reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wizyty, usg, zdjęcia itp

Suseł- wypić to ja też wypilam, nawet jednym duszkiem, problemy zaczęły się później;)

Sylwi- czekamy na wieści, jak tam zajęli się Tobą w szpitalu.
 
reklama
Kciuki za wizyty, czekam na wieści!

Doggi do 30 czy 32 tc musi zacząć rosnąć, więc masz czas ;-) Próbuj tej pietruchy z wyciśniętym sokiem z pomarańczy. Szklanka codziennie i może akurat!

Mi też słabo było po glukozie, serce waliło, tchu brak :baffled: Dobrze, że kanapa mięciutka w przychodni była :-D
 
dzięki. też jak czułam ruchy z prawej lub lewej na wysokości pępka to teraz takie gdzieś w głębi i na samym dole. wyżej zupełnie nic. ta ciąża jest mega inna. i jeszcze te skurcze non stop, ach...a jak luteinę wpycham to mam wrażenie że szyjka zupełnie inna, miękka i rozlazła.
 
Sylwi, jak tam?

kasiek, powodzenia!


ja się skonsultowałam wczoraj tel. z innym gin (takim, który pracuje u mnie w szpitalu) w sprawie mojego pessara. stwierdził, że mam tyle neta nie czytać i skoro moja gin tak zadecydowała to znaczy, że tak ma być. niby taka jest praktyka :-(. ale mi pomógł... :-( ale dał namiary na 2 babki (też ze szpitala) i jeżeli chcę to mogę umówić się do nich na wizytę.

byłyście kiedyś na dodatkowej wizycie u innego gina? chpdzi mi o to, czy oni mi coś nabazgraja w karcie ciąży, bo średnio mam ochotę później oglądać krzywą minę mojej gin i mieć takie przeboje jak emilchen :szok:
 
reklama
ja byłam prywatnie u innego gina i nic mi nie bazgrał w karcie ciąży tylko dał wydruk osobny z informacją i do tego przypiął zdjęcia usg,ja nawet tego nie pokazywałam mojemu ginowi,ale wspomniałam,że byłam u tego lekarza
 
Do góry