P
patrysia*
Gość
BUBUS pasujesz no co ty)dopiero się wszystkie poznajemy "obcujemy" )
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
oj Bubuś, to tlyko i wylacznie zalamanie nastroju ;-)Cześć dziewczynki.
Jakoś ostatnio nie miałam ochoty na marudzenie wszystkim dookoła, więc nie pisałam. Czytałam Was tylko żeby być mniej więcej na bieżąco. Mam wrażenie, że znacie się od dawna i że ja tu nie pasuję, że jestem obca... Może to tylko załamanie nastroju... Sama nie wiem. Niby dobrze się czuję, objawy jakoś specjalnie mnie nie męczą ale wszystko mnie drażni i najchętniej przespałabym całe dnie.
Brzuszek zaczyna mi się pokazywać. Niby niewiele, ale jak stanę prosto to dół już jest uwypuklony troszkę. Na brzuchu mam pozostałości po Mateuszu, ale bez tragedii. Zawsze miałam rozciągniętą skórę i mięśnie, więc na co dzień chodziłam z napiętymi mięśniami bo bez tego wyglądałam jak w 7 miesiącu ciąży. Teraz nie mogę mięśni napinać, więc czuję się grubo...
Tak piszecie o swoich wagach i chudzinki jesteście. Nie wiem zupełnie czym się przejmujecie Ja przy 165cm wzrostu ważę 66kg. Przed poprzednią ciążą ważyłam 61, zaraz przed porodem 81, a później znów 61. A przytyłam 5kg jak skończyłam karmić piersią. Ale sama ze sobą czuję się dobrze i to jest najważniejsze. Jak zobaczyłam, że waga poszła do góry to zaczęłam kontrolować dietę i tyle.
U nas nic się nie zmienia. Zimno jak cholera, Mati dokazuje... Dziś jeść nie chce, bo zaczynają mu piątki dokuczać... Dni sączą się pomału bez większego znaczenia...