reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wizyty u lekarza - kiedy znowu i co nowego słychać?

a pomyśleć, że startowaliście w sumie z wyższą wagą niż my ;-)
Heh no tak bo Pudzianek chyba ważył jakoś 3700g , jeśli dobrze pamiętam?
My chyba trochę straciliśmy w pierwszym miesiącu życia, bo wtedy okazało się że Łukasz nie przybierał prawie nic na wadze na moim cycku. Tak więc wtedy butelka poszła w ruch no ale mimo to nie nadgonił tego co stracił.
No i potem jeszcze raz miał taki etap że bardzo a to bardzo mało jadł.
 
reklama
Aniawa my robiliśmy usg brzuszka jeszcze raz bo naprawde duzo zwraca i czesto jak tylko widzi butelke z mlekiem to jest płacz, że nie chce jesc nawet gdy minelo juz ponad 4 godz a nieraz i po 6. Dodatkowo robilismy badania krwi na proby watrobowe, a waga ostatnio troche idzie w gore wiec zobaczymy czy beda leczyc, tylko ze jak pomysle o tym jaka mialam zgage w czasie ciazy i jak to bolalo i ze jego tez tak moze to sie martwie
Paolcia84 oczywiscie zageszczamy bo jak ma zjesc 100 mleka to wole aby zjadl 80 kaszy :tak:
 
Ostatnia edycja:
uska, kurcze to nie za ciekawie :-( a po takim usg brzuszka można stwierdzić refluks ? Ja się własnie nie dawno zastanawiałam nad zrobieniem jakiś badań bo Patryk też bardzo dużo zaczął ulewać, nawet kilka godzin po jedzeniu, ale z drugiej strony zaczeło się to jak zrobił się bardziej ruchliwy więc zwalam na to. Do tego podobno dzieci z alergią tak mają, że ulewają częściej i więcej ehh ... ale i tak mnie to niepokoi i zastanawiam się czy nie pójść z nim na to usg jamy brzusznej tak na wszelki wypadek. Tylko że u nas nie ma takiego problemu z jedzeniem jak piszesz, więc chyba go nie boli :confused:
a Karolkowi życze dużo zdrówka i żeby to była tylko chwilowa dolegliwość i szybko mu przeszła, ściskam!


My wczoraj byliśmy u lekarza rehabilitacji medycznej (nice dzięki za namiary :*) bo Patryk ma lekką asymetrie ciała, kiedyś podejrzewaliśmy wzmożone napięcie mięśniowe ale naszczęście tego nie miał :-) Asymetria jest na tyle mała że są sprzeczne opinie czy trzeba coś z tym robić, neurolog nas wysłała kiedyś na rehabilitacje a rehabilitantka stwierdziła że nie ma takiej potrzeby i że zdrowych dzieci się nie rehabilituje :eek: Na kolejnej kontroli neurolog znowu nas skierowała na ćwiczenia, a jak poszłam do pediatry to on wogóle nie widział problemu i on by nic z tym nie robił ale się uparłam więc dał skierowanie. Już mieliśmy taki mętlik, bo jedni mówią że trzeba a drudzy że nie :confused: Wczoraj udało się dostać do lekarza rehabilitacji żeby on zdecydował co dalej ... i właściwie dalej się nie wyjaśniło do końca :oo2::huh: ale czuje się już spokojniesza bo faktycznie asymetria jest ale tak mała że prawie niewidoczna i przy raczkowaniu się wyrównuje :-) na wszelki wypadek zostaliśmy wpisani na listę do rehabilitacji, która tak na dobrą sprawe konieczna nie jest ehhh ... troche to zagmatwane :rolleyes2:
 
Ostatnia edycja:
doris, to jest taka jakby krzywizna ciała albo ułożenia ciała hmm nie wiem jak to wytłumaczyć ... jak kładziesz dziecko np na przewijaku to powinien mieć całe ciałko w tej samej linii. Patryk delikatnie przechyla głowę w jedną strone, bo jak był malusieńki to leżał ciągle na jednej stronie i wtedy baliśmy się o to napięcie mięśniowe, to zostało jednak wykluczone więc poprostu jedną strone lubi bardziej ;-) fizjoterapeutka stwierdziła, że może to wynikać np. z ułożenia jeszcze w moim brzuszku. Generalnie na pierwszy rzut oka tego nie widać, a u takich maluszków takie rzeczy na ogół same się wyrównują przy wchodzeniu w etap czworakowania i wogóle kiedy zaczynają się dużo ruszać. Ale woleliśmy to wszystko sprawdzić, żeby potem nie miał żadnych problemów, bo takie rzeczy mogą wyjść za kilka np. w szkole podstawowej i odbić się na wynikach w nauce albo czymś takim. Póki co jesteśmy spokojni bo sam z tego wychodzi, ale jak byśmy mieli z nim ćwiczyć to też mu nie zaszkodzi :-)
 
aha. w sumie to nie dziwię się ,ze zależało Ci na wyjasnieniu tego u lekarza i w razie czego szybkiej rehabilitacji. Wiele jednak takich spraw sama mija , a jeszcze więcej jest nawet nie stwierdzona. Moze faktycznie powodem takij asymetrii jest fakt bycia w jednej pozycji w brzuszku. cale szczescie ,ze to nic poważnego.
 
doris, dokładnie, do tego ilu lekarzy tyle różnych opinii i człowiek głupieje, a chce najlepiej dla swojego dziecka. Myśle że jak byśmy nic z tym nie robili to też byłoby ok, ale jak coś w przyszłości wyjdzie (tfu tfu) to przynajmniej bede wiedziała że zrobiłam wszystko co mogłam :-)
Właśnie dzwonili, że dostaliśmy się na rehabilitacje, a właściwie taki instruktaż, w przyszłym tygodniu :-)
 
roxi Natalka całą ciąże była ułożona pośladkowo , po urodzeniu lubiła spać i patrzeć w jedna stronę. Jak miała 3mce byliśmy u pediatry na kontroli i ta stwierdziła asymetrię ciała i wzmożone napięcie mięśniowe. Skierowała nas do neurologa, który powiedział, że Natalka dałaby sobie radę bez ćwiczeń, ale mogłaby mieć opóźnienia rozwojowe, tzn późne siadanie, raczkowanie, wstawanie i chodzenie. Potem odwiedziliśmy lekarza rehabilitacji i ta wysłała nas na ćwiczenia. Stwierdziła też ,że jeśli teraz nie zaczniemy ćwiczyć, to na pewno za 2 lata się spotkamy. Im dziecko młodsze, tym szybciej się "naprawia". Także chodzimy na ćwiczenia już od stycznia (lipiec wolny) i zostało nam 2 tyg i zobaczymy, co powie na wizycie lek.rehabilitacji. Fizjoterapeutka przy asymetrii pokazywała nam, jak nosić, przewijać ,sadzać i pielęgnować dziecko. Ostatnio spotkałam jedna lekarkę i tak od słowa do słowa i rozwaliło mnie jej hasło :
" Wystarczy, że dziecko krzywo pierdnie i odrazu go wysyłają na rehabilitację":-D

aha i fizjoterapeutka ostatnio powiedzała, że Natalka jest strasznie szybka ze wszystkim, i w sumie ma rację , bo po każdych ćwiczeniach ,z tygodnia na tydzień, uczy się nowych rzeczy!!!:tak:
 
Ostatnia edycja:
elusia, no właśnie u nas tego wzmożonego napięcia mięśniowego nie było i żadnych opóźnień. Neurolog nawet stwierdził, że pewne rzeczy Patryś robi wcześniej, więc pod tym kątem nigdy się nie martwiliśmy. Pierwsza fizjoterapeutka wogóle nie widziała potrzeby rehabilitacji i też pokazała nam tylko jak najlepiej dziecko nosić itp. Ale wolimy dmuchać na zimne i te asymetrie wyrównać jak najszybciej, chociaż on sam sobie daje świetnie rade :tak: Co do hasła tej lekarki to niestety też często się z tym spotykam, mój pediatra też ma podobne podejście, z jednej strony troche w tym racji, ale jeszcze żadne ćwiczenia dziecku nie zaszkodziły więc lepsze to niż nic nie robić ;-)
Widać, że Natalce ćwiczenia służą i oby tak dalej :-) życze żeby rehabilitacja już nie była potrzebna!
 
reklama
Uska - oj biedny Karolek. Trzymam kciuki, zeby ten refluks jakos z czasem się załagodził. Może jak układ pokarmowy lepiej dojrzeje to nastąpi poprawa? U nas Przemek strasznie chlustał jedzeniem, ale przeszło mu z wiekiem. Do 7 miesiaca to było kilkakrotne wymiotowanie po kazdym posiłku. Teraz juz tylko czasem mu odrobina poleci, malutko a nie to co kiedys. Mam nadzieje ze i u Was sie z czasem poprawi.

Roxi - to bedziecie chodzic na cwiczenia czy nie?Bo sie nie połapałam:sorry2: Czy na jakąś listę rezerwową Was wpisali? Juz doczytalam. A kiedy idziesz? Ja w piatki chodze to może się tam spotkamy.

U nas było spore opóźnienie ruchowe. Rehabilitantka od razu powiedziała, ze konieczne cwiczenia. Na cwiczeniach Pani powiedziała, ze mały nie uzywa wcale miesni brzucha, no i jak mu je aktywowaliśmy to nagle jest mega postęp. Zaczął sam siedzieć, po jakimś czasie pełzać do przodu, kilka dni później raczkować, a dziś pierwszy raz sam usiadł z czworaka :-) Także postępy ogromne, a taka drobna rzecz go hamowała. No i jeszcze ćwiczymy też obroty w lewą stronę, bo mały ewidentnie preferuje prawą, no i skręty tułowia, bo też z tym problem (związany z mięśniami brzucha).
 
Do góry