reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Wizyty u lekarza

współczuje wam dziewczyny tych nieprzyjemnych zaparć. Ja przed ciążą również je czasem miałam choć rzadko, teraz nie mam w ogóle, moja przemiana materii mnie zaskakuje.
Mogę wam poradzić tylko tyle, że ja od dwóch lat codziennie rano pijam zieloną herbatę, gdy robiłam eksperyment i przestałam pić na tydzień, zaczęło się pogarszać. Kiedy ją pije jestem leciutka i nie mam żadnych problemów. Oprócz tego dodaje siemię lniane do twarożków, kanapek itd.
 
reklama
Dziewczyny mam do Was pytanie. Czy któraś z Was miała może powiększone leukocyty, w związku z przeziębieniem albo zapaleniem zatok? Odebrałam wyniki badań krwi mam ich 11,2 tys a norma jest do 10tys. wiem, że u kobiet w ciąży ta norma jest nawet do 14tys. tylko, że ja w listopadzie miałam ich 7tys. a po zapaleniu oskrzeli w styczniu już 10tys. a teraz w lutym już 11,2tys. Zapalenie oskrzeli przeszło, ale mam cały czas problem z zatokami, bolą mnie i mam coraz gęstszy katar. Lekarka mnie nastraszyła,że jak będą ciągle wzrastać tzn. że się rozwija infekcja w organizmie i może to być infekcja w łożysku.
Czy któraś z Was może tak miała, że te leukocyty ciągle się zwiększały?
A może któraś z Was brała sinupred na zapalenie zatok?niby bezpieczny w ciąży i mogłabym go brać, ale wole jeszcze Was zapytać.

Brałam sinupred (w tabletkach) i mam od dłuższego czasu podwyższone leukocyty.

Lek mi pomógł, a z sugestii crp skorzystam przy nastepnym badaniu krwi.
 
byłam dziś na usg reklamacyjnym,bo zapłaciłam za płytę dvd a filmik się nie nagrał.niestety dało odczuć się "łaskę" najpierw musiałam się "unieść" w recepcji bo Pani zamiast mnie zapisać na konkretną godzinę kazała mi czekać na "okienko" więc po godzinie czekania miałam dosyć ...a lekarzowi się śpieszyło i na siłe próbował obudzić małego,mały jednak nie współpracował i cały czas się zasłaniał ,nawet nogami.ale szyjka zamknięta :-)
 
ekhmmm wg pomiarów z wagi szpitalnej na skanie w 12 tygodniu ważyłam 63 kg natomiast teraz w 25 tygodniu waże 74... jeśli ktoś jest specjalistą w nabieraniu wagi to właśnie ja :D

Chciała byś :/ ja zaczynałam z 72kg a teraz 86kg (czyli +14)

Dziewczyny waga to całkiem indywidualna sprawa. Ja jak zaszłam w ciaze z córcią to byłam szczupła i przybrałam 23 kg.... a teraz zaczynałam ciąże z otyłoscia wiec jestem an minusie, ale tez przez wymioty i inne atrakcje.

Szczupłe dziwczyny szybciej przybieraja, te tęższe wolniej, ale mają tez przykaz od lekarza by za duzo nie tyc....

a mnie to chyba nie dotyczy :(

Mavika szczęściara jesteś!
ja w ciązy zapomniałam co to prawdziwe posiedzenie w kibelku. no ,ale już do końca niedaleko więc niebawem.....;-)

Ja też:zawstydzona/y: już nie pamiętam co to :zawstydzona/y:prawdziwe posiedzenie ... ale dziś się najadłam jabłek, i mam nadzieję że jutro coś się ruszy bo od piątku nie byłam w kibelku i mam wrażenie, że mój brzuch już dłużej tego nie wytrzyma:baffled:
 
Cześć Dziewczyny , dość długo mnie nie było .... Niestety po nowym roku przeżyłam koszmar , zaczęło się 4 stycznia wieczorem poczułam się źle poszłam spać a rano obudziłam się z gorączką tego dnia miałam wracać do Niemiec bo na świeta byłam w Polsce przez całą drogę źle się czułam wieczorem gdy zajechałam do domu czułam się jeszcze gorzej niż w czasie podróży następnego dnia dostałam drgawek a gorączka nie ustępowała ... pojechałam do lekarza tam skierowali mnie do szpitala zmierzono mi temp. miałam 40 stopni musiałam tam zostać . Podali mi antybiotyk gorączka ustąpiła , przewieziono mnie na ginekologie , w nocy gorączka wzrosła z 37 do 40 kolejny antybiotyk i gorączka spadła na kolejne 2 godziny po tym czasie gorączka znów rosła tym razem do 42,3 lekarz ginekolog zwołał innych specjalistów badali mnie z każdej strony a krew wykazywała tylko wysokie ob ale lekarze nie znali przyczyny tak wysokiej gorączki ... kiedy dostałam ta wysoka gorączkę lekarze przewieźli mnie na intensywną terapie tam znowu dostałam antybiotyk i poczułam się lepiej po kolejnych 3 h i totalnego wycieńczenia dostałam znowu wysoką gorączkę następnego dnia przyszedł lekarz i oznajmił mi że wyrostek powoduje wysoka goraczke ze boja sie ze sie rozleje zdążyłam tylko zadzwonić do mamy i mojego partnera myślałam że zdążą nie zdążyli bo ja już byłam na operacyjnej pamiętam że lekarz kazał mi podpisać papier bo ryzyko niepowodzenia było wysokie , po kilku godzinach obudziłam się już na sali intensywnej terapii cieszyłam się że żyje po chwili przyszedł lekarz i oznajmił że jednak wyrostek był zdrowy i że ob jest nadal wysokie po 2 godzinach gorączka wróciła ale do tego zaczęłam się dusić ,podali mi jakiś antybiotyk który przyspieszył bicie serca nigdy mi tak serce nie biło słyszałam w zasadzie jak bije odstawili ten antybiotyk i zwołali lekarzy , po chwili poprosili mojego Kerema na bok i okazało się że muszę natychmiast zostać przewieziona do kliniki w Hanowerze oddaloną od nas 200 km i tak też zrobili w związku z niemocą i bezradnością lekarzy przewieziono mnie karetką do tejże kliniki tam znowu intensywna terapia pobieranie krwi i czekanie na wyniki 1 dnia nie wykazały nic następnego dnia okazało się że wszystko działo się w płucach... Bakteria rozwijała sie powoli dlatego nie mogli zlokalizować gdzie jest problem chociaż może trafiłam do niewłaściwego szpitala na początku ...

Teraz mam problemy z donoszeniem :( wątroba wymaga kontroli i w związku z tą raną na brzuchu nie wie jak będę rodziła

Mój synuś dał rade chociaż też dużo przeszedł jest badany co 2 dni
 
Agara bardzo współczuje Ci przeżyć, trzymam kciuki żebyś szybko wróciła w pełni do zdrowia i najważniejsze żeby synek dotrwał do terminu. Jestem z Tobą!
 
Agara, mam nadzieje, ze najgorsze za Tobą i teraz każdego dnia będziesz lepiej się czuła a razem z Tobą Twój malutki synek. Współczuję przeżyć, ale dzielna jesteś
 
Agara oby wszystko szło teraz coraz lepiej! Trzymam mocno kciuki &&&!!

Ja dzisiaj jestem po glukozie ale ciąża powiększyła chyba moją sklerozę bo dopiero przy okienku do rejestracji zorientowałam się że nie wzięłam skierowania... :/ na szczęście mieszkam blisko laboratorium więc się wróciłam do domu i mogłam jeszcze tego samego dnia zrobić badania. Przez pierwsze 40 min lekko mnie mdliło ale starałam się nie ruszać więc siedziałam i patrzyłam się w jeden punkt na ścianie, a potem to już z górki. Wyniki były dostępne już wieczorem w internecie, wszystko w normie czyli cukrzycy brak :) Także jutro zaszaleję z pączusiami :)
 
Agara o jejku ale przeszłaś, współczuje Ci, całe szczęście że ta wysoka gorączka nie spowodowała szkód w łożysku i z malutkim wszystko dobrze, trzymam kciuki, żeby teraz było tylko lepiej
 
reklama
Do góry