka na godzinę no ale kiedyś trzeba to dziecko urodzić;)

mnie kazał wszystko odstawić po 37 tc

A ja dzis umyłam okna balkonowe ,wymyłam łazienke byłam u kolezanki na kawie w lumpku (zdjecia juz wkleiłam z łowow):-p:-) i co wam powiem nic sie nie dzieje zadnych boli zadnego ciagniecia kłucia i skurczy jakbym w ciazy przestała byc:szok::-p:-)


jedyny + to masz czysto :p

Dzieki dziewczyny za mile przywitanie:-)
U mnie właśnie pojawił sie problem bolącego zeba :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:...wzięłam już tabletkę paracetamolu ale nic nie pomaga. Znacie jakies domowe sposoby na ból zęba. Miałam go robionego 2msc temu ale niestety jest to 6tka i potrzebny jest rtg do dokladnego wyczyszczenia kanału a wiadomo - teraz nie moge wiec sie tak mecze, i chyba zaraz zacznę płakać :(

możesz mieć aspokojnie rtg, ale tylko nowoczesnym sprzętem w dobrej klinice, gdzieś wklejałam linka do tego, a jak boli to musi się tam coś dziać... ja jestem własnie po usunięciu szóstki bo mialam mega stan zapalny.

dziewczynki a wracajac jeszcze do tego ulozenia dziecka, ja bylam 1,5 tyg temu na usg i wyszlo ze maly lezy glowka do dolu ale twarza do brzucha nie do plecow. Troche zaczelam czytac ze to nie zupelnie dobrze i moze sie skonczyc vacuum albo kleszczami. Z drugiej strony czytalam tez ze podczas porodu on sie moze obrocic o 90 stopni. Nie wiem co mam o tym myslec. Czy ktoras z was tez ma takie ulozenie dziecka i co sie mowi na ten temat ? Moja polozna mi nic nie powiedziala , ze to cos nie teges, po prostu wrocilam do domu i zaczelam czytac. Nie wiem, moze liczyla, ze sie maly jeszcze obroci ?

mój synuś byl tak ułożony i niestety mimo 6 masaży szyjki i prób odwrócenia nie odwrócił sie. W wypisie miałam napisane powikłania porodowe "Odwrócony mechanizm porodowy" niestety mimo pełnego rozwarcia nie mogłam przeć porzez 3 h a dziecko miałam wypychane przez lekarza łokciem - poród był ciężki , żeby urodzić SN trzerba miec silne i bardzo regularne skurcze , dostałam oxytocynę... ale dziecko mi nieźle poprzestawiało wszystkie narządy tam w środku...

Witam ponownie!
Byłam u swego gina. Powiedział, że jak czop był brązowy to do 24 godz poród powinien się zacząć. Powiedziałam, że było tego nie wiele, więc powiedział, że widocznie to znak, że szyjka się rozwiera. Od razu zrobiłam ktg i nic nie wychodziło. Jestem na pewno spokojniejsza i jeszcze trochę poczekam.

no to czekamy na rozwinięcie akcji:)

hej
wczoraj wyszłam, wykluczyli podejrzewaną hipotrofię. poprostu mój Jaś będzie mniejszy. mam badanie wagi płodu 7.09 a 6.09 mam wizytę u gin.

Dziękuje Wam za kciuki...

buziaki.
postaram się nadrobić ale nie obiecuję

superowo:)


zapytam tu bo najwięcej Was tu zagląda :)
dziewuszki przed chwilą na wkładce został mi taki glucik alla galaretka i jest takie lekko zielonkawe , pozniej jeszcze wyciagnełam sporo tego i juz takei biało żółte hmmm ,jak to czop to może być zielonkawy czy tak jak wody trzeba jechać do szpitala??

ja bym sprawdziła, czy to nie zielone wody
 

czuję się jak słoń... pachwiny polą cholernie niemiłosiernie nie mogę siedzieć, wstawać, chodzić masakra jakaś...

Mnie też właśnie bolą pachwiny - nie wiem czy to jakis ucisk ??? , przez to po schodach wchodze wolniej niż moja 85letnia babcia. Naszczescie ząb przestał boleć ufff. Mówi sie ze ciąża to nie choroba, z tym ze koncowka to wszystkie choroby naraz, przynajmniej u mnie tak jest. Ale dam rade, jeszcze tylko pare dni.
 
a mnie całą noc bolał brzuch
brałam dodatkowy magnez - tak mi zalecił lekarz
i kilometry dziś biłam

fajnie się tak zmęczyć na spacerku

moje wyniki na grupę krwi kosztowały całe 73gr

na ostatniej wizycie 20.08 gin mi powiedziala,że termin mam na 5.09, pierwsze KTG zrobimy 29.08 drugie jak nie urodze to 05.09 i z tym wykresem mam ja w szpitalu odwiedzic, L4 dostalam do 12.09 jak nie urodze do tego czasu to zglaszam sie do szpitala...czyli u mnie zglaszasz sie 7dni po terminie :)

swiete slowa, matka cale zycie martwi sie o swoje dzieci.... fajnie sie czyta co tam u Was :) dzieki temu mam jakos wiecej wiary i sil,że dam rade:-) i poki co u mnie w cycu tez sucho ale licze,że mleczko bedzie!!

dobrze,że nie boli bo szkoda sie meczyc... ciekawe ciekawe kiedy Cie wezmie..bo teraz to faktycznie lada dzien albo hoho,że czlowiek sie kurde nie doczeka...

Polisia ja tez bol pachwin mam od ho ho 2/3miechy jak nic

Stokrotka ja mam takie same mysli...masakra:-( wczesniej czlowiek nie chcial rodzic bo za szybko, a jak mozna to nie slychac nie widac:-D no ale ja nie chce przenosic, boje sie kurde... kilka dni temu wydawalo mi sie,że nie dojde na jutrzejsze KTG bo mialam bole itd ale jakos przeszlo...

a co z Joasia chyba nikt nie wie... RiSia jak masz jak to wez prosze do niej napisz:) :* ciekawe co u nich?? czy czasu poprostu nie ma czy jak...

a u mnie ciezka noc, tak to zasypiam film leci itd a tylko jak mezu idzie lulu, wyl tv to ja oczy jak 5zl :/ mysli 1000 na minute ehhh... teraz bym pospala to nie bo kolana bola, rwa skurczybyki,że sie nie da... poleze troszke i zaczne buszowac w pokoiku malego juz w polowie zrobiony :) hihi

a ja rozmyslam bo planowalam zrobic mojemu 30ste urodzinki w ta sobote, zrobic grilla poki pogoda w miare, torcika itd ja w czw mam urodzinki wiec jakos tez by fajni wyszlo, ale nie wiem czego sie spodziewac... a czekam i przekladac impreze... tym bardziej,że akurat na ten weekend bedzie brat z zona bo zjada z zagranicy...ale powiem Wam,ze troszke sie boje imprezowania takiego gdzie beda pic itd a jak zaczne rodzic?? i co meza chyba woda bedziemy lac na otrzezwienie:-D:-D no nie wiem samaaaaaaaaaa

zrób urodzinki
będzie fajnie miło i przyjemnie :))))))))))))
a co ma być to będzie


Jestem zdołowana po wczorajszej wizycie na ktg ...

Bunny86 - super, że tak ładnie Ci poszło.
Tygrysek - ale jaja. I to dosłownie :-p

tulam

Witajcie kochane wrześnióweczki:-)
Przepraszam że nie odpiszę każdej z osobna muszę Was nadrobić ale przyznam że nie bardzo mam czas.

Risia kochana dziękuję za przekazywanie informacji dziewczynom.
Wszystkim bardzo dziękuję za trzymanie kciuków i gratulacje.
My od soboty w domku walczę o pokarm bo mam go mało dokarmiam malutką mieszanką w szpitalu miałam pokarmu więcej myślę że stres też zrobił swoję i jest go mniej mam nadzieję że uda się "rozbujać "laktację a jak nie to trudno najważniejsze żeby mała była najedzona.Anitka super zareagowała na mała gorzej jak ktoś się zaczyna interesować Zuzią ona wtedy jak na zawołanie robi się płaczliwa nie usłuchana wydaje mi się że ona w ten sposób chce zwrócić na siebie uwagę.
Zuzia jest grzeczna śpi,je i wogóle nie płacze w nocy budzi się przeważnie co 3h na karmienie, wczoraj pierwszy raz ją kąpałam przy asyście mojej mamy bałam się bo ona taka kruszynka ale się udało małej odpadł wczoraj pępuszek.Dziś z małą na kontrolę do szpitala mam nadzieję że waga już ok bo w szpitalu waga jej spadała na koniec troszkę podrosła i nas wypuścili w domu.Jutro mam jedzie już do domu ja zostane sama z dziećmi mąż na nocki będzie chodził więc muszę wszystko sobie jakoś ogarnąć ale wierzę że będzie dobrze.Jutro rano ma przyjść też położna na wizytę.
Tygrysek no to ładną niespodziankę masz gratuluję synusia.
Nam bardzo dużo pomógł teraz brat męża po urodzeniu małej jestem w szoku bo nie był skory do pomocy.Kupił nam wózek czekam aż go nam przywiozą pewnie w weekend.
Dziewczynki
:-)postaram się w miarę częściej zaglądać

pięknie sie czyta takie rzeczy
aż się wzruszam
walczcie o pokarm
trzymam kciuki


Rano jak się obudziłam stwierdziłam, że majtki jakoś tak porządnie mokre ale ponieważ brałam te globulki na paciorkowca pomyślałam, że może to przez to chociaż nie za bardzo w to wierzyłam a potem pojawiło się trochę krwi tzn. bardziej różowawa była ta wydzielina (woda) na majtkach bo posączyło się jeszcze ze dwa, trzy razy, niby już mniej niż po wstaniu ale właśnie takie bardziej różowawe. Pojechałam do przychodni przyszpitalnej i naczekałam się trzy godziny. Po 14 przyjmowali mnie już do szpitala i chcieli dać na przedporodowy ale jak się okazało, ze rozwarcie na 4 cm to już od razu poszłam na usg, żeby sprawdzić bliznę po poprzedniej cesarce i na porodówkę pod ktg (skurcze wtedy zaczęłam naprawdę czuć bo wcześniej tylko spinanie brzucha i pobolewanie w plecach) i czekałam na cc. O 17.04 Marysia się urodziła.

no to fajnie, że szybko poszło :)


Ja ze Starszakiem miałam termina na 15.10 - jak byłam na ostatniej wizycie (chyba 11.10) to moja gin kazała mi przyjechać 20.10 do szpitala, bo ona miała wtedy dyżur i stwierdziła, że się mną zajmie.
Nie wiem jak będzie teraz, bo mam jakieś przeczucie, że nie doczekam do terminu, tj. 19.09.
W niedziele wieczorem strasznie bolało mnie podbrzusze, nie ważne czy chodziłam, leżałam, czy siedziałam. Mój M chciał mnie już wieź do szpitala, a ja normalnie złapałam takiego "fefra", że szok! Aż sama sie sobie dziwie. Do szpitala nie pojechaliśmy, wstałam jeszcze o 2 w nocy i bolało ale od wczoraj rana już jest ok (przynajmniej na razie).
Chyba muszę spakować torbę do szpitala, to bardziej się oswoje z tym, że to już niedługo. Jakoś tak mi to przeleciało i tak mi dobrze z tą dzidzią w brzuchu, że faktycznie na myśl o porodzie budzi się we mnie strach.
Głupiutka jestem, nie??? :zawstydzona/y:

Tygrysek, no to niezłą wiadomość "dostałaś" na sam koniec. Nie jestem na bieżąco, co to się stało, że Agatka zamieniła się w synusia???

każda z nas jakiegoś ma stresa
wcześniej czy później
to normalne


Nie wiecie jak to jest, czy jak już się pojedzie do szpitala na poród to robią tam jeszcze jakieś usg żeby sprawdzić, jak dziecko jest ułożone, gdzie łożysko i pępowina? Naczytałam się na naszym forum o tych owinięciach pępowiną i boję się teraz.

ja się też obawiam tego owinięcia
ale to jest częste
trzeba być dobrej myśli, że wszystko będzie ok


Czesc dziewczyny...dopiero co trafiłam na te forum całkiem przypadkiem. Postanowilam sie przywitac. Od 2tyg jestem na zwolnieniu i zaczynam sie pomalu nudzic. Termin mam wg OM na 06-09 i nie moge sie juz doczekac :) Czekamy na córeczke :) Mam tez starszego syna 10lat, ciaza zakonczyła sie cc (ulozenie posladkowe), roznica calkiem spora :). Tym razem mam nadzieje na sn, ale zobaczymy, mała główka do dołu, takze jest szansa. Pozdrawiam :-)

witam
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Risia tos mnie niezle wystraszyla... A powiedz mi dokladnie ile w koncu trwal ten twoj porod i czy zakonczyl sie naturalnie.... Wypychania lokciem .. aaaj juz mnie boli.. a cesarki nie chcieli zrobic= szok... u mnie to napewno by nie zrobili cesarki bo tacy sa pseudo naturalni niech ich szlak trafi... No to ladnie... Juz sie boje... a mial maly opuchnieta buzke czy cos =


dzisiaj moja mama spotkala kolezanke, ktora jest polozna w szpitalu w moim miescie i kazala mi przekazac, ze mam sie tulac z M ile wlezie haha, zenujace kiedy moja mama mowi mi takie rzeczy, nawet jezeli przekazuje tylko hahah :-D , ale mi i tak nic nie pomaga, ani bzykanko, ani cieple kąpiele, ani chodzenie po schodach , dziś uskutecznialam wchodzenie co 2 stopien na 3 pietro i NIC :szok:

kochana sprobuj olejku rycynowego i herbaty z lisci malin , podobno dziala najlepiej, moja kolezanka corke tak wygonila.
 
Ayni - no jak się nie wyśpisz teraz to później kiedy? :-)

Maja16 - czop do wód ma się nijak, a taka galaretka to właśnie czop, dla spokojności warto sprawdzić czy może wody się nie sączą i stąd połączenie wód i czopu.

Co do no-spy - to, że się ją weźmie nie znaczy, że macica nie ćwiczy, tylko się tego nie czuje, a typowych skurczy porodowych no-spa i tak nie powstrzyma.


Jadę dzisiaj zrobić wymaz na paciorkowca do szpitala, bo miałam mieć robiony w sobotę, ale przez to, że lekarz chory nie wyszło. A badanie bardzo ważne, więc nie mam wyjścia i w samochód wsiadam i jadę, mam nadzieję, że wrócę na spokojnie. :-p

Wczoraj o 23 dostałam takich skurczy, że masakra. 3 sztuki, ale jakie. ;-)

Miłego dnia, ja pewnie zawitam dopiero wieczorową porą.
 
Witam porannie:-)
Lilijanna szczesliwego powrotu z badan:tak:

Ayni ja to z bieda do 21-22 h wytrzymuje coby nie usnac:zawstydzona/y::-p a gdzie tam do 1 w nocy:szok: :-)

Majeczko co tam u Ciebie jak czop ...

Ja jakas połamana dzis wstałam od rana mam znow bole jak na@:dry:....
 
Trzymam kciuki za potrzebujące ;) &&&

Witam, nie rodzę (jeszcze) ;p Ostatnio "lepiej" śpie bo budzę się co 2,5 godziny a nie co 45 minut ale od 5 już nie śpie:/ obudził mnie skurcz, od wczoraj zrobiły się trochę bolesne, chwilami myślałam że to "już" i zaczęłam się bać jak nie wiem:( Zawsze przerażał mnie poród, jak zaszłam w ciąże jakoś mi przeszło a teraz znowu panika mnie ogarnia:szok: Aaaa niech ktoś za mnie urodzi:(
jem śniadanko(a przynajmniej spróbuje bo żołądek ściśnięty) i zbieram się powoli na ktg - może mnie uspokoi trochę
 
Ostatnia edycja:
reklama
witam się
jakoś mam więcej energii :cool2:

w
Risia tos mnie niezle wystraszyla... A powiedz mi dokladnie ile w koncu trwal ten twoj porod i czy zakonczyl sie naturalnie.... Wypychania lokciem .. aaaj juz mnie boli.. a cesarki nie chcieli zrobic= szok... u mnie to napewno by nie zrobili cesarki bo tacy sa pseudo naturalni niech ich szlak trafi... No to ladnie... Juz sie boje... a mial maly opuchnieta buzke czy cos =




kochana sprobuj olejku rycynowego i herbaty z lisci malin , podobno dziala najlepiej, moja kolezanka corke tak wygonila.


Anyi mnie nie chodzi o nastraszenie tylko o to, że np ja nie byłam świadoma tego, że jest to powikładnie porodowoe i poród jest trudniejszy. Ja przyjechałam na IP z rozwarciem 7 cm o godz. 19 a o 20 mialam już pełne rozwarcie , ale nie mogłam przeć bo maluy był źle ulożony a skurcze nie były regularne i częste. Dlatego o 22 lekarze zdecydowali podać oxy (w międzyczasie położna robiła masaż szyjki (bardzo bolesny nie ukrywam) i miałam non stop ktg. Niestety najgorsze było powstrzymywanie partych...no i jak dostałam oxy to skurcze miałam co parę sekund (nawet odetchnąć nie miałam jak) zaczęlam tracić tchu więc podłączyli mnie do tlenu i do ktg i monitorowali dziecko. Niestety podczas takiego porodu przynajmniej u mnie nie miałam możliwości ani chodzić, ani skakać na piłce... tylko leżeć albo na plecach (a tylko tak mogłam przeć, nie było mowy o innej pozycji) albo lekko na boku... dzięki temu, że trafiłam na rewelacyjną położną, która bardzo mi pomagała to chyba skończyłoby sie na CC. Poród wyglądał tak :na sali było chyba 9 osób...2 lekarzy, 2 polozne, 2 panie z noworodków, mój maż i jeszcze jacyś lekarze (chyba anestezjolog) wyglądalo to tak... polożna z lekarzem trzymali moje nogi zgięte i przyciskali je do brzucha, drugi lekarz zaparł się o fotel i lokciem wypychał małego podczas skurczy (podobno jest to w PL zabronione...) dwie położne czuwały przy kroczu i czekaly na dziecko. Miałam nacięcie krocza oczywiście bo inaczej nie było mowy o urodzeniu SN. Maz biedny miał tak powbijane paznokcie, ze szok.Za 4 razem się udalo i mały był już na świecie. Ale mialam powiedziane, że jak nie urodzę za 4 razem to biorą mnie na CC już wszystko było przygotowane.

Jak czytałam później to mogli użyć właśnie kleszczy, czy vacuum.

Poród w sumie był krótki, ale cięzki przez to, że musiałam wstrzymywać parte mialam niestety przez długi czas problemy z kiszką, ale potem wszystko się unormowalo:tak:teraz już jestem mądrzejsza i dopytam lekarki jak mały jest ułożony. Ale dziewczyny popytajcie się jak to jest w waszych szpitalach, czego używają przy takich porodach itd, żeby wiedzieć i być przygotowana. U mnie mimo prób maly był tak uparty, że się nie odwrócił...
 
Do góry