reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Wizyty u lekarza

dziewczyny wiosna idzie!! nie można już żadnych 'wyskoków' urządzać, trzymać szyjki i całą resztę w ryzach dzielnie - będzie dobrze, będą piękne majowe bobasy i już !! no no! :*
 
reklama
ALG - no ja bym się tak tymi wynikami nie martwiła - nie ma tragedii! A normy podawane są zazwyczaj "dla nieciężarnych".. ja mam podobne już od jakichś 2 m-cy.. Pewnie, że żelazo należy brać, ale b. często ta "anemia" jest spowodowana znacznym rozrzedzeniem krwi (bo mamy wzrost objętości krwi, powiększenie serca itd, żeby zaspokajać rosnące potrzeby dziecka), a nie typowo zmniejszoną ilością krwinek.. Tak więc spokojnie :)
Marja
- gratulacje! Czy mi się wydaje, czy Twoje dziecię jeszcze jako ostatnie na forum pozostało nieujawnione.?
Alfa - trzymam kciuki! Fajnie, że masz troskliwą doktorkę, to dużo znaczy...
 
Dziewczynki trzymam za Was moooocno kciuki! Będzię dobrze, bo innego wyjścia nie ma;-) na pocieszenie dodam, że moja psiapsióła również miała zakładany szew. Zdjęli jej ok 39 tygodnia i jeszcze 2 tygodnie łaziła bez niego z rozwarciem :) Małej przestało się śpieszyć:-)
 
bo z tym szwem tak jest,najpierw człowiek się boi że nie donosi a potem że przenosi,mi szew zdjęli w 36 tygodniu i zaczęłam wychodzić na długie spacery.termin miałam na 2 czerwca,rano ktg i kazali mi wracać do domu:szok: wieczorem poszłam PIESZO do męża do pracy,ze Szmulek do Centrum (Warszawa) i nic,zjadłam wielki półmisek młodej kapusty i młodych ziemniaczków,mąż kończył prace o godz.24 więc poszliśmy jeszcze do mcdonalda na lody,w drodze przy hotelu Grand odeszły mi wody,dobrze się czułam więc pieszo poszliśmy do szpitala na Karowej,tam po niemiłym przyjęciu karetka mnie przewiozła na Inflancką,do 6 rano nic,ani skurczy,ani rozwarcia,więc okscytozyna...urodziłam 3 czerwca 10.10:-) więc dziewczyny,teraz leżymy,a potem nadrobimy:-)
 
cześć Dziewczynki

długo mnie nie było, to nie piszę na głównym, żeby nie zaśmiecać
jak wrócę, to się będę na nowo wdrażać
teraz nie bardzo mogę korzystać z kompa
leżę na patologii już drugi tydzień - jest po prostu koszmarnie,jak zawsze
tyle tu nieszczęść się przewija, że psych mi siadła totalnie i sama poprosiłam o pomoc psychiatryczną
na razie jeszcze jestem w dwupaku, chociaż już 2 razy zaliczyłam porodówkę - chyba zacznę wierzyć w cuda, bo to tylko cudem mogło się udać
Lili u Dziadków i całe szczęście...i zostanie tam ile będzie trzeba
tęsknię za nią, ale na pewno ma tam wszystko czego dziecku do szczęścia potrzeba, więc i ja wytrzymam
walczę, żeby się poprawiło i żebym mogła wrócić na leżenie w domu

wczoraj miałam 100- dniówkę - słodkościami będę częstować, jak wrócę

pozdrawiam Wszystkie, a najbardziej te leżące
 
Dziewczyny ja tez trzymam za wszystkie kciuki zobaczycie bedzie dobrze,wiadomo kazdy dzien sie liczy dla malenstwa ale wytrzymacie napewno tyle zeby malenstwa urodzily sie zdrowiutkie!!!
 
Ja po wizycie...

Szyjka w porzadku, pochwa w porzadku, mały sie wiercił...na wadze +1kg czyli od poczatku ciazy -5,5kg. Dostalam skierowanie na obciązenie glukoza, na bilirubine by sprawdzic czy z wątrobą w porzadku.... do tego standardowo morfologia itp badanka... nastepna wizyta 5 marca...
 
reklama
alfa u mnie jak u ciebie: zagrożenie przedwczesnym porodem to często używany wobec mnie zwrot...

dziękuję wam wszystkim! niby się cieszę ze w szpitalu posprawdzają i tą glukozę też tam mi zrobią ale z drugiej strony to winię szpital za to że synek z 26tyg- tam też często olewają- dostałam infekcji i się skończyło...

zapo tak piszesz żeby zaciskać nogi że od razu mi się ścisnęły

dziewczyny dobrze się czyta o tych "szytych" mamach co wytrzymują bo mnie to się wczoraj wydawało że jak zobaczyłam na usg że szyjka się rozeszła to że już żaden szew nie utrzyma. przeraziłam się i koniec..

ullana ja też wczoraj miałam studniówkę więc idziemy równo- niesamowite cuda z tym wracaniem z porodówki! obyś wytrzymała jeszcze choć trochę! na pocieszenie rodziłam ostatnią ciążę właśnie w tym czasie-synek uratowany dziś ma 2,5 prawie 3 lata. będzie dobrze co by się nie działo! ja też stanowczo wolę leżenie w domu, a w piątek czeka mnie szpital... TRZYMAJMY SIĘ!!!
 
Do góry