reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

wrzesień 2012 ;)

Joasia marne to pocieszenie :D
u mnie też Maluch wieczorem zawsze rozbryka, to mnie cieszy, bo w nocy to czasem sie obudzę i za nic go dobudzić nie mogę, więc wolę jak fika niż za spokojny jest :)

Maluszek no właśnie z tym spaniem lipa, na noc dzisiaj nic nie jadłam zobaczymy, trochę ssie mnie...

Maja ja mam wrażenie, że te Maluchy i tak wychodzą kiedy chcą bez tych masowań, przytulanek itd. :D ja dzisiaj prasowałam chyba z 5 godzin, padam na twarz, przytulanki były, masowanie brzuszka jest bo muszę się kremować dużo, bo swędzi i nawet ćwierć skurczyku nic, a nic :szok:

Risia super tort! :D

Gorgusia a Ty jak, widziałam, że dzisiaj kiepski nastrój, więc tulam!

dobra, ogarnełam nieźle wszystko :) jestem zmęczona, chciałabym pojęczeć, ale chyba starczy tego jęczenia :D może Mały boi się wychodzić do jęczącej mamy :rofl2:
 
reklama
Polisiu jasne że Maluszki same decydują kiedy wyjść i choć nei wiem co zrobimy żeby wyszły wtedy kiedy chcemy to one i tak nas nei posłuchają i wyskoczą kiedy same uznają za słuszne:)

lecimy spać bo dziś od 6 nie śpimy a zawsze do 10 ,przespanych nocek i spokojnych !!!:*
 
kurcze dziś wyniki moczu odebrałam - ślad białka w moczu :( Jak do tego dodam skoki cisnienia w ciągu ostatnich 2 tygodni tak do 140-150/90-100 to mi wychodzi, że może to zatrucie ciążowe, choć żadnej opuchlizny nie mam, ale podobno wcale nie trzeba puchnąc. Jutro chyba pojade na IP od rana :( Pewnie mnie tam zostawią :(
 
a ja jeszcze pol na pol w proszku, czekam az ciasto ostygnie zeby polewe wylac a potem sie wykapac ale nie wiem czy bede miala sile jeszcze...

Maja Ty tez spij dobrze :)
Ryba nie zakladaj najgorszego od razu po co martwic sie na zapas. w kazdym razie && zeby bylo ok :)

oplacilam ciuszki dla mojego szkraba, co prawda uzywane ale jestem zadowolona bardzo. nasze konto chyba niezbyt ale co poradzic :-p. jutro jedziemy do tesciow takze bede poznym popoludniem albo wieczorkiem.

dobrej nocy :)
 
puk puk :)

Info o wizycie wiadomo na jakim wątku :-D
wszystko mnie boli, miałam w nocy jakies mega wzdęcie, połknęłam 4 espumisany, myślałam, że pęknę, czuję jak mnie Nacik uciska tam na dole, odkąd mi krążka sciągneli :eek: ogóle wszystko mnie rypieeeeeeeeeeeeeee:-D:-D:-D:-D ide jeść !
 
WITAM:)

Dzisiaj ładniusia pogoda(już wczoraj była fajna) :))

Jemy śniadanko a za razem zagladam do was:)

MARTUSIA jeny ja o tej godz.ziuskałam :p a ty ciasto robiłas podziw ;)
RYBA jedź jedź zatrucie to nie dobrze :(

Właśnie jak tak piszemy o przytulankach to ja tak w inną stronę ;) ostatnio mi sie chce tych przytulanek (gdzie wcześniej libido 0) hehe i nie braknie tego ostatnio nam hihi a jak u was wzrosło?bo wiem ze nie tylko mi odechciewało się serduszkowania?

Spanie tzn.u mnie ogólnie tak ze jak śpię to śpie ale potem M wstaje w nocy do pracy i mnie to rozbudza gdzie juz spać odechciewa sie i tak meczę się z zasypianiem:/ wcześniej mi nie przeszkadzało to...wrażliwsza jestem teraz...

MERLIN moja Sara zajada sie wszystkim :D ale tez nie dajemy nie wiadomo co ;)
LOTKA Alanek też nie lubi(a jak był mniejszy lubił)jak go się obcina no ale ja lubię jak moje smyki maja krótkie włoski także "walczymy"z tym obcinaniem :/ Domiś już spoko loko siedzi i czeka aż tata skończy ;)
 
jejku jak mnie wkurza teściowa :-( boszsz proszę i proszę żeby nie karmiła mojej suni która ma bardzo wrażliwy żołądek - jest psem który mieszka sobie na podwórku ale kurna to juz nie te czasy ze psa karmi sie czym popadnie a najczęściej resztkami :-( nakarmiła moją Bubę starymi kośćmi :angry: i co pewnie będzie miała jutro sraczkę i zarobi pół podwórka - najczęściej sprzątam ja bo mąż jak w pracy to od świtu do nocy.. Ale od jutra jest zasada kto karmi Bubę ten po niej sprząta - tylko znając życie dostane komentarz że "trzeba posprzątać podwórko i pewnie bedzie jak kiedyś pokazywać palcem gdzie są kupy więc chyba jej powiem karmiłaś - sprzątasz
Normalnie boje sie co to będzie jak urodzi sie dziecko ona mówi jedno a robi i tak swoje - niekoniecznie dobrze.. :-(

Ja kiedyś miałam dokładnie o to samo awanturę z teściami. Mam dwa maleńkie psy, ważą niewiele ponad 2 kg każdy. Żołądki tak wrażliwe że nawet przy zmianie karmy trzeba robić to stopniowo, bo inaczej bardzo chorują. A moi teściowie z mentalnością prostych ludzi starej daty, zupełnie nie rozumieją tego że pies to nie jest kosz na śmieci. A w szczególności pies o wadze 2,2 kg. No i futrowali ich czym popadnie, a psy rzygały dalej niż widzą. Teściowie kłamali że nic im nie dają a po chwili sama ich łapałam na tym że znowu dają im np. kawałek wafla. Już nie tylko chodzi o to że psy odchorowywały takie przekąski, ale nauczyli się żebrać i teraz nic już nie można spokojnie zjeść czy zrobić w kuchni, bo zaraz są psy. Wcześniej nie żebrali, nawet nie wiedzieli że poza tym co w misce, można jeszcze coś dostać.
Awantura była tak duża, że drzwi z futryny wyłamaliśmy i doszło do przepychanek :sorry: w związku z tym że broniłam zdrowia moich psów, usłyszałam że jestem brzydka, chuda, mam kiepską pracę, matkę wariatkę a mój M to idiota bo się ze mną związał. Hehe... teściowie...

Zresztą od wielu właścicieli psów słyszę że jest z tym problem, bo zapraszają ludzi na grilla i część osób karmi ich psy czym popadnie. Wielu ludzi myśli że pies może jeść kości i są zdziwieni jak słyszą że nie.
To chyba dobry pomysł żeby ten co nakarmił, posprzątał po psie. Może to ją nauczy czegoś, choć szczerze mówiąc nie liczyłabym na to :cool: kiedyś się psy karmiło zlewkami, jak przeżył do był, a jak nie przeżył to się następnego do budy uwiązało i nikt się nie przejmował.
 
Awantura była tak duża, że drzwi z futryny wyłamaliśmy i doszło do przepychanek :sorry: w związku z tym że broniłam zdrowia moich psów, usłyszałam że jestem brzydka, chuda, mam kiepską pracę, matkę wariatkę a mój M to idiota bo się ze mną związał. Hehe... teściowie...


noo to u nas było podobnie tylko ze z remontem - teściowi sie nie podobało więc w naszym domu robił to co mu sie podoba jak my wychodziliśmy oj była awantura... I teraz na prawdę sie boje co będzie jak maluch sie urodzi :-( do tego ja jestem innej wiary (prawosławna) i jest niesamowity nacisk na chrzest w kościele "bo tak będzie dziecku łatwiej bo tu na religii jest ksiądz" ?! nie rozumiem ... jakie łatwiej...
Co do sprzątania po psie to mój mąż dziś wyszedł sprawdził podwórko i poinformował swoją mamę że dziś ona sprząta ... do mnie sie nie odzywa wie ze ja na kablowałam. Ja ogólnie z teściami jestem na Pan/ Pani miałam dobre relacje do czasu ślubu po ślubie nie wiem co sie stało ale już jestem ta zła ???
Dla mnie najważniejsza jest rodzina i darem jest to ze teraz tworzę swoją rodzinę i mam ukochanego męża który podziela moje zdanie i mnie wspiera... ja niestety rodziców straciłam wcześnie i nie miałam normalnego dzieciństwa ale teraz kiedy buduję tą rodzinę nie dam sobie wleźć na głowę bo ktoś ma wizje ... :-( smutne to wszystko i dołuje mnie
 
reklama
Merlin tulam mocno :tak:
u mnie w sumie teściowie ok, dużo mi pomagaja jak TZ nie ma w kraju :tak:
ale ostatnio też teściowa mi psa podkarmia :no: (zawsze jak do nich przychodzę to z psem bo dopiero się przeprowadziłąm i nie chcę go zostawiać samego na nowym miejscu) a ginka mam na osiedlu u teściów właśnie więc jak ja na wizytę to Rufol zostaje u nich i "pochłania różne rzeczy" ja potem tylko patrze co on wydala :no: z jednej strony jestem wdzięczna,że się nim opiekują, nawet teściu na spacery zabiera, ale z drugiej same wiecie....
no a ostatnio też mnie troszkę teściowa zeźliła bo marudzi,że chcę jechać do mojej mamy po łóżeczko dla małego,że niby się nie opłaca :wściekła/y: te 250km
a moja mama bardzo się starała i to łóżeczko sama odmalowała, poza tym chcę zabrać stamtąd moja komodę będzie na ciuszki juniora :tak:
a tesciowa,że to za długa podróż na końcówkę ciąży :no: a jak 3 tyg temu jechałam z Wawy to nie było za daleko :no: a Radom 100km bliżej Żor :tak: oczywiście pojadę :tak:
 
Do góry