reklama
U nas też zęby idą, górne jedynki ( bo my nie po kolei idziemy i pierwsze były dwójki ) i dolne dwójki, mała wieczorem tak łóżeczko gryzie, ze krew jej z dziąseł leci. Wczoraj dałam jej wieczorem przeciwbólowo paracetamol to zwymiotowała. Wykończymy się obydwie chyba zanim te zęby wszystkie wyjdą.
Ja też trochę przetworów porobiłam, ale obraziłam się w tym roku na pomidory, bo mi się kilka słoików zepsuło nie wiedzieć czemu. Zrobiłam jeszcze ogórki i grzybki marynowane.
A co ze śliwek robicie, bo ja nigdy nie robiłam.
Ja też trochę przetworów porobiłam, ale obraziłam się w tym roku na pomidory, bo mi się kilka słoików zepsuło nie wiedzieć czemu. Zrobiłam jeszcze ogórki i grzybki marynowane.
A co ze śliwek robicie, bo ja nigdy nie robiłam.
I dooopa blada wyszła z moich planów, zasnęło mi się z dziewczynami, ba w sumie inaczej, one zasnęły, a ja sobie powiedziałam "5 minut, na pewno nie zasnę", człowiek sam siebie okłamuje. Wstałam to już było po 22, a to oznacza, że już jest późno i nie opłaca się zaczynać. Kolejna dobra wymówka, by móc się za chwilę spać położyć.
Ja ze śliwek zrobiłam:
- kompoty
- dżemy
- powidła
- śliwki do mięsa, a konkretnie kaczek
- mam pomrożone 5kg w połówkach
Zastanawiam się teraz jeszcze nad tymi bez cukru, ale z żelatyną by zagęścić, bo nasze węgierki są przepyszne. No i zastanawiam się by wiadro, albo chociaż pół, śliwek ususzyć w piekarniku, ale póki co przeraża mnie to suszenie przez 24h w piekarniku i potem kolejne 24h poza nim.
Ja ze śliwek zrobiłam:
- kompoty
- dżemy
- powidła
- śliwki do mięsa, a konkretnie kaczek
- mam pomrożone 5kg w połówkach
Zastanawiam się teraz jeszcze nad tymi bez cukru, ale z żelatyną by zagęścić, bo nasze węgierki są przepyszne. No i zastanawiam się by wiadro, albo chociaż pół, śliwek ususzyć w piekarniku, ale póki co przeraża mnie to suszenie przez 24h w piekarniku i potem kolejne 24h poza nim.
My ze sliwek powidła ,kompoty i ja połowki mroze :-) Choc w tym roku bryndza bo sliwka wegierka takie pyszne słodkie owoce miała stara juz i w tym roku juz malutko owocowała i usycha cos wiec chyba jej zywot sie konczy
Lilijanna chciaz sie wyspisz
Lilijanna chciaz sie wyspisz
Nam w zeszłym roku zeszła z tego świata wiśnia, a kolejny rok będzie chyba ostatnim rokiem dla czereśni, bo nam usycha. No, ale czereśnia jest jeszcze u dziadków a mi się marzy grusza. Choć zastanawiam się, bo z kim nie gadam to, że gruszki łatwo marzną, nie rosną wśród iglaków i mało owoców dają.
Teraz mam problem z trafieniem jeszcze do łóżka.
Jadę jutro z dziewczynami do Poznania, chcę Adriannie kupić sweter rozpinany, taki grubaśny, z warkoczami, na pasku, taki milusi, z kapturem. No i ikea na szybko mam nadzieję. I sobie kieckę. I rossmann, bo szamponu i płynu do kąpieli dla dziewczyn nie mam. I pradziadka odwiedzić. I wuja (mojego brata), bo ma imieniny, jeszcze jakiś prezent dla niego trza kupić. I patelnię potrzebuję. I do outletu zajrzę, do coccodrillo, do smyka i na plac zabaw z dziewczynami. Są jeszcze kaszlące i smarkające, ale dam im się chwilę wybawić. ;-)
Teraz mam problem z trafieniem jeszcze do łóżka.
Jadę jutro z dziewczynami do Poznania, chcę Adriannie kupić sweter rozpinany, taki grubaśny, z warkoczami, na pasku, taki milusi, z kapturem. No i ikea na szybko mam nadzieję. I sobie kieckę. I rossmann, bo szamponu i płynu do kąpieli dla dziewczyn nie mam. I pradziadka odwiedzić. I wuja (mojego brata), bo ma imieniny, jeszcze jakiś prezent dla niego trza kupić. I patelnię potrzebuję. I do outletu zajrzę, do coccodrillo, do smyka i na plac zabaw z dziewczynami. Są jeszcze kaszlące i smarkające, ale dam im się chwilę wybawić. ;-)
Izuś - wersja na "mam sporo czasu" = 1 kg owoców, 1 kg cukru. Owoce w mniejsze kawałki do gara, zasypujesz cukrem i gotujesz to przez 3h na bardzo małym ogniu. Kolejnego dnia znowu gotujesz 3h. I do słoików na gorąco, słoiki do góry dnem.
Albo odpuszczasz sobie to gotowanie dna następnego, też wyjdą, ale są mniej rozmymłane.
Wersja na "nie mam czasu" - żelfix lub tym podobne, ja kupuję te 0,5kg cukru na 1kg owoców, bo są też 1kg owoców, 1 kg cukru. Robisz dokładnie jak na opakowaniu tego żelfixu.
Ja mam wersję i dla mających czas i dla nie mających czasu. ;-)
Albo odpuszczasz sobie to gotowanie dna następnego, też wyjdą, ale są mniej rozmymłane.
Wersja na "nie mam czasu" - żelfix lub tym podobne, ja kupuję te 0,5kg cukru na 1kg owoców, bo są też 1kg owoców, 1 kg cukru. Robisz dokładnie jak na opakowaniu tego żelfixu.
Ja mam wersję i dla mających czas i dla nie mających czasu. ;-)
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 15
- Wyświetleń
- 1 tys
- Odpowiedzi
- 125
- Wyświetleń
- 13 tys
U
Podziel się: