reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wracamy do formy

cesarka jest bezbolesna ale jak sobie przypomne jak pielegniarka po 12 h kaze wstac to ja dziekuje.
mając porównanie cc i naturalnego, bo do końca rodziłam naturalnie ale na sam koniec zadecydowali że idziemy na stół bo mały się cofał jak ja pchałam... to powiem że wole pocierpieć przy tym wstawaniu po cc niż przeżywać to wszystko przez 8h jak nie więcej, ja mam po prostu ogromnie niski próg bólu... Momentami jak sobie przypomnę jak ja wyglądałam, jak ze mnie ciekło ( bo wody mi się sączyły przez cały poród) a mąż na to wszystko patrzył eh... zmieniał mi podkłady, jak zaciskałam jego ręce i gryzłam jak był skurcz... Jak kiedyś zajdę w ciąże to poproszę o cc. Mimo że bolało jak się pionizowałam, ale dało się radę :-):-).
 
reklama
Ja bardzo chcialam rodzic naturalnie, ale przez nieodwroconego uparciucha w koncu mialam cc i...dziekuje losowi!!!Nastepne ewentualne dziecko - tylko cc. Rana bolala, owszem, ale po 2 tgodniach juz bylo spoko. Pieknie sie zagoila i w ogole zero komplikacji.
 
bardzo Wam zazdroszczę, że miałyście cc, bo będzie Wam łatwiej o kolejne.
mala mi mam podobne wspomnienia... mi też wody ciekły cały poród i też bardzo cierpiałam, jak wczoraj jechałam koło szpitala w którym rodziłam to się popłakałam i teraz pisząc to też mam łzy w oczach :-(
 
oj tak, teraz jak na to patrze, z doświadczenia to poród przez cc to naprawdę zbawienie dla kobiety. jak sobie pogadałam z dziewczynami na oddziale, zobaczyłam te dzieciaczki, niektóre z obrzękami, krwiaczkami...biedne maluszki..i ich mamy też .. fakt pierwsze wstanie po cc to tragedia, ale z każdym krokiem jest już coraz lepiej. Mnie najbardziej wkurzało to że nie mogłam normalnej bielizny nosić, bo moje wszystkie gatki kończyły sie właśnie na ranie i ją drażniły...musiałam sobie kupić pare par takich wysokich, jak dla mnie babcinych :-) no i minusem dla mnie było że długo nie mogłam ćwiczyć (jeszcze miesiąc temu tak miałam ostatnio nie próbowałam) bo jak robiłam cokolwiek z dołem brzucha to mnie zaczynało boleć (te szwy wewnętrzne)
 
No to ja dla odmiany napisze, że jednak poród sn nie był taki zły jak myślałam ;-) i kolejne też sn o ile nie bedzie żadnych wskazań medycznych do cc. Przed ciążą to zawsze myślałam że wole cc bo strasznie bałam się tego bólu i tej wielogodzinnej męczarni, nasłuchałam się różnych historii i stwierdziłam że nawet zapłace za cesarke byleby tylko się nie męczyć :no: no ale w ciąży wszystko było ok i jakoś tak wyszło naturalnie że pogodziłam się z tym że musze jakoś te dziecko urodzić i że skoro tyle kobiet dało rade to i jakoś sobie poradze, chociaż nadal bałam się potwornie :baffled: Naszczęście los mnie oszczędził i wszystko w miare gładko poszło, nie mówie że było lekko bo nie było, pod koniec to chyba już nie bardzo kontaktowałam i myślałam że nie dam rady, ale dałam i jak tylko mały wyskoczył ja byłam jak nowo narodzona, gadałam ze wszystkimi dookoła :-) a następnego dnia normalnie śmigałam po korytarzu i pomagałam dziewczynom po cc podnieść się z łóżka ... no ale ile osób tyle różnych doświadczeń ;-)
 
ja juz dwa porody sn mam za sobą i powiem tylko ,ze za drugim razem jest juz lepiej ... chociazby przez swiadomosc tego co to jest ten poród. Bo przeciez pomimo nastawiania sie na maksymalny bol , zupelnie inaczej wygląda on w rzeczywistosci. Ja za pierwszym razem (choc nastawialam sie na cos strasznego) przezylam to potwornie cięzko, a za drugim wiedzialam juz jak zbierac sily i co robic zeby szybciej poszlo.
Obojetne czy cc czy sn ja i tak jestem pelna podziwu dla siebie i wszystkich kobiet za to co potrafimy wycierpiec. Jestesmy niesamowite skoro przezylysmy poród :-)
.. ale ja juz chyba zamkne warsztacik.
 
Natus kochana cały czas jak czytam co przeszłaś to jestem wściekła na tych co Ci to zrobili cholera jasna mamy XXI wiek i zeby tak sie zając kobieta rodząca zeby nie chciała nastepnych ehhhhhhhhhhhhhh Ci lekarze.
Ja polecam tylko i wyłącznie SN i to bez znieczulenie ZZO(chyba ,ze jest jakies powikłanie i zagrożenie to CC). Ja rodziłam 1 etap 5 godzin, ale w ujastku sie mna wszyscy pieknie zajeli , a drugi etap 25 minut i nawet nie poczułam jak mała wyszła ( usłyszałam tylko płacz - najpięknieszy dzwięk na świecie). Jednak jesli chodzi o cięcie i szycie to już niezbyt przyjemne doświadzczenie. I życzę każdej kobiecie, żeby taki miały poród, żeby mogły myślami do tego powracać kidy im się będzie chciało :).
 
No ja sam poród nienajgorzej wspominam,ale to dzięki temu że miałam zoo i że dość sprawnie poszło. No bolało cholernie zanim mi podali zoo no i potem te parte to w ogole masakra,no ale dzieki zoo nie trwało to jakoś strasznie długo i nie mam jakiś strasznych wspomnień. Ale za to jak sobie przypomnę co było po porodzie to masakra. Jak słyszę że ktoś parę godzin wstaje po sn i normalnie lata to cięzko mi to sobie wyobrazić. Ja się strasznie czułam, mimo że poród nie był cięzki i jakoś mocno mnie nie nacięli. Przez tydzień po porodzie mogłam leżeć tylko na bokach, na plecach lub na brzuchu jak się kładłam to czułam jakby mi ktoś kość ogonową miażdzył. Chodziłam chwiejnie i zgięta wpół jak kulawa babcia z garbem. A usiadłam pierwszy raz po jakiś 2,5 tyg. No i chyba nie muszę wyjaśniać jak ciężko zajmować się noworodkiem nie będąc w stanie usiąść. Albo musiałam go na na stojąco na rękach trzymać, albo on leżał na łóżku a ja schylona - kręgosłup siadał mi na maksa. Miałam parę lat temy wycinany wyrostek i szybciej byłam na chodzie po operacji niż po tym porodzie, który jedna nie był jakiś ciężki.
 
reklama
Natus kochana cały czas jak czytam co przeszłaś to jestem wściekła na tych co Ci to zrobili cholera jasna mamy XXI wiek i zeby tak sie zając kobieta rodząca zeby nie chciała nastepnych ehhhhhhhhhhhhhh Ci lekarze.
Ja polecam tylko i wyłącznie SN i to bez znieczulenie ZZO(chyba ,ze jest jakies powikłanie i zagrożenie to CC). Ja rodziłam 1 etap 5 godzin, ale w ujastku sie mna wszyscy pieknie zajeli , a drugi etap 25 minut i nawet nie poczułam jak mała wyszła ( usłyszałam tylko płacz - najpięknieszy dzwięk na świecie). Jednak jesli chodzi o cięcie i szycie to już niezbyt przyjemne doświadzczenie. I życzę każdej kobiecie, żeby taki miały poród, żeby mogły myślami do tego powracać kidy im się będzie chciało :).
i tego BAAAAAAAAAAAARDZOOOOOOOOOOOOOOOOOO ci zazdroszczę.......................
 
Do góry