reklama
Witam wieczorową porą zdać relacje z wizyty u lekarza
Wcześniej nie mogłam się pojawić bo musiałam Amandę odebrać od sąsiadów
Martynka rośnie jak na drożdżach wazy już 1850g a mierzy nie wiadomo
Położona jest już główka do dołu i nie powinna się już przekręcić
Ciśnienia mi nie mierzył i dobrze bo miała bym wysokie z racji tego że trochę sie na wizytę oczekałam najpierw jakaś babka przede mną się wepchała a potem przyszła żona lekarza i weszła po tej bo niby miała coś ważnego swemu chłopu przekazać i się trochę zasiedziała jakby nie mogli porozmawiać w domu
Cóż poza tym gin stwierdził że bóle brzucha tuż pod żebrami moga być spowodowany nie skurczami ale przez zgagę która ostatnimi czasu dawała mi nieźle popalić i mam na nią brać rennie lub inne specyfiki ktorych nazw już nie pamiętam
Na bóle obejmujące całą powierzchnię brzucha mam brać no-spę ta zwykła a jak ona nie będzie pomagać to tą fortę poza tym mam brać magnez tak jak biorę 3 razy dziennie
no to chyba bylo by na tyle ...
Wcześniej nie mogłam się pojawić bo musiałam Amandę odebrać od sąsiadów
Martynka rośnie jak na drożdżach wazy już 1850g a mierzy nie wiadomo
Położona jest już główka do dołu i nie powinna się już przekręcić
Ciśnienia mi nie mierzył i dobrze bo miała bym wysokie z racji tego że trochę sie na wizytę oczekałam najpierw jakaś babka przede mną się wepchała a potem przyszła żona lekarza i weszła po tej bo niby miała coś ważnego swemu chłopu przekazać i się trochę zasiedziała jakby nie mogli porozmawiać w domu
Cóż poza tym gin stwierdził że bóle brzucha tuż pod żebrami moga być spowodowany nie skurczami ale przez zgagę która ostatnimi czasu dawała mi nieźle popalić i mam na nią brać rennie lub inne specyfiki ktorych nazw już nie pamiętam
Na bóle obejmujące całą powierzchnię brzucha mam brać no-spę ta zwykła a jak ona nie będzie pomagać to tą fortę poza tym mam brać magnez tak jak biorę 3 razy dziennie
no to chyba bylo by na tyle ...
Ostatnia edycja:
sUPER aLUŚKA WIEŚCI. mNIE BRZUCH TWARDNIEJE, ale biore magnez, i relanium pomaga poza tym jak wyluzuje to powinno być oki. Kurcze ciekwa jestem jaki Fifi juz wielki bo sadzac z tego w jakich miejscach go czuje to niezły wielkoludek. Martynka fajniutka wage ma.
gufi
Październikowa Mama'06 Fan(ka)
Aluśka - to gratuluje!
ja za to nie martwie sie wogole przekrecaniem - i tak moje zamaratwianie nic nie da, bo dziecko ulozy sie jak chce, a jakos przeciez musze urodzic. oczywiscie wolalabym porod SN, ale jak bedzie cc, to tez przezyje. w koncu to moj ostatni porod, wiec niech sie dzieje wola nieba
ja za to nie martwie sie wogole przekrecaniem - i tak moje zamaratwianie nic nie da, bo dziecko ulozy sie jak chce, a jakos przeciez musze urodzic. oczywiscie wolalabym porod SN, ale jak bedzie cc, to tez przezyje. w koncu to moj ostatni porod, wiec niech sie dzieje wola nieba
ewwe
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 29 Kwiecień 2010
- Postów
- 2 094
ja dziś po wizycie, lekko zawiedziona tym 3d jednak... bo mały miał oczywiście łapki na buzi, widziałam najlepiej jego gałkę oczną w całej okazałości, no i nosek ma po mnie,a w ogóle jakoś krótko to usg trwało. Nagrane zostało ale na ginki kompie a ona ma to wypalić na płytę i mi ją przekazać, ciekawe tylko kiedy to nastąpi...W każdym razie nie to najważniejsze
Wymiary Boryska są w porządku, BPD i FL w stosunku do siebie są już w normie na dolnej granicy ale są mały waży półtora kilo,a to co mnie tak napieprzało za przeproszeniem tuż nad spojeniem łonowym, to jego główka która mocno ciśnie jednak. mam nie nosić ciuchów które mogły by się tam wpinać:/
szyjka zamknięta, mocz super, morfologia też tyle że teraz znów PLT podniesione i to mocno...na początku października mam kolejną konsultację u hematologa to mam nadzieję że do tej pory płytki wrócą do normy.
Malutki jest słodki, i tak fajnie ruszał usteczkami jak ryba hehe,ohhhhh ależ ja go kocham normalnieee
Wymiary Boryska są w porządku, BPD i FL w stosunku do siebie są już w normie na dolnej granicy ale są mały waży półtora kilo,a to co mnie tak napieprzało za przeproszeniem tuż nad spojeniem łonowym, to jego główka która mocno ciśnie jednak. mam nie nosić ciuchów które mogły by się tam wpinać:/
szyjka zamknięta, mocz super, morfologia też tyle że teraz znów PLT podniesione i to mocno...na początku października mam kolejną konsultację u hematologa to mam nadzieję że do tej pory płytki wrócą do normy.
Malutki jest słodki, i tak fajnie ruszał usteczkami jak ryba hehe,ohhhhh ależ ja go kocham normalnieee
Ewwe super. Na pewno wszystko się unormuje. Ja mam stresa przed morfologia w poniedziałek, schizuje się swoja waga hmmmm..A co do ułożenia to wolałbym sn ale cc przeżyłam raz więc teraz oby Fifi zdrowy był to moga mnie kroić. Tito mnie to...Byle był juz grudzień....
Hej dziewuszki, odzywam się znów po przerwie...
Adaś napedził nam niezłeo stracha, dostałam silnych skurczy i krwawienia we wtorek, pojechaliśmy do szpitala, tam okazało się, że skurcze są regularne, leżałam pod ktg, robili wymaz i amnipunkcję, na szczesci szyjka zamknieta ale miękka. Została podjeta decyzja o podaniu mi leków przyspieszających rozwój płuc maleństwa, dostałam zastrzyk i drui po 24 godzinach oraz leki hamujące skurcze... Jeszcze w środę rano nie wiedziałam co będzie, skurcze miałam co 4-5 minut trwające od 0,5 do minuty, lekarze byli ze mna cały czas aby w razie gdyby szyjka zaczęła się rozwierać przetransportować mnie i małego do szpitala w Dublinie zeby miał najlepszą opiekę... Po kilku godz. leki zaczęły działać, skurcze ustąpiły i już wczoraj rano było dobrze, nic mnie nie bolało niestety mam nakaz leżenia, wyszłam ze szpitala wczoraj późnym popołudniem i mam jak najwięcej leżeć...
Jutro z samego rana przylatuje do nas mama mojego męża, wczoraj kupiliśmy dla niej bilety, normalnie będe mogła funkcjonować dopiero na początku listopada, dopoki nie zacznie się 36 tydzień. Tesciowa ma mnie odciażyć a raczej wyreczyć, nie mogę zajmować się Julcią ani domem, nie chodzić po schodach aby nie prowokować skurczy. Tesciowa zostaje do poczatku grudnia, wiec w najciezszy okres bede miala duza pomoc...
Lekarz, który wykonywał usg stwierdził, ze dziecko rozwojem wyglada na 34 tydzien, nie wiem juz czy to dobrze czy zle, prawdopodobienstwo, ze dotrzymam do terminu jest małe male, zeby chociaz dotrzymac do konca pazdziernika...
No i tak to u nas wlasnie, teraz czeka nas ciezki miesiac...
Adaś napedził nam niezłeo stracha, dostałam silnych skurczy i krwawienia we wtorek, pojechaliśmy do szpitala, tam okazało się, że skurcze są regularne, leżałam pod ktg, robili wymaz i amnipunkcję, na szczesci szyjka zamknieta ale miękka. Została podjeta decyzja o podaniu mi leków przyspieszających rozwój płuc maleństwa, dostałam zastrzyk i drui po 24 godzinach oraz leki hamujące skurcze... Jeszcze w środę rano nie wiedziałam co będzie, skurcze miałam co 4-5 minut trwające od 0,5 do minuty, lekarze byli ze mna cały czas aby w razie gdyby szyjka zaczęła się rozwierać przetransportować mnie i małego do szpitala w Dublinie zeby miał najlepszą opiekę... Po kilku godz. leki zaczęły działać, skurcze ustąpiły i już wczoraj rano było dobrze, nic mnie nie bolało niestety mam nakaz leżenia, wyszłam ze szpitala wczoraj późnym popołudniem i mam jak najwięcej leżeć...
Jutro z samego rana przylatuje do nas mama mojego męża, wczoraj kupiliśmy dla niej bilety, normalnie będe mogła funkcjonować dopiero na początku listopada, dopoki nie zacznie się 36 tydzień. Tesciowa ma mnie odciażyć a raczej wyreczyć, nie mogę zajmować się Julcią ani domem, nie chodzić po schodach aby nie prowokować skurczy. Tesciowa zostaje do poczatku grudnia, wiec w najciezszy okres bede miala duza pomoc...
Lekarz, który wykonywał usg stwierdził, ze dziecko rozwojem wyglada na 34 tydzien, nie wiem juz czy to dobrze czy zle, prawdopodobienstwo, ze dotrzymam do terminu jest małe male, zeby chociaz dotrzymac do konca pazdziernika...
No i tak to u nas wlasnie, teraz czeka nas ciezki miesiac...
sarka
trójkowa mama
- Dołączył(a)
- 8 Marzec 2005
- Postów
- 4 041
O rany! myangel ale mieliście przeżycie bidulko...dobrze że tak sie skończyło, nic juz na to nie poradzisz, pozostaje ci lezeć jak kazali, więcej nie zrobisz, korzystaj z pomocy, dobrze że teściowa może pomóc! A powiedzieli co mogło byc przyczyną tych skurczy, coś je wywołało czy tak same z siebie?
ewwe najważeniejsze że wszystko wporządku z tym usg 3D to własnie ..chyba sie nie zdecyduje, aż tak baaardzo mi nie zależy żeby wydawać tyle kasy a juz coś widziałam w tym systemie na połówkowym, mam płytkę, więc chyba sobie podaruję a wtedy tez niunia bużkę zasłoniła raczkami, kiepsko jakby i teraz tak było:/
aluśka gratki!!! Martynka to juz niezły klopsik hehe;p
ewwe najważeniejsze że wszystko wporządku z tym usg 3D to własnie ..chyba sie nie zdecyduje, aż tak baaardzo mi nie zależy żeby wydawać tyle kasy a juz coś widziałam w tym systemie na połówkowym, mam płytkę, więc chyba sobie podaruję a wtedy tez niunia bużkę zasłoniła raczkami, kiepsko jakby i teraz tak było:/
aluśka gratki!!! Martynka to juz niezły klopsik hehe;p
reklama
Hej dziewuszki, odzywam się znów po przerwie...
Adaś napedził nam niezłeo stracha, dostałam silnych skurczy i krwawienia we wtorek, pojechaliśmy do szpitala, tam okazało się, że skurcze są regularne, leżałam pod ktg, robili wymaz i amnipunkcję, na szczesci szyjka zamknieta ale miękka. Została podjeta decyzja o podaniu mi leków przyspieszających rozwój płuc maleństwa, dostałam zastrzyk i drui po 24 godzinach oraz leki hamujące skurcze... Jeszcze w środę rano nie wiedziałam co będzie, skurcze miałam co 4-5 minut trwające od 0,5 do minuty, lekarze byli ze mna cały czas aby w razie gdyby szyjka zaczęła się rozwierać przetransportować mnie i małego do szpitala w Dublinie zeby miał najlepszą opiekę... Po kilku godz. leki zaczęły działać, skurcze ustąpiły i już wczoraj rano było dobrze, nic mnie nie bolało niestety mam nakaz leżenia, wyszłam ze szpitala wczoraj późnym popołudniem i mam jak najwięcej leżeć...
Jutro z samego rana przylatuje do nas mama mojego męża, wczoraj kupiliśmy dla niej bilety, normalnie będe mogła funkcjonować dopiero na początku listopada, dopoki nie zacznie się 36 tydzień. Tesciowa ma mnie odciażyć a raczej wyreczyć, nie mogę zajmować się Julcią ani domem, nie chodzić po schodach aby nie prowokować skurczy. Tesciowa zostaje do poczatku grudnia, wiec w najciezszy okres bede miala duza pomoc...
Lekarz, który wykonywał usg stwierdził, ze dziecko rozwojem wyglada na 34 tydzien, nie wiem juz czy to dobrze czy zle, prawdopodobienstwo, ze dotrzymam do terminu jest małe male, zeby chociaz dotrzymac do konca pazdziernika...
No i tak to u nas wlasnie, teraz czeka nas ciezki miesiac...
Trzymam &&&, żebyś wytrzymała jak najdłużej z dzidzią w brzuszku.
Pozostałym gratuluję udanych wizyt i duzych dzieciaczków. Mój miał być niby taki duzy a przy waszych zapowiada się raczej na małego :-) w 28 tc ważył ledno 1 kg.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 19
- Wyświetleń
- 998
- Odpowiedzi
- 19
- Wyświetleń
- 881
Podziel się: