reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wracamy do formy

Mi też włosy lecą ale w sumie i przed ciążą i w ciąży też mi leciały i nic na to nie pomaga :wściekła/y:
Mam jeszcze jeden problem. Po porodzie jakiś czas, jak się brzuch wchłonął wyczułam na brzuchu na wysokości żeber jakiegoś guzka. Mam wrażenie że się powiększa. Co to może być?
 
reklama
Malutka, a dokładnie gdzie go czujesz? W której części jamy brzusznej? prawa czy lewa strona? Na żebrach czy pod nimi bardziej? Jest ruchomy czy nieruchomy? Bolesny czy nie?

Wiedz że kanaliki mleczne sięgają aż pod pachy, a gruczoły mleczne w fazie rozwoju embroinalnego sięgają (jak u psów np.) aż do pachwin!! Potem się "skracają" ale bywają ludzie z trzema sutkami na przykład (jedna na 200 kobiet! Wiec wcale nie rzadko). Mozesz mieć więc atawistyczne "resztki" po gruczołach mlecznych, które to powiększyły się po porodzie. Po zakończeniu karmienia powinny się zredukować.
 
Bosze, Dobranocka a skąd Ty wiesz takie rzeczy? :) Miałam koleżankę która miała 3 sutki :D
A ten mój guzek jest po prawej stronie, na wysokości jak się kończą żebra (lub zaczynają jak kto woli) tyle że tak bardziej ku środkowi brzucha. Nie jest bolesny, mogę go złapać. Ruchomy czy nie, nie wiem co to znaczy ruchomy w przypadku czegoś takiego.
 
Ruchomość to cecha guzów - jak mozesz go chwycić w palce i nim ruszać albo chociaż przesuwac pod skórą to nie jest źle. Jakby był "przytwierdzony" do podłoża to radzę pędzić do lekarza. To rownie dobrze moze byc jakiś powiększony węzeł chłonny, bo ich pełno na klatce piersiowej w okolicach piersi, ale jak to on, to nie powinien tak długo być powiększony, bo powieksza się podczas infekcji (gdy organizm broni sie przed patogenem). Również rak piersi zajmuje czasem okoliczne węzły chłonne, ale jeśli nie masz zgrubień na piersiach, dziwnie zniekształconych (rozlanych) sutków, ani "wciagnietej" miejscowo skóry na piersi to nie ma co panikować :-) albo to jakis tłuszczak, ale on nie pojawia sie z dnia na dzień.
 
Ostatnia edycja:
Ruchomość to cecha guzów - jak mozesz go chwycić w palce i nim ruszać albo chociaż przesuwac pod skórą to nie jest źle. Jakby był "przytwierdzony" do podłoża to radzę pędzić do lekarza. To rownie dobrze moze byc jakiś powiększony węzeł chłonny, bo ich pełno na klatce piersiowej w okolicach piersi, ale jak to on, to nie powinien tak długo być powiększony, bo powieksza się podczas infekcji (gdy organizm broni sie przed patogenem). Również rak piersi zajmuje czasem okoliczne węzły chłonne, ale jeśli nie masz zgrubień na piersiach, dziwnie zniekształconych (rozlanych) sutków, ani "wciagnietej" miejscowo skóry na piersi to nie ma co panikować :-) albo to jakis tłuszczak, ale on nie pojawia sie z dnia na dzień.

Hehe, mowisz jak specjalista. Czy cos przeoczylysmy :-) ??
 
Byłam dzisiaj u reumatologa. Pokazałam przy okazji tego guzka i lekarka powiedziała że to nic takiego, zwykły tłuszczak.
Ale Dobranocka jestem pod wrażeniem Twojej wiedzy i dziękuję :-D
 
Aleście na mnie siadły! :happy2:
Najfajniej być owianą nutką tajemniczości hihi! Ale napiszę skoro pytacie.

Ta "wiedza" to zbieg okolicznosci - jak ktoś pyta a ja coś wiem, to chcę pomóc i mówię. Tyle :-) Przygotowywałam sie na Akademię Medyczną i zrezygnowałam z niej parę dni przed egzaminem wstępnym, chociaż miałam potrójny materiał na fakultecie biol-chem, byłam w klasie mat-fiz i generalnie spokojnie mogłam zdawać. Całe zycie, od dziecka, marzyłam o medycynie. Ale... Coś mnie pchnęło na Technologię Żywności i Żywienia Człowieka i tak już zostało. A samą biologię, w baaaaaardzo szerokim tego słowa znaczeniu, bardzo lubiłam. Czasem coś niecoś jeszcze pamiętam :-)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Aleście na mnie siadły! :happy2:
Najfajniej być owianą nutką tajemniczości hihi! Ale napiszę skoro pytacie.

Ta "wiedza" to zbieg okolicznosci - jak ktoś pyta a ja coś wiem, to chcę pomóc i mówię. Tyle :-) Przygotowywałam sie na Akademię Medyczną i zrezygnowałam z niej parę dni przed egzaminem wstępnym, chociaż miałam potrójny materiał na fakultecie biol-chem, byłam w klasie mat-fiz i generalnie spokojnie mogłam zdawać. Całe zycie, od dziecka, marzyłam o medycynie. Ale... Coś mnie pchnęło na Technologię Żywności i Żywienia Człowieka i tak już zostało. A samą biologię, w baaaaaardzo szerokim tego słowa znaczeniu, bardzo lubiłam. Czasem coś niecoś jeszcze pamiętam :-)
No to lubimy to samo- bo ja przyszła Pani biolog:-). Też zdawałam na Akademie Medyczną tyle że na Stomatologię,ale zabrakło kilka pkt żeby się dostać i zrezygnowałam raz na zawsze na rzecz biologii, a teraz jeszcze podyplomówka mi się marzy z analityki medycznej:-).

A ja wyczułam u siebie na piersi dwa zgrubienia takie jak wtedy jak miałam nawał mleka, tylko że teraz mnie to za bardzo nie boli, a dodam że skończyłam z karmienia piersią ale jeszcze mleko jest... i nie odciągam...bo boję się zwiększać laktację laktatorem.
 
Do góry