reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wizyty u lekarza - kiedy znowu i co nowego słychać?

U nas i bociek go dziabnął i między oczkami uszczypnął i na lewej powiece aniołek go cmoknął...
Dziewczyny a ja się boję tego USG piersi.
Przyznam szczerze, że nigdy się nie badałam, zawsze chłopa pytałam czy coś czuje, a on mówił, że nie, a tu teraz tak między piersią a pachą jakby guzek był. Zastanawiam się czy to nie węzeł powiększony, bo na drugiej też to mam tyle, że mniejsze. Nie dopuszczałam do siebie myśli, że to może być nowotwór, ale im bliżej USG tym bardziej o tym myślę:(
 
reklama
Natolin spokojnie kochana, jesteście pod opieką lekarzy. Nic złego nie może się dziać. Ja wiem, że najgorsze jest czekanie, ale pomyśl, że u wielu dzieciaczków nic się z tym nie dzieje i u Twojego też tak MUSI być!
 
No to Justyna wg opisu Happybeti (dziękuję!) ma łososiową skórkę na czubku głowy pod włoskami (praktycznie niezauważalną, bardzo jasną) i naczyniaka wielkości paznokcia u małego palca u ręki, ale na linii pieluszki, na pupo-biodrze. Te umiejscowienie ponoć nie za fajne, bo ciągle podrażniane (byliśmy juz na konsultacji dermatologicznej) ale póki co mam obserwować i nic nie robić, że moze zniknie samo...
 
U nas i bociek go dziabnął i między oczkami uszczypnął i na lewej powiece aniołek go cmoknął...
Dziewczyny a ja się boję tego USG piersi.
Przyznam szczerze, że nigdy się nie badałam, zawsze chłopa pytałam czy coś czuje, a on mówił, że nie, a tu teraz tak między piersią a pachą jakby guzek był. Zastanawiam się czy to nie węzeł powiększony, bo na drugiej też to mam tyle, że mniejsze. Nie dopuszczałam do siebie myśli, że to może być nowotwór, ale im bliżej USG tym bardziej o tym myślę:(

Madlein bądź dobrej myśli. Kilka lat temu też znalazłam sobie guzka. Po badaniach okazało się, że to nic złego- zatkany kanalik mlekowy, w którym zrobił się lekki stan zapalny.

Mojego Wojtka też dziobnął bociek z tyłu głowy, nad karkiem :tak:
 
Ostatnia edycja:
byliśmy u kardiologa (naszej znajomej)
ona jest oszczędna w słowach jeśli chodzi o terminy medyczne, ale stwierdziła, że ekg w porządku, osłuchała go i powiedziała, że wszystko jest dobrze i że nie mamy się czym martwić. na kontrolę za 9 miesięcy.
zapytałam ją również o propranolol to powiedziała, że nie zna się do końca na tej metodzie, bo naczyniaki to przecież nie jej specjalność, ale że nie widzi przeciwwskazań u niego, bo ma szybkie bicie serca, a jeśli dobrze zrozumiałam to ten lek może spowalniać. i mówiła, żeby się może zdecydować, bo zawsze to lepsze niż operacja.
więc mam jeszcze większy mętlik.
 
byliśmy u kardiologa (naszej znajomej)
ona jest oszczędna w słowach jeśli chodzi o terminy medyczne, ale stwierdziła, że ekg w porządku, osłuchała go i powiedziała, że wszystko jest dobrze i że nie mamy się czym martwić. na kontrolę za 9 miesięcy.
zapytałam ją również o propranolol to powiedziała, że nie zna się do końca na tej metodzie, bo naczyniaki to przecież nie jej specjalność, ale że nie widzi przeciwwskazań u niego, bo ma szybkie bicie serca, a jeśli dobrze zrozumiałam to ten lek może spowalniać. i mówiła, żeby się może zdecydować, bo zawsze to lepsze niż operacja.
więc mam jeszcze większy mętlik.

A masz mozliwosc skonsultowania sie jeszcze z jakims innym lekarzem? Ja, jak jestem skolowana, to szukam drugiej opinii, albo i trzeciej, wtedy latwiej o bardziej 'obiektywna' decyzje.
 
ONESMILE mam tak samo. dzisiaj alergologa (który jest też pediatrą i ordynatorem w szpitalu) zapytam jeszcze o to i może poleci mi jakiegoś onkologa, żebym prywatnie poszła i się jeszcze skonsultowała co z tym naczyniakiem robić, bo niby można czekać aż sam się wchłonie.
 
reklama
Do góry