hejka
martela ja wiem jak to jest byc samą daleko od rodziny ,
jak byłam w 8 miesiącu ciąży z pierwsza córą, wyjechałam z mężem do Torunia, a mieszkalismy w Szczecinie, pojechalismy bo mąż dostał propozycje delegacji ktora wiązała się z jego awansem, miało byc na 3 miesiące a przedłużyło się do roku, nikogo nie znalismy, zadnej rodziny, znajomych, wynajelismy mieszkanie, urodziła się Natalka, moja mam przyjechała 2 dni po porodzie, no ale po paru dniach musiał wracać, mąż do pracy a ja sama cały dzien z dzieckiem, nawet kompa nie miałam, tylko telefon, natala urodziła sie na koniec pazdziernika, wiec cała zime sama, masakra, no ale jakos dałam rade, a tez miałam chwile załamki, po roku w koncu wrócilismy do naszego szczecina
martela ja wiem jak to jest byc samą daleko od rodziny ,
jak byłam w 8 miesiącu ciąży z pierwsza córą, wyjechałam z mężem do Torunia, a mieszkalismy w Szczecinie, pojechalismy bo mąż dostał propozycje delegacji ktora wiązała się z jego awansem, miało byc na 3 miesiące a przedłużyło się do roku, nikogo nie znalismy, zadnej rodziny, znajomych, wynajelismy mieszkanie, urodziła się Natalka, moja mam przyjechała 2 dni po porodzie, no ale po paru dniach musiał wracać, mąż do pracy a ja sama cały dzien z dzieckiem, nawet kompa nie miałam, tylko telefon, natala urodziła sie na koniec pazdziernika, wiec cała zime sama, masakra, no ale jakos dałam rade, a tez miałam chwile załamki, po roku w koncu wrócilismy do naszego szczecina