reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

wrzesień 2011

Kurde..wiecie co się dowiedziałam przed sekundą..że mój gin zostal wczoraj napadniety jak odprowadzał auto na parking i leży na OIOMIE..ja pierdzielę..w szoku jestem, mam nadzieje że zaraz bedzie wiadomo coś wiecej:no:
 
reklama
eeehh dziewczyny ale sobie wlasnie dogodzilam :-) Zrobilam sobie na sniadanie gofry z drzemem truskawkowym mniaaaaam :-) Tym bardziej ze swietne ciasto wyszlo mojemu M, taki chrupiace :-) Wczoraj na kolacje zrobilismy sobie gofry ze swiezymi truskawkami, bananami, smietana bita i czekoladowym sosem pyyyszne byly. A ze ciasto zostalo to sobie dzisiaj dogodzilam :-D

Kurcze aniawos az na oiomie, to musieli go strasznie pobic. Mam nadzieje ze wyjdzie z tego szybko.
U nas od kilku miesiecy ludzie sa przerazeni i trwa wielka dyskusja w calych Niemczech na temat wzrostu agresji. Ok. 2 tygodni temu ponownie pobito kogos do nieprzytomnosci w metrze ( to juz 4 przypadek w tym roku).
Normalnie niedlugo strach bedzie wieczorami wychodzic z domu. W dodatku wszystkie ataki nie odbyly sie gdzies na obrzezach Berlina, gdzie lepiej w ogole nawet w ciagu dnia nie zagladac tylko praktycznie w centrum ...Co jeszcze bardziej przeraza, to fakt, ze wiekszosc przestepcow to mlodociani i czesto robia to bez konkretnego powodu, nawet nie rabunkowo, tylko dlatego ze po prostu ktos stal w zlym miejscu o nieodpowiedniej porze....I mimo tego ze zawsze przestepca jest zlapany to nie odstrasza to innych przed takim bestialskim zachowaniem.
Nie wiem jak jest w Anglii czy w Polsce ale tutaj, w Berlinie jest coraz gorzej, dlatego coraz czesciej myslimy o przeprowadzce...
 
Ostatnia edycja:
12.05.11 [08:27]
Pobito słupskiego lekarza
To zastępca ordynatora oddziału ginekologii szpitala wojewódzkiego. Mężczyzna w ciężkim stanie trafił na oddział intensywnej opieki medycznej. Do zdarzenia doszło wczoraj przed północą na parkingu na osiedlu Niepodległości - informację potwierdził Radiu Gdańsk rzecznik słupskiej policji Robert Czerwiński. Na miejscu przez kilka godzin pracowała ekipa dochodzeniowa, a także pies tropiącego. Policjanci podejrzewają, że 40-letni lekarz został pobity jakimś ciężkim przedmiotem. Nie wiadomo też ile osób go zaatakowało.

Kurczę...już wszedzie u nas o tym mówią..:-(
 
Witam, jako, że nie mam czasu, Adaś już buty zakłada (sam!)!! Na dwór chce iść...

Coś tam przeczytałam i tylko do ellsi
Przestań się dołowac i myśleć co będzie!! Ja Ci powiem co bedzie! Sprawy finansowe w końcu się rozwiążą, musi w końcu byc dobrze! I musisz w to uwierzyć!!
Dzidzia jest zdrowa, więc po co sobie tym głowe zawracać... Czy napiszesz pracę i się obronisz zależy tylko i wyłącznie od Ciebie!
Ale... Skoro ja dałam radę, to i Ty dasz! W ciąży z Adasiem pracowałam i studiowałam na dwóch kierunkach, dziennie. Ze skurczami siedziałam w kafejce internetowej i robiłam ostatni projekt, żeby studiów nie zawalić, bo na moim systemie vista nie mogłam zainstalowac programu. Pracowałam tak długo jak się dało, (byłam na działalnosci swojej i póki chcieli ze mna wspołpracowac, to pracowałam, w 7 ciazy miesiacu podziekowali...). Zajełam sie pisaniem prac, miałam dwie do napisania. Nie wpadłam na pomysł, zeby zapisywac i jedna w raz z systemem poszła w cholerę... Ale nie poddałam się i pisałam dalej. Z małym dzieckiem w domu, mąż pracuje na 2 etaty, napisałam dwie prace, jedną obroniłam na 4, drugą na 5.
Powikłaniami po zatruciu ciążowym, które przeszłam z Adasiem było zapalenie płuc, które ciągneło się bardzo długo, Adaś urodził się w styczniu, a w lipcu dopiero stan zdrowia się poprawił... Ciężko było, ale dałam radę, i Ty dasz!

Teraz u nas finansowo też nie jest lekko, mamy kredyty do spłacenia, S. pracuje na 2 etaty, teraz dostał zlecenie, więc na weekendy go też nie będzie, ale pieniażek wpadnie...
Ja dorabiam jak mogę, korepetycje, pisanie prac kontrolnych, jestem liderem w Avon, wielkich pieniedzy za to nie ma, ale jakieś 700 zł miesięcznie wpadnie, więc na opłaty, rachunki jest.


Chcieć, to móc!!
Kochana, nie zamartwiaj się, tylko zacznij działać!!
Główka do góry!! Zobaczysz, że z czasem wszystko się ułoży!!

Buty dalej nie ubrane, ale wciaż próbuje, uparciuch mój!!

Bluetooth ahhh te gofry!! Pychotka!

Nic, muszę się zmuszać i wmawiać sobie, że mam duzo sił ;-)
Lecimy na spacerek!!

Miłego dnia!! :-)
 
Witam się dziewuszki tak na prędko:-)

Lece do przychodni bo musze tsh powtórzyć przed poniedziałkową wizytą u endokrynologa. Dostane opieprz bo ok 3tyg leków nie brałam, ale to wina lekarki bo mi zawsze jedno opakowanie przepisuje a czekałam na wizyte do niej 6tyg. I znowu mi podskoczyło to cholerne tsh ale moja pani gin dała mi recepte i mam nadzieje, że jest lepiej.

Odezwe się pózniej po przeczytaniu zaległości.

Papa i udanego dzionka:-)
 
Witam :-)
Wczoraj jak wybyliśmy z domu koło godz. 11 to wylądowaliśmy dopiero koło godz. 22 ... Bierzmowanie mamy już za sobą, przetrzymali Nas w tym Kościele 2 godz., normalnie jakbym była na ostatnich nogach to bym tam urodziła.
Nigdy więcej żadnym świadkiem na bierzmowaniu .... :-p
No ale synek wymęczony, Moja mama Go pilnował wybiegał się na dworze tyle że hohoho to i spał całą noc bez przerwy do 8.30 więc troszkę się wyspałam, ale nie do końca no ale dobre i to ...

Dzisiaj czeka Mnie sterta prania, sprzątanie nie wiem jak Ja to wszystko ogarnę .... :szok:
Wam mamuśki życzę miłego i udanego przedpołudnia, Ja idę walczyć z tym wszystkim ;-)
 
dziewczyny ile płacicie za tą GLUKOZĘ?? ja idę jutro, nie wiem czy do bankomatu zajść przed przychodnią... :/

Ja robiłam 50g glukozy i zapłaciłam w aptece 2,40 zł. Samo badanie kosztowało 3 zł, bo to tylko pobranie krwi i kasują jak za normalne.

Wczoraj odebrałam wyniki glukozy i moczu. I na szczęście wszystko w normie. Chociaż przez moment zwątpiłam czy nie będę musiała powtarzać badania. Wyniki odebrał mój S i jak wróciłam z pracy zauważyłam, że na wyniku z glukozy jest wpisane inne nazwisko. Imię się zgadzało, jakiś numer który dodatkowo wpisują przy danych też był taki sam jak na pozostałych wynikach. Zadzwoniłam do przychodni wyjaścić sprawę. Pani przeszukała wszystkie inne wyniki ale nie znalazła ani mojego, ani innego na to nazwisko, które widniało na glukozie. Doszłyśmy do wniosku, że to błąd komputera. Nie wiem co o tym myśleć. Robiłam 50g glukozy i wynik był na taką dawkę, a pielęgniarka podczas badania mi powiedziała, że teraz już rzadko robią 50g, przeważnie 75g więc to znowu w jakiś sposób potwierdza, że to moje wyniki. Oby tak było.

Jutro połówkowe. Już nie mogę się doczekać. Oby maluszek pokazał co ma między nóżkami. Ale coś mi się wydaje, że będzie syn, bo wdał się w tatusia i będzie piłkarzem, kopie jak szalony.
 
Witam porannie:-D Ja jeszcze przed pracą więc wyjątkowo zajrzałam wcześniej, bo wieczorem to już będę miała duużo do nadrobienia.:tak:
U nas samopoczucie ostatnio dobre i w końcu zaczęłam czuć bardziej wyraźne ruchy maluszka. Wczoraj nawet Mąż po raz pierwszy zobaczył i poczuł podskakujący przy kopnięciu brzuszek:-D Ciągle to przeżywa i pyta czy może teraz coś czuję, bo on chce też, hehe.

Ciągle się nie możemy zabrać za zakupy i boję się co będzie potem jak nam się uzbiera, ale może jak poznamy płeć to prędzej się zmobilizujemy;-) Też przeglądam allegro, bo ciuszki na pierwszy miesiąc to rzeczywiście mogą być i lekko używane. A wszystko śliczne.:happy2:

Miłego dnia wszystkim życzę.
 
Witajcie humor mi się już poprawił za oknem piękne słoneczko ale jak ja wytrzymam jak będzie lato z brzuchem już teraz czasami mi słabo np wczoraj jak jechałam mpk z Krystkiem z centrum na nasze osiedle i wiecie co chyba kierowca włączył ogrzewanie w autobusie bo stałam z wózkiem koło jednego takiego grzejnika, myślałam że z tego gorąca tam padnę a jeszcze ludzie chyba są ślepi bo się pchali tam gdzie ja byłam z moim synkiem tragedia jakaś.
12.05.11 [08:27]
Pobito słupskiego lekarza
To zastępca ordynatora oddziału ginekologii szpitala wojewódzkiego. Mężczyzna w ciężkim stanie trafił na oddział intensywnej opieki medycznej. Do zdarzenia doszło wczoraj przed północą na parkingu na osiedlu Niepodległości - informację potwierdził Radiu Gdańsk rzecznik słupskiej policji Robert Czerwiński. Na miejscu przez kilka godzin pracowała ekipa dochodzeniowa, a także pies tropiącego. Policjanci podejrzewają, że 40-letni lekarz został pobity jakimś ciężkim przedmiotem. Nie wiadomo też ile osób go zaatakowało.

Kurczę...już wszedzie u nas o tym mówią..:-(
:szok: Straszne
 
reklama
jesoo ja o niczym innym nie myślę, tylko o moim ginku..jest operowany drugi raz, nie wiadomo czy przeżyje..ktos mu zmasakrował głowę..ma popękaną czaszke, krwiaki na mózgu..generalnie stan krytyczny. kur#$ jak ktoś mógł coś takiego zrobić????????? najlepszy lekarz w Słupsku:-( poryczałam się..najważniejsze, żeby wyszedł z tego..i żeby dalej móg leczyć kobiety..bo na prawdę był to lekarz z powołania..
a ja nie mam zielonego pojecia do kogo teraz iść..nie chce nawet o tym myśleć, bo chcę do mojego dr..ale jest to niemożliwe i będzie przez pewnie jeszcze jakiś czas...ech....
 
Do góry