reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

wrzesień 2012 ;)

Madelaine ja to z rybek jem tylko sole i wędzona makrele reszty albo nie zjem przez zapach lub jak zobaczę ości to już mnie odrzuca. I nie to ze w ciąży jestem taka wybredna tylko ja jestem taki francuski piesek:p.

Witam sie z rana
 
reklama
Stwierdzam,ze w Polsce stanowczo za mało je sie ryb!

My jemy dużo... tam mi się wydaje przynajmniej. No, 2 razy w tygodniu jest ryba. Lubię np. karpia pieczonego z pieczarkami pod pierzynką z bułki tartej (zrobić żadna filozofia, a jaka pycha). Stwierdzam, że u nas karp jest lepszy, niż gdzie indziej, nie czuć go mułem (nienawidzę mułowego karpia) - na 2 tyg. przed sprzedażą karp jest wpuszczany do zbiorników przepływowych, gdzie "się płucze".;-):tak::-D Lubię też pstrąga (jak widać sporo u nas stawów hodowlanych) hehehehehe... a grillowane sardynki mmmmmm, rewelacja! Krewetki tygrysie po indyjsku z warzywami i śmietaną...
Nie narzekam na brak ryb w menu. Może dlatego ryba wędzona wydaje mi się mało atrakcyjna (zwłaszcza w ciąży).
Ryby są zdrowe :-D:-D:-D:-D
A kto ryb nie je, nie lubi lub coś tam, niech się w ciąży zaopatrzy w suplementy z kwasami omega3:-D "Dobre na rozumek" jak to pewna pani w tv mówi :-D:-D:-D
 
o! i takie podejście do ryb to ja rozumem! Tylko,ze mi karp smakuje tylko i wyłącznie w wigilię:) za to przepadam za pstragiem, lososiem z grilla lub pieczonym w folii! Mniam!
 
Nie lubię ryb...ich zapach mnie odrzuca. Pozostaje mi omega :)
Wy też ciągle tak myslicie o swoim stanie? Ja ciągle czytam, przeglądam i myślę o tym żeby moje Maleństwo rosło... Już się denerwuję tą wizytą 13.01. Boję się,że nie rośnie. Ale piersi bolą coraz bardziej, senna jestem tak jak byłam, plamień i bóli brzucha brak. Musi być dobrze. Tylko jak sie pozytywnego myślenia nauczyć? Miłego dnia dla Was!
 
Wszystkiego dobrego w Nowym Roku!!!

Dawno mnie nie było, ale wyjechaliśmy z miasta i tym samym byłam odcięta od neta. Już wszytko nadrobiłam, dużo naklikałyście stron:)

Witam wszystkie nowe dziewczyny!

U mnie przytrafiło mi się nieszczęście, wyskoczyła mi opryszczka w nosie, nie pierwszy raz. Dziś mam wizytę u lekarza więc się dowiem co z tym pierunstwem robić - mam nadzieję, że nic dzidziusiowi się nie stanie.

Dziś pierwsze mdłości mnie dopadły- na sucha krakowska -fujjjj!!!! Senność od Sylwestra, pokładam się gdzie mogę. Brzuch juz sie uspokoił, już nie boli tak bardzo, za to piersi szaleją.
 
Witam się po pracy :)
Ja o ciąży myślę, bo muszę uważać na przeciążanie się. a ja mam skłonności do robienia więcej niż powinnam. Synkowi tłumaczę, że u mamy w brzuszku zamieszkał dzidziuś i nie mogę go nosić co chwilkę. Poza tym mdłości nie dają o sobie zapomnieć :D
Karolinko każda ciąża jest inna! Życzę Ci właśnie jak najmniej dolegliwości żebyś mogła cieszyć się tym stanem a nie cierpieć. Buziaki :*
 
Karolinko każda ciąża jest inna! Życzę Ci właśnie jak najmniej dolegliwości żebyś mogła cieszyć się tym stanem a nie cierpieć. Buziaki :*

dziękuję :-) mam nadzieję że pod tym względem będzie inna.
No i z tym noszeniem malucha też jest problem...bo jak tu wytłumaczyć 14sto miesięcznemu maluchowi że na rączki nie można...
Koniec z tym marudzeniem na dzisiaj :-) Trzeba brać się za obiad.
 
reklama
Karolinko mój synek jest troszkę starszy od Twojego, więc już zrozumiał i nawet czasem masuje mi brzuszek, bo tam dzidziuś śpi :)
 
Do góry