reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

wrzesień 2012 ;)

No termin dokładnie za 5 tygodni. :laugh2: Tak już spakowana, dzisiaj właśnie jestem w trakcie prasowania i układania w szafach ciuchów zarówno naszych, ale głównie Jeremiasza. Torba spakowana, brakuje mi laczków, nie wiem gdzie je wsadziłam, szukam już tydzień. :confused2:

Co do widoczności ciąży, moja się publicznie wydała dopiero w kwietniu, generalnie mam bardzo zgrabny brzusio i ludzie nie chcą mi wierzyć, że rodzę za miesiąc. Także również wierzyłam w zasadę, że każda kolejna ciąża jest szybciej widoczna, a tu akurat wyjątek od normy. ;-)

Jestem ciekawa co u Ciebie w brzuszku się zagnieździło. :laugh2:
heh, sama bym juz chciała wiedzieć :-D
wg mnie znów będzie chłopiec, no ale ciekawe czy pokryje sie to z rzeczywistością :)
fajne imię wybraliście :) u nas jeszcze nie mamy pomysłu, kilka propozycji nam sie wyłania....ale nie możmy się zdecydowac :)
 
reklama
u nas pewnie chłopiec będzie drugi, mam imię ale mąż się nie zgadza :(


nie wiem czy tak macie, ale mam jakiś wewnętrzny niepokój o tą ciążę, co chwila robię test.... na mózg mi pada.
 
u nas pewnie chłopiec będzie drugi, mam imię ale mąż się nie zgadza :(


nie wiem czy tak macie, ale mam jakiś wewnętrzny niepokój o tą ciążę, co chwila robię test.... na mózg mi pada.
ja nawet nie, pełen lajcik :)
chociaz mnie jedno denerwuje - poprzednie ciaze chodzilam prywatnie i usg mialam co chwile, a teraz poszlam na nfz i rzadko.... no wiec zanim nie poczuje ruchow to mam czasami mysli czy aby napewno tam wszystko ok, no ale trzeba sie przyzwyczaic. :)
 
U mnie początki były ciężkie, bo 2 miesiące wcześniej miałam zabieg i tak naprawdę udawałam, że ciąży nie ma, w sensie takim, że zajmowałam sobie głowę czym popadnie żeby nie myśleć. Dopiero w Wigilię jak usłyszałam, że będzie syn, to powoli do mnie docierało co i jak. Aczkolwiek musiałam się uporać z myślą o synku, bo sądziłam, że będzie córka. :laugh2: Po tych wcześniejszych wizytach byłam szczęśliwa, ale to taki specyficzny czas.

Lotka - początkowo był Maurycy, ale A. nie za bardzo podeszło. Miałam Jeremiasza w zanadrzu i tu już mu podeszło. Adrianna niedawno uporała się dopiero ze zmianą imienia. :laugh2:
 
U mnie początki były ciężkie, bo 2 miesiące wcześniej miałam zabieg i tak naprawdę udawałam, że ciąży nie ma, w sensie takim, że zajmowałam sobie głowę czym popadnie żeby nie myśleć. Dopiero w Wigilię jak usłyszałam, że będzie syn, to powoli do mnie docierało co i jak. Aczkolwiek musiałam się uporać z myślą o synku, bo sądziłam, że będzie córka. :laugh2: Po tych wcześniejszych wizytach byłam szczęśliwa, ale to taki specyficzny czas.

Lotka - początkowo był Maurycy, ale A. nie za bardzo podeszło. Miałam Jeremiasza w zanadrzu i tu już mu podeszło. Adrianna niedawno uporała się dopiero ze zmianą imienia. :laugh2:
Tom zaczął przeliczanie, ze to jeszcze 5 mcy :) no nieco wiecej ale juz go nie uswiadamiam.
dzis planowal, jak to dostanie nowe lozko pietrowe, swoje odda Maciowi a dzidzia dostanie lozeczko. wg niego lepiej by byla dziewczynka "bo dziewczynki jeszcze nie mielismy".
ma taka ksiazeczke dla dzieci o nowym rodzenstwie i tam jest rysunek jak starsze dzieci myja rece, no to mi tlumaczy ze nie wolno nam bedzie dotykac dzidzi bez umycia rak bo morze byc chora i takie tam jego rozne teorie. wesoło jest :)
 
Lotka - super podejście Toma. Dziewczyny mnie w weekend zadręczały pytaniami "kiedy będą mogły się z Jeremiaszem bawić?" "kiedy on się urodzi?", "kiedy na spacer?" itp. itd. Ciekawe jak długo będzie trwała fascynacja. 2 tygodnie, 4 tygodnie? :laugh2:
 
Lotka - super podejście Toma. Dziewczyny mnie w weekend zadręczały pytaniami "kiedy będą mogły się z Jeremiaszem bawić?" "kiedy on się urodzi?", "kiedy na spacer?" itp. itd. Ciekawe jak długo będzie trwała fascynacja. 2 tygodnie, 4 tygodnie? :laugh2:
haha ja u Toma obstawiam tydzien.... bo sie okaze ze on sie z malym nie umie dogadac, po co mu taki brat/siostra co sie nie umie bawic :-D
dzis wychodzilismy do przedszkola a Tom pyta "mamoooo, a moge pogłaskać dzidziusia?" rozczulił mnie tym :-)
za to Maci sie "boi dzidzi"... on chyba za bardzo nie łapie jeszcze o co chodzi, załapie jak przywioze dzidzi do domu :-)
 
witajcie :)

ja właśnie po badaniach, endokrynolog już umówiony na czwartek, jutro wyniki.

Olo dzisiaj wstal ewidentnie lewą nogą, wrzask od rana i wszystko na nie. w żłobku to samo.

na 13 do pracy, ech nie chce się, ale pieniążki potrzebne - badania i endo wyniosły mnie 280 zł :szok: na NFZ już nie ma terminów... jak żyć?


słonecznego dnia :)
 
Martusia - ja wróciłam od naczyniowca, bo mam żylaki i też 200 PLN poszło. Ale przynajmniej trafiłam na męskiego lekarza, który kp uważa za świętość i powiedział, do tego jestem w niskiej grupie osób z zakrzepicami i zapaleniami, tzn. brak jednego i drugiego na ten moment i jak będę nosić specjalne rajstopy, jadę po nie jutro, też wydatek bagatela od 150-200 PLN, bo kazał mi kupić najtańsze, bo po połogu muszę jechać po nowe, to operację możemy spokojnie przełożyć przynajmniej po 6 mż młodego. W grudniu kontrola i będziemy rozmawiać.

Lotka - Maci zrozumie jak brzuch zacznie rosnąć. U nas wczoraj taka gadka na wieczór, Weronika opiła się wodą i jej w brzuchu bulgotało i mówi:
W: Mama w brzuchu mi się koko robi.
Ja: Jakie koko?
W: Posłuchaj, no koko.
Słucham, a tam fakt bulgotanie, nie mające nic wspólnego z koko. :-p
Ja: A może jakąś kurę połknęłaś?
W: Nie. (i śmiech)

Na to z drugiego łóżka słyszę, że:
A: A u mnie miau.
Ja: A Ty co kotka połknęłaś?
A: Nieeeee. (i też śmiech)
Ja: A teraz jak zaraz nie będziecie spać, to ja Was połknę jak Jeremiasza i nie pozwolę już wyjść. ;-)
Myślałam, że pospadają z łóżek ze śmiechu. :laugh2::laugh2::laugh2:
 
reklama
Ale Ci Lili wesoło z dziewczynami :)

ja już z Olim rozmawiam że będzie starszym bratem ale on ciągle reaguje głośnym 'nie' i 'moja mama!'. Nie dziwię się bo w końcu długo był sam, tylko z nami. Wczoraj głaszcze mnie po brzuchu i mówi 'dzidzia kuku?' no to mu tłumaczę że dzidzia rośnie i dlatego troszkę boli brzuszek.

zrobiłam betę - 11, 564 :) u gina jeszcze nie byłam, usg mam na 22 maja. ale jak zobaczyłam ten wynik to po prostu kamień mi z serca spadł, ulga, szczęście że jest Kropek i rośnie spokojnie... chyba idę się przywitać na styczniu 2016 ;) chociaż nie wiem czy nie koniec grudnia bo będzie druga CC.

Miłego dnia wszystkim.
 
Do góry