elesia
Zaciekawiona BB
wiecie co, ja to bardzo bym chciała zasnąc i obudzic sie 20-tego stycznia, bo wtedy mam wizyte u lekarza, dzidzia skończy równe 4 -tygodnie, więc wszystko powinno byc widac, jeszcze tyle dni
a najchetniej testy robiłabym codziennie, na betę nie chodzę bo w ostatniej ciąży bardzo słabo rosła (o 9 jednostek co 3 dni) i wiedziałam że sie nie uda, dla mnie teraz to zbyt duży stres, a testy nie podnoszą tak mojej adrenaliny, ale obiecałam sobie że jeszcze tylko jutro jeden dla potwierdzenia i dośc, do tej pory kreseczka ładnie przybiera na barwie, mmoże będzie dobrze
Ja z niecierpliwością czekam do poniedziałku-mam wtedy USG.Tak się boję,tak bardzo chcę,by było dobrze(jestem po 2 poronieniach i 2 obumarłych ciążach:-()Jak zobaczę Fasolinkę to chyba wtedy tak naprawdę uspokoję się....