Witajcie dziewczyny! Widzę, żu u was podobnie jak u mnie, dzieję się duuużo
))))
W sprawie kaszek to zgadzam się z martelą - dzieci nie będą przez całe życie jeść li tylko i wyłącznie produktów eko (tak na marginesie, kiedyś eko to po prostu z ogródka, dziś płacimy za nazwę), co będzie jak się naje marchewki ze sklepu? Biegunka, rozwalony żołądek itp. Ja daję małemu bobovitę i jest git, rośnie ładnie, nie mamy problemów z brzuszkiem i nic złego się nie dzieje, myślę, że nie ma co przesadzać, herbatki granulowane też dostaje, mimo, że mają glukozę... nie powstrzymam go przez całe życie od jedzenia choćby słodyczy, czy picia herbaty z cukrem
))))
U mojego "malucha" (12,7!)zęby idą... luźna kupa, katar, łzawienie oczu i kaszel się pojawił (czy to normalne przy ząbkowaniu?), ślini się na potęgę i maruda ma takiego że hoho!
))) ja odkryłam wreszcie czemu waga mi stoi w miejscu mimo wysiłków, aby pozbyć się balastu, tsh zbadane i za wysokie jest jak się okazało... w środę do endokrynologA SIĘ wybieram i zobaczymy czy coś się zmieni
poza tym ręka odmówiła posłuszeństwa, bo nadwyrężyłam w nadgarstku i jeszcze ortopedę po drodze będę musiała zaliczyć... Sypię się normalnie, mimo, że 30 jeszcze nie mam
)))))
martela - gratuluję pracy!!!!!!!!!!!!!!! Super! Na pewno nie będzie lekko zostawić synunia, ale dasz radę, ja jakoś się przyzwyczaiłam i teraz jak mam wakacje, to trochę mi brakuje wyjścia do ludzi
)))
kaoru - zdrówka dla dzidzi! Jak dziecko chore to nie jest lekko, ale na pewno przejdziecie przez to choróbsko dzielnie!
Pozdrawiam wakacyjnie (niestety nie słonecznie, bo ciągle pada
))) Życzę spokoju i relaksu
)) Buziak!