reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

wrzesień 2011

A ja mam dzisiaj wolny dzień - i obijam się w łóżeczku :) Tak sobie siedzę i myślę o porodzie. Wspominam jak to było...
Dwa pierwsze - długie porody, ale nie takie straszne...
Za to trzeci... Nauczona doświadczeniem - weidziałam, że kilkanaście godzin przede mną. A że dwa razy podniosłam fałszywy alarm - to kiedy obudziłam się o 1 w nocy i poczułam skurcze - nie bolesne, ale regularne - pomyślałam - ach tam nie będę nikogo stresować. Wzięłam poduszkę i koc - i przeniosłąm się na mój ukochane bujany fotel - który podczas ciąży okazał się niezastąpiony :) Posiedziałam tak trochę - chyba nawet zsnęłam. Później poleżałam sobie w wannie. Ułożyłam włosy, zrobiłam makijaż - zajmowałam się różnymi dziwnymi rzeczami :tak:
Skurcze były ciągle regularne - ale nic, a nic nie bolało. Wróciłąm na fotel i znowu usnęłam. Obudziłam się około 9 rano. Skurcze silne, ale nadal bezbolesne. Wzięłam zegarek do ręki - równo co 3 minuty. Obudziłam męża - mieszkałam w Gdyni, miałam rodzić w Gdańsku. Więc raz dwa do samochodu. Na obwodnice - a tam korek straszny. A ja czuję, że zaczynam przeć. W szoku strasznym byłam. Mąż jechał jak szlony, po trawnikach, czasami pod prąd. Dojechaliśmy około 10. Miałam rozwarcie na 8. Po 20 minutach zaczęłam rodzić. No ale mój synek był żartownisiem i obrócił się przed samym porodem. Więc starali się przerwać akcję - leżałam na boku, oddychałam tak jak kazał lekarz. Udało się synka odwrócić - o 12.00 się urodził - 4100g., 10 pkt.
Powiem Wam szczerze, że ten poród to wielka niespodzianka dla mnie. W sumie prawie w ogóle bólu. Gdyby nie to, że maleństwo się obróciło - pewnie urodziłabym jeszcze szybciej.
Mam nadzieję, że tym razem też tak będzie - i do szpitala wyruszę szybciej - bo ten stres który przeżyłam w samochodzie - bbrrrrrr. Myślałam, że urodzę ;)
Ach tak mi się na wspomnienia zebrało....
 
Ostatnia edycja:
reklama
Kami uuufff, kamień z serca!!! Najważniejsze, że jesteście z dzidzią cali i zdrowi :tak:
Mira teraz na pewno się uda, po prostu nie ma innej możliwości! Przecież dla tych wspaniałych rozmów z tatusiem maluszek nie będzie chciał się nigdzie wybierać, no chyba, że we wrześnu prosto w wasze ramiona ;-)
U nas dziś też piękne słonko, tylko mroźno, ale spacerek zaliczony, nawet plac zabaw, a potem kupiłyśmy sobie całą torbę owoców i już się objadłam winogronami :-D. U mnie brzuszek już delikatnie widać, nawet jak próbuję wciągać to nie mogę do końca, a mój S na mnie krzyczy "przestań, dusisz fasolę" :-D:-D
Ewelina ja też chcę taki poród jak twój ostatni!!!!
 
Ostatnia edycja:
Witam.
Nie było Mnie jakiś czas bo wyjechałam z synkiem do rodziców, w sobotę późnym popołudniem wróciliśmy, wczoraj też cały dzień poza domem więc nie miałam jak zajrzeć. Ciężko nadrobić jak się kilka dni nie zagląda ;-) w czwartek idę do lekarza już nie mogę się doczekać co powie i w ogóle ... :-)
A tak poza tym taka fajna pogoda na dworze tylko na spacerek iść :-) Pozdrawiam cieplutko.
 
Witam:-)
U nas weekend leniwy, prawie całą niedzielę przeleżeliśmy:-) dzisiaj za to mieliśmy strasznie dużo załatwień, bo nam sie wszystkiego nazbierało, ale taka pogoda to można chodzić i załatwiać, oby teraz robiło sie coraz cieplej.
U mnie też już 12 tydzień się zaczął, a dopiero co test robiłam:-)

Fenulka to skoro Twoja mama miała takie lekkie porody, to może Tobie też się poszczęści
 
ewelina - zamawiam sobie taki poród!! może bez tych korków na obwodnicy, zmooooooraaaaa, wiem coś o tym!!!!

kami - super wieści! dobrze że jesteście w domu, teraz odpoczywaj dużo i niczym się już nie stresuj!

mi też jakoś czas szybko leci, może to dlatego że przeszły nam mdłości i zaczął sie ten najlepszy trymestr, za to wiem że po 30tc będziemy znowuż narzekać, każda będzie miała dosyć swojego brzucha!! więc cieszmy się teraz póki jest nam fajnie, zaraz na dobre zagości wiosna i będzie super!!
 
Dziuba, masz rację, teraz zaczyna się najfajniejszy okres w ciąży. Pamiętam, że w poprzedniej moje najlepsze miesiące to były 5, 6 i 7, bo do końca 4 miesiąca miałam mdłości, a w 8 i 9 czułam się już jak wieloryb, nie mogłam znaleźć pozycji do spania i byłam taka powolna, że ledwo wyrabiałam na pasach na zielonych światłach, nawet staruszki mnie wyprzedzały :-D
 
ja już się nie mogę doczekać kiedy będę się lepiej czuła i kiedy będzie już widać że jestem w ciąży!!!!:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D

dziś się paskudnie czuję brzuch mnie boli.... i kurcze auto mi stanęło w połowie drogi do dentysty i powiedziało ni huhu nie jadę dalej:no::no::no::no::no:

do tego dostałam rozwolnienia i cały czas mnie kręci:szok::szok::szok:
 
Witam Babeczki!
Nie przeniosę się nigdzie, bo się tu zagnieździłam:cool2:.
Ja się dzisiaj czułam jak młody bóg :-), energii dużo, żadnych wymiotów ani nudności. W pracy mi szło jak po maśle. Z ludźmi żartowałam, ze zwierzakami pogadałam...:-D Bosko! Mam nadzieję, że tak już będzie teraz. Grunt to słonko! Juz większość z nas zakończyła ten najważniejszy 12 tc. Teraz musi juz być dobrze. Trzymam kciuki za nas wszystkie!:-D
Co do zaparć, to dręczyły mnie w poprzedniej ciąży już od 6t, a teraz odpukać jakoś ten problem mnie nie dopadł :eek:. Ale wtedy radziła sobie jabłkami i śliwkami suszonymi i jakoś było. Doktórka powiedziała mi też, że mogę śmiało laktulozę stosować. A moja znajoma radzi sobie doskonale Aktiviami.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Hej dziewczyny, troche pozno sie tu znalazlam ale niedawno sie dopiwero dowiedzialam o ciazy i troche czuje sei zagubiona, mozna dolaczyc?
 
Do góry