witam,
oj Maks dał czadu wczoraj, usnął o 20.30 a o 21.30 on wyspany i prawie do północy usypianie dodam, że z darciem papy, usnął po 30 minutach darcia się, nie brałam na ręce itp bo to i tak nie działa, więc leżał koło mnie i darł się jak opętany, nawet go nie głaskałam itp bo jak on płacze i się go go głaska po głowie czy buzi to jeszcze gorsza reakcja jest :/ W nocy tak samo się budził, jak nie trafił od razu w cycka to ryk i już nie szło go nakarmić :/ A karmień było 7.
A teraz radosny piszczy obok mnie. No i zrozum tu dziecko.
oj Maks dał czadu wczoraj, usnął o 20.30 a o 21.30 on wyspany i prawie do północy usypianie dodam, że z darciem papy, usnął po 30 minutach darcia się, nie brałam na ręce itp bo to i tak nie działa, więc leżał koło mnie i darł się jak opętany, nawet go nie głaskałam itp bo jak on płacze i się go go głaska po głowie czy buzi to jeszcze gorsza reakcja jest :/ W nocy tak samo się budził, jak nie trafił od razu w cycka to ryk i już nie szło go nakarmić :/ A karmień było 7.
A teraz radosny piszczy obok mnie. No i zrozum tu dziecko.