reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

wrzesień 2012 ;)

Wychowuję chyba żmiję na własnym łonie:szok:.
Na pewno po kimś to ma. :-p

I ja się witam w 2014 życząc ciężarówkom spokojnych i łatwych porodów, staraczkom - owocnych starań zakończonych sukcesem, a całej reszcie tego co sobie planują, a nam wszystkim spełnienia marzeń. No i najważniejszego - zdrówka.


Lotka - bo ja z tych co testują gdy są już pewne, raz w życiu robiłam test by sprawdzić bardziej, że nie jestem niż jestem. :-p

Weronika "wyprodukowana" w połowie grudnia, a test zrobiłam gdy doszło do mnie ile śledzi zjadłam w święta. :-p
 
reklama
Na pewno po kimś to ma. :-p

I ja się witam w 2014 życząc ciężarówkom spokojnych i łatwych porodów, staraczkom - owocnych starań zakończonych sukcesem, a całej reszcie tego co sobie planują, a nam wszystkim spełnienia marzeń. No i najważniejszego - zdrówka.


Lotka - bo ja z tych co testują gdy są już pewne, raz w życiu robiłam test by sprawdzić bardziej, że nie jestem niż jestem. :-p

Weronika "wyprodukowana" w połowie grudnia, a test zrobiłam gdy doszło do mnie ile śledzi zjadłam w święta. :-p
hahaha dobre z tymi sledziami ;-)
ja tak miałam z Tomem, nie testowalam, nic, spokój. a ze jestem maniaczką jajek pod kazda postacia, pewniego dnia ugotowalam jajka i o malo nie zwymiotowalam czując ich zapach. i nagle zapalila mi sie lampka ;-) był to juz 8tc ;-) od razu w ten sam dzien widzialam pięknie bijące serduszko :-)
za to Maci był planowany, "starany" od paru miesiecy i tak go chcialam miec "już!" e testowałam jak glupia. na szczescie testy z allegro tanie jak barszcz, sklepowych bym tyle nie narobila ;-) hihih

ide szyć... jedyne o czym myslalam przez Świeta to to ze brakowalo mi wlasnie maszyny :-D
 
Ale tu cicho:szok: wszystkie swietuja jeszcze :-p ja sie ciesze ze jutro wraca wszystko do normalnosci dzieci do szkoły chłop do roboty:-p bo juz po takim wolnym do szału mnie doprowadzaja :cool2:ale za dwa tyg ferie u nas;-)

Lilijanna ja czekam az sie pochwalisz ta wasza kuchnia dla dziewczynek wklej fotki plisssss:tak:

Wychodzic z krzaczorow prosze :-p:-D
 
Melduję się, zaglądam prawie codziennie ale jakoś nie mam weny do pisania. I tak się nic nie dzieje. U mnie normalność już wczoraj zagościła. Stary wyjechał do roboty. Teraz muszę zacząć powracać do formy sprzed Świąt. Mam na myśli formę wagową:-D. Dziś piękna pogoda. Chciałoby się już wiosny. Byłyśmy z rana na spacerku na piechotę wokół bloku, żeby dziecko się zmęczyło. Teraz śpi. Dzisiaj rano przysnęłam sobie a Gosia się bawiła. W pewnym momencie słyszę, że krzyczy coś po swojemu. Zrywam się, a ona stoi na parapecie:szok: i drze się bo pieska zobaczyła! Nie mam pojęcia jak tam wlazła bo parapet jest wąski a do tego roleta była zaciągnięta. Muszę się pilnować i nie przysypiać:zawstydzona/y:.
 
wylazłam ;-)

nie cierpie takich nudnych,wolnych dni.... w lecie to sie jeszcze gdzies pojedize a tak to mam juz dosc ;-)
udalo mi sie sprzedac wozek gleboki Maciowy, wiec siedze i buszuje na allegro, na co by tu kase wydac ;-)
miłego wieczoru! ;-)
 
Hej :) zaglądam co jakiś czas co tam u Was słychać :)
co do testowania to ja to testowałam i za jednym i drugim razem bo nie mogłam się doczekać hahaha.
Za to po świętach jestem wypoczęta :D pogoda fajna, więc nawet mozna łazić :)

A powiedzcie mi czy któryś z maluchów jeszcze nie chodzi? poza moim :p?
 
Hej laski! Co jest!? Nasz wątek upada czy co? u nas pogoda do bani. Pada, wieje i nic mi się nie chce. Nawet z małą na spacer nie wyszłam tylko po zakupy potem pojedziemy brumbrumem:cool2:. Ja już chce wiosnę!!!
Napiszcie jakie wasze dzieciaki robią postępy. Mi się wydaje, że moja stoi w miejscu, pewnie dlatego, że przebywam z nią 24 na dobę. Ale za to urosła. Ma już 81 cm i waży 11,5 kg. Jest co dźwigać!!:-D
 
dobre mi sie tez wydaje ze moja nie rosnie a ona ze stolu juz sobie sciaga rzeczy, czyli wydaje mi sie. Co do postepow to tez ich nie widze bo jestem z nia non stop wiec dla mnie to normalne.m zostalo juz tylko 3 tyg i bedzie dzidzia, :tak: , dzis musialam sprzedac wozek pojedynczy :no:, tak mi szkoda
 
Verita kiedy to zlecialo, dopiero co były gratulacje jak suwaczek się pojawił, czas leci....
Ja do pracy już wróciłam niestety, logistycznie jakoś się ogarniam, ale strasznie cieżko przeżywam rozstanie :(
 
reklama
Ha! Ja też bym chciała do pracy. Cały czas szukam czegoś nowego. Dwa wieczory siedziałam nad listem motywacyjnym. Mialam totalną pustkę w głowie i nie mogłam sklecić logicznego zdania. Drugiego wieczoru koleżanka podsunęła mi dwa mądre zdania i jakoś poszło. Całkiem ładny LM mi wyszedł. Macierzyństwo jednak trochę odmóżdża:rofl2:.
Verita! Trzymaj się dzielnie do końca!

Dzisiaj byłam z Gosią w parku postraszyć gołąbki. Latała za nimi jak wariatka w końcu wlazła za jednym na górkę, zjechała na tyłku i dalszą podróż chciała kontynuować na czworaka zanim ją dopadłam. Cała w błocie i ptasim guanie.:szok: Załamka! Jakbym teraz miała mieć jeszcze jedno baby do kompletu to chyba bym sobie w łeb palnęła. Ale za to dziecko było szczęśliwe!!:happy2:
 
Do góry