reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

wrzesień 2012 ;)

reklama
oh Palma tak to jest z tymi teściowymi... moi przyjechali zobaczyć Leosia jak miał 6 tygodni... no okey dali Nam czas szmery bajery... byli w sumie 1,5 h przez ten czas teściowa weszła na 10 minut do Małego pokoju a UWAGA UWAGA teściu w ogóle... po czym po kolejnych dwóch tygodniach Beniamin miał urodziny w bajkolandzie... Komentarz teścia "no w końcu mogę tego małego zobaczyć bo ostatnio jak byłem nie miałem CZASU" K****... drugi komentarz to, że "oni się nie nadają na zabawy w takim miejscu bo za starzy są" ... dla nich impreza o taka nasiadówa z bigosikiem pod ryjek i lejącą się wódeczką... po drugie są młodsi od mojej mamy o parę lat a moja z dziećmi na zjeżdżalniach i w piłkach ganiała... a po TRZECIE ( o czym poinformowałam ojca dawcę ale już w domu ) że dla mnie to jest impreza dziecka a nie starych capów i ja będę je organizowała pod dzieci... dlatego o nasiadówkach i wódeczce mogą zapomnieć... fakt czwarty benio dostał od nich kasę z zaznaczeniem, że chyba nie wydam tego na zabawki, bo on ma już ich tak dużo, że sam nie wie czym się bawić... ja uważam, że 4 - latkowi kupuję się właśnie to co go ucieszy a nie ubrania, bo od tego są rodzice żeby dziecko odziać :D (jasne inaczej z maluszkami)... O moich teściach anegdotki sypią się z rękawów obydwu...też mi się żale wylały jak przeczytałam post Palmy SORRY.

Małego poczęliśmy 2.01 po zdanym przeze mnie prawku ( tak je hucznie oblewaliśmy, że się zapomnieliśmy ) :-)

A co do smoczka to chcę go nauczyć ze względu na to, że zasypia ino przy butli ... jak był cyckowy to przy cycku a teraz przy flaszce... starszego musieliśmy też nauczyć z tego samego powodu... ale bardzo szybko wyrzuciliśmy ( jeszcze przy zębach dostawał na noc ) ... a później śmieciarka zabrała razem z butelkami :)))))
 
uff, chatka ogarnięta, ciasto upieczone, no obiad była lasagne ;-)
ważne "sprawy internetowe" też załatwione

młodego poczeliśmy miedzy świętami a Sylwestrem, choć mam podejrzenia,ze na Sylwku to już był w brzuszku tylko się nie ujawnił :-D
a ja cały dzbanek winka obaliłam :szok:;-)
test zrobiłam pod koniec stycznia

junior zaciska piąstki tylko podczas kąpieli, tak jak śpi to ma luźno, czasem nawet aż otwarte :szok:

no dziś spał 8,5h
 
Ja to się w sumie trochę cieszę że mam teściów na innym kontynencie. Chociaz tesciowie są normalni ale np mój mąż wyniósł z domu takie dziwne przekonania np że dziecko powinno spać z rodzicami w sypialni do roku życia (tak tesciowa wychowywala wszystkie dzieci) no i kota się czepiala w ciąży no i że dla dziecka niedobry itd. Ja mężowi wszystko tłumacze i pokazuje artykuły wiec wierzy mi.
Chociaż chciałabym czasem żeby byli bliżej napewno pomogliby przy dziecku czy w domu. Nie żebym nie dawała rady ale każda nawet najmniejsza pomoc w zamian za mój relaks jest na wagę złota. Kiedy mój tato u nas był to przez tydzień odkurzal, zmywal naczynia i rano zabierał malego na 2 godzinny spacer więc ja odsypialam nocne wstawanie.

Mi za to na nerwy dziala moja sąsiadka która ma swoje złote rady i już mi wciskala ze mi przywiezie jakies leki na małego z polski jakieś czopki i cuda wianki bo jak bedzie chory to będzie jak znalazł i takie pierdy... Póki co mały nie choruje a na pustyni nie mieszkam też tu mają czopki i lekarstwa w aptekach. Ale sąsiadka to jest z tych co samochód obladuje w pl i wraca do nl jak cyganska rodzina.

A Najlepsze że pezyleciala do mnie w ten sam dzień co wyszłam ze szpitala bo już taka ciekawa była. I na nastepny dzień znów aż jej powiedziałam że nastepnym razem drzwi nie otworze. Czasem sąsiedzi mogą być gorsi niż tesciowie.

Ale mam już z nią spokój.
 
no hej,
kupa poszla dzisiaj sama.
ale za to pojechalam do lekarza z mala, bo dostala wysypki na calym ciele, takiej kaszki manny pod skórą.
no i w zasadzie nie wiemy, czy to pokarmowe, czy co. ale nie jadla nic nowego, nie zmienialam proszku. w zasadize nic sie nie zmienilo u nas i u niej.
dostala kropelki antyhistaminowe, i masc ze sterydem, ale z ta mascia, to jeszcze zaczekam. narazie kropelki spróbuję przez 3 -4 dni i zdecyduję.
mam nadzieje, ze to nic groznego, ale powiedziala, ze mała może być narażona na atopię z powodu mojej astmy...eh..ale nie na atopię skórną, ogólnie atopia to skłonności do alergii...ehh

mam nadzieje, ze nie


ps a wiecie co...myślałam sobie dzisiaj o Gdyniance. pamiętacie.???
 
tez mam ciekawskich sasiadow non stop mi zagladaja do wozka i pie.prza glupoty czemu wstazki nie ma czerwonej i takie tam. na poczatku bylo fajnie ale teraz mnie to wkurza. jeszcze brakuje zeby mi tam lapy pchali jak dotykaja tych swoich zapchlonych kundli - ale jestem mila nie? :-D:-D:-D

jutro Oli bedzie probowal hustawki no ciekawe jak wyjdzie. a dzis tak sie smial szeroko az piszczal z zachwytu jak klaskalismy jego lapkami tzn uderzalam leciutko lapka o lapke :) no i cwiczenia tez mu sie podobaja :)
 
Ale macie złote dzieci ! Ja przy moim szkrabie nie mogę tyle zrobić. Karuzela, mata na niego nie działa.. a wręcz drażni. Woli leżeć na brzuszku i obserwować co mama robi. Oczywiście max przez pół godzinki.
 
Martusia- a robisz te nasze ćwiczenia? Mój Kacper jak mu klaszczę łapkami i robię tulimy tulimy to tak śmiechnie niby kaszle :-D

M był na firmowej imprezie i mocno zawiany poszedł oglądać mecz do sąsiadów. I jego i moje szczęście, bo mi się z nim w takiej formie nie chce obcować :no:
A ja spędzam kolejny wieczór sama. Ale Kac był dziś taki grzeczny i uroczy,że dzień był naprawdę udany. Zjadł UWAGA 250ml mleka na noc i śpi... gdzie mu się to mieści :szok:
 
Martusia- a robisz te nasze ćwiczenia? Mój Kacper jak mu klaszczę łapkami i robię tulimy tulimy to tak śmiechnie niby kaszle :-D

M był na firmowej imprezie i mocno zawiany poszedł oglądać mecz do sąsiadów. I jego i moje szczęście, bo mi się z nim w takiej formie nie chce obcować :no:
A ja spędzam kolejny wieczór sama. Ale Kac był dziś taki grzeczny i uroczy,że dzień był naprawdę udany. Zjadł UWAGA 250ml mleka na noc i śpi... gdzie mu się to mieści :szok:

tak wlasnie te cwiczenia ;) i dzis zauwazylam ze lapki byly wiecej otwarte ale to chyba niemozliwe zeby tak szybko podzialaly cwiczenia?

heh Oli je 150ml wlasnie... ciekawe zje i zwroci czy zje i nie bedzie atrakcji? wole to drugie i niech idzie spac bo sie powoli nieznosny staje.
 
reklama
dziś dzień lenia
mała więcej spędziła czasu na cycku
do tej pory dzień w dzień były 4 karmienia
a dziś 2
i zestresowałam się

podałam dziecku butle na śpiocha


mąż mnie od wczoraj drażni i dziś o nic go nie prosiłam i sama robiłam wszystko, a jak się pytał to mu mówiłam, że o nic nie będę się prosić i że mu udowodnie, że do niczego mi nie jest potrzebny
to się oburzył, młodej mi nie chciał dać :-D
i w ramach przeprosin kupił mi podkładkę pod kubek - jako mikołajkowy prezent z napisem:
POD KUBEK MOJEJ KOCHANEJ ŻONY​



ale wzięło się wam na wspominki
jak mam wrócić do tego co mnie spotkało to chce mi się płakać ze smutku i szczęścia równocześnie
nie wierzyłam, że uda się - no bo przecież 9 rok starania
ale w lipcu poczęliśmy naszego Aniołka

ginka kazała nam czekać 3 cykle, ale ja wytrzymałam 2
nie udało się w listopadzie
ja w związku ze stratą byłam na skraju depresji
i tylko to że m chciał dawało mi jakieś siły do mobilizacji, ale ja nie wierzyłam i nie miałam nadzieji
choć kordon ludzi - naprawdę masę od lipca modliło się - zaraz się poryczę....
i w okolicach 6.12 poczęliśmy naszą Zuzolkę
nawet nie mam sił wspominać ile nerwów i stresów przeszłam na początku
jak ja się bałam, nawet przed wizytą u lekarza trzęsłam się jak alkoholik i poryczałam się w gabinecie ze stresu, strachu i długo ten stres mnie trzymał

nie mówiłam prawie nikomu, nawet w pracy - przez co straciłam 2 koleżanki :dry:
rodzicom nawet nie mówiłam, sami się skapli

ale za to w święta już byłam pewna na 100% że jestem
byliśmy w hotelu z groupona i zamiast drinka powitalnego poprosiłam coś bezalkoholowego i nie korzystałam z sauny
a test robiłam pod koniec grudnia
mąż czatował, żebym mu go nie wyrzuciła przed pokazaniem :-D

Cześć widzę, że mamy świąteczne avatarki :-)
Nie zagladałam dwa dni, bo miałam wizytę teściów ( 3 dniową ), co oczywiscie odbiło się na dziecku. Uspałam ją jak zawsze o 18 i wybudziła mi się z zawodzeniem po godzinie, czego normalnie nie robi.
Teściowa doprowadzała mnie do szału, przez co myślałam, że zabije męża. Ah...szkoda gadac .... Wiecznie ją nosiła, darła się do niej ,ja mówię normalnym tonem - nikt nie lubi jak ktoś się nad nim wydziera, a juz napewno nie niemowlak :angry::wściekła/y:, ***** zła jestem jak szlak !!! Sory za przekleństwa ... Do tego wszystkiego jeszcze nachylała się nad nią , dosłownie z odległości chyba 10cm i darła tego lacia swojego , małą miała przerażenie w oczach i tylko ciągle na mnie zerkałą. Interweniowałą najbardziej taktownie jak mogłam, ale jak za 100000 razem pocałowała ją w roczkę, a moja małą jest na etapie ciągłego wkładania rączek do buzi - to myślałam, że ją ukatrupieeeeeeeee :wściekła/y::wściekła/y::angry::no::no: nosz kurrr....... zapiał nawet ja jej po rękach nie całuje .... I jak miałam juz dziecko ustawione do pionu wreszcie - to ***** mać odwiedziny dziadków wszystko zepsuły !!!!!!!!!!!!!!!!!!!


AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAaa !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!1 No to się wykrzyczałam, wypłakałam, wyżaliłam, a teraz ide Was nadrabiać i piwsko pić !!!!!!!!!!!

Ps. z dobrych rzeczy, to jutro przychodzi do nas rehabilitantka prywatnie, pogadac z nami o tym napięciu u małej , no i pokazać jak mamy z nią ćwiczyć

współczuję
ja nie mam teściów
i chyba nie byłabym taka grzeczna

a ile płacisz za rehabilitantkę? dojeżdża gdziekolwiek do Katowic?
możesz podać mi na pw namiary ;)
 
Do góry