reklama
ja zaczynałam od ekologicznej marchewki tartej na szklanej tarce - opornie szło, żeby uzbierać 2 łyżeczki soku musiałam poświęcić 2 marchwie, ale tak dawałam - po łyżeczce w rozcieńczeniu z wodą dziennie, teraz jak się skończyły daję słoiczki, bo na pewno są bezpieczniejsze od niepewnych warzyw, mały uwielbia wszystko co od Hippa, zajada się deserkami po 4 miesiącu, lubi też zupki jarzynowe i soczki, i mówię, wciąga wszystko od Hippa (nie wiem czemu, ale tak jest), toleruje Gerbera, a za chiny nie da sobie nic wcisnąć Bobovity - zreszta ich produkty nawet mi i mężowi nie pasują, jakąś mączką jada czy coś.
A dajecie już prawdziwe kaszki czy kleiki czy tylko zagęszczacie mleczko na noc, a jak tak to jaki smoczek, bo mi się zapycha i mały dostaje szału :
A dajecie już prawdziwe kaszki czy kleiki czy tylko zagęszczacie mleczko na noc, a jak tak to jaki smoczek, bo mi się zapycha i mały dostaje szału :
Ana - no widac mlody wie co dobre i drogie ;D ;D ;D czekaj, za rok bedziesz musiala tylko metkowe ciuchy kupowac ;D ;D ;D za dwa rowerek, ale tylko z markowego sklepu, a za trzy najbardziej markowe perfumy ;D ;D ;D
No ale zarty zartami, ale Hipp jest najlepszy Zgadzam sie
No ale zarty zartami, ale Hipp jest najlepszy Zgadzam sie
Rzadko tu wchodze bo jak wczesniej pisalam - na razie nie zamierzam Leny niczym poza piersia karmic i podobnie jak Martula - jestem w szoku! Nawet Klucha pisze ze zacznie karmic marchwia....
Martula mysle ze Twoj wywiad daje Ci zly obraz rzeczywistosci. Ja w wielu zrodlach czytalam ze wlasnie dzieci karmione butla, czyli znajace tylko jeden jedyny smak mleka modyfikowanego maja problem z akceptacja nowych pokarmow. Dzieci karmione piersia maja za kazdym posilkiem inny smak mleczka bo zalezy on od tego co my jemy wiec mysle ze niepotrzebnie zla jestes. Nadia po prostu moze byc z tych co to chca cycusia i kuniec. Ale i ona "dorosnie" do nowinek.
Klucha no nie moge z tej Twojej mamy...A skad powiedzcie mi u naszych mam ped do utrudniania sobie zycia i kto to powiedzial ze jego ulatwianie to cos nagannego? Moja jest taka sama. A mnie od razu cholera bierze na nia za to. Ze se sama nie chce uproscic pewnych spraw - prosze bardzo, ale mnie niech nie tyka. Podam Wam jak dla mnie idiotycne przyklady. Wszystkie prawie kartony z sokami i mlekami maja teraz odkrecane otwory. Ale moja mama nie moze z nich korzystac! Bo z tylko jej wiadomych racji one sa "do niczego"! Wiec w dalszym ciagu obcina jeden rog kartonu...no i efekty wiecie jakie sa...rozlane mleko w lodowce na przyklad. A druga rzecz - obiera jarzyny i przy tym nie siadzie - bo to swiadczy o lenistwie!11 No ludzie zloci! JA dlugo mieszkajac nawet sama lapalam sie na tym ze mialam opory zeby sobie usiasc przy tego typu pracach w kuchni. No a co w tym zlego? No i to samo ze sloiczkami.....
Martula mysle ze Twoj wywiad daje Ci zly obraz rzeczywistosci. Ja w wielu zrodlach czytalam ze wlasnie dzieci karmione butla, czyli znajace tylko jeden jedyny smak mleka modyfikowanego maja problem z akceptacja nowych pokarmow. Dzieci karmione piersia maja za kazdym posilkiem inny smak mleczka bo zalezy on od tego co my jemy wiec mysle ze niepotrzebnie zla jestes. Nadia po prostu moze byc z tych co to chca cycusia i kuniec. Ale i ona "dorosnie" do nowinek.
Klucha no nie moge z tej Twojej mamy...A skad powiedzcie mi u naszych mam ped do utrudniania sobie zycia i kto to powiedzial ze jego ulatwianie to cos nagannego? Moja jest taka sama. A mnie od razu cholera bierze na nia za to. Ze se sama nie chce uproscic pewnych spraw - prosze bardzo, ale mnie niech nie tyka. Podam Wam jak dla mnie idiotycne przyklady. Wszystkie prawie kartony z sokami i mlekami maja teraz odkrecane otwory. Ale moja mama nie moze z nich korzystac! Bo z tylko jej wiadomych racji one sa "do niczego"! Wiec w dalszym ciagu obcina jeden rog kartonu...no i efekty wiecie jakie sa...rozlane mleko w lodowce na przyklad. A druga rzecz - obiera jarzyny i przy tym nie siadzie - bo to swiadczy o lenistwie!11 No ludzie zloci! JA dlugo mieszkajac nawet sama lapalam sie na tym ze mialam opory zeby sobie usiasc przy tego typu pracach w kuchni. No a co w tym zlego? No i to samo ze sloiczkami.....
jsorbek, tylko ze problem z zupkami dla doroslych jest taki ze one sa przyprawiane.....nie wiem czy na pewno dawanie ich dzieciom jest taki super. Szczegolnie ze wiele jest zabielanych smietana, czy zageszczanych maka. Od dawania ich maluchowi nie zahartujesz mu zoladka a mozesz co najwyzej popsuc, bo po prostu jest nie przystosowany do jedzenia takich rzeczy...No nie wiem zreszta....
A
aOLA
Gość
ja tez miałam nadzieje ze zaczne dokarmiac od czerwca ale ze wzgledu na słabe zelazo u małego musiałam wprowadzic zupki
reklama
Wanda, oj tak, tak to się zaczyna. Mi jest jednak szkoda, że sama nie przygotowuję, ale zacznę niedlugo, bo np. takie owoce ze słoika - wszystkie enzymy (a o to przecież chodzi w owocach, żeby pracowały w tych młodych organizmach) zniszczone, ugotowane, no ale mówię, cykam się dać tych jablek z targu czy innych dziadostw na początek, bo ostatnio to sama po nich miałam biegunkę.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 196
- Wyświetleń
- 53 tys
- Odpowiedzi
- 2 tys
- Wyświetleń
- 131 tys
Podziel się: