Powoli zaczynam myśleć nad zaproszeniami na roczek. Adrianna miała taki wierszyk, teraz szukam czegoś w tym stylu dla Weroniki i póki co nie natknęłam się.
Może Wy coś podpowiecie?
Trochę się boję przemiany takiej:
mam wkrótce przestać być niemowlakiem,
tak mi przynajmniej mówią rodzice.
A co jeżeli sobie nie życzę?
Już raz zmieniałam się z noworodka
w niemowlę właśnie. Czy coś mnie spotka
dobrego jeśli wydorośleję?
Co o tym myśleć? Czy mieć nadzieję
że jako dziecku w końcu pozwolą
sprawdzić co siedzi w kontaktach? Solą
dadzą się bawić lub grzebać w szafkach
dotąd zamkniętych? Albo w zabawkach
trzymać papierki do rozdzierania
na które "banknot" mówiła mama?
Czy z tej przemiany będzie wynikać
że będę mogła dotknąć czajnika
kiedy tak sobie gwiżdże wesoło?
Meble przestaną mnie pukać w czoło
jeżeli będę dzieckiem nazwana?
Jeśli nie – to po co mi taka zamiana?
mam wkrótce przestać być niemowlakiem,
tak mi przynajmniej mówią rodzice.
A co jeżeli sobie nie życzę?
Już raz zmieniałam się z noworodka
w niemowlę właśnie. Czy coś mnie spotka
dobrego jeśli wydorośleję?
Co o tym myśleć? Czy mieć nadzieję
że jako dziecku w końcu pozwolą
sprawdzić co siedzi w kontaktach? Solą
dadzą się bawić lub grzebać w szafkach
dotąd zamkniętych? Albo w zabawkach
trzymać papierki do rozdzierania
na które "banknot" mówiła mama?
Czy z tej przemiany będzie wynikać
że będę mogła dotknąć czajnika
kiedy tak sobie gwiżdże wesoło?
Meble przestaną mnie pukać w czoło
jeżeli będę dzieckiem nazwana?
Jeśli nie – to po co mi taka zamiana?
Może Wy coś podpowiecie?