Pamciu nasza genialna poprzednia pani pediatra twierdziła że dziecko to ssak i zje tyle ile mu się da, i zje chociaż potem zwymiotuje.... nie wiem może faktycznie coś w tym jest.......
Wańdziu my też w sumie mało razy jemy też się tym martwiłam ale to chyba wszystko jeszcze w granicach normy...
a tak to wygląda:
8:00 180-200 mleko +2 miarki kaszki
11:00 180-200 mleko
14:00 obiadej ok.150. czasami dodatkowo deserek ale raczej w postaci startego jabłka (znowu tak o 150)
17:00 mleko 180-200 (a dziś nawet 220)
20:00 mleko +2-3 miarki kaszki
i tak co dziń wahania +/- 20 minut..... normalnie zegarek można według naszego karmienia regulować
Zresztą teraz powinno się dążyć właśnie do zmniejszania ilości posiłków a zwiększania porcji...
Joeey a prubójecie wprowadzać zmiany w ilości posiłków czy w taki rytm wpadłyście i to już tak z rozpędu?
Wańdziu my też w sumie mało razy jemy też się tym martwiłam ale to chyba wszystko jeszcze w granicach normy...
a tak to wygląda:
8:00 180-200 mleko +2 miarki kaszki
11:00 180-200 mleko
14:00 obiadej ok.150. czasami dodatkowo deserek ale raczej w postaci startego jabłka (znowu tak o 150)
17:00 mleko 180-200 (a dziś nawet 220)
20:00 mleko +2-3 miarki kaszki
i tak co dziń wahania +/- 20 minut..... normalnie zegarek można według naszego karmienia regulować
Zresztą teraz powinno się dążyć właśnie do zmniejszania ilości posiłków a zwiększania porcji...
Joeey a prubójecie wprowadzać zmiany w ilości posiłków czy w taki rytm wpadłyście i to już tak z rozpędu?