reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wizyty u lekarza czyli co u naszego maleństwa słychać?

Dziewczyny macie zupełną rację - Krzysio będzie po prostu sporym chłopcem i nie zwracam zbytnio uwagi na ten termin. Trzymam się końca listopada i mam nadzieję, że jednak zbyt wielki nie będzie i nie będę musiała się mordować na porodówce ;-)
 
reklama
Ja już też po wizycie. Tym razem bez szaleńczo dobrego humoru... Niby większość informacji dobra, ale...
Więc tak:
- glukoza super, minimalnie mi podskoczyła po obciążeniu
- w moczu oczywiście bakterie, ale że posiew ujemny, to się nie przejmujemy
- trochę morfologia poleciała, więc jem sobie żelazo jedną tabletkę dziennie
- Maluszek waży kilogram - mieści się w samym środku skali, więc jest taki w sam raz :)
- szyjka bez zmian, zamknięta, nie skraca się, więc ok
- Maluszek pokazał twarz wreszcie (chyba dlatego, że spał) - ma śliczne duże policzki, duże oczka i śmiesznie rusza buzią jak śpi (cały Tata:))

No a ze złych wiadomości, to pani doktor sprawdzała wymiary czegoś w głowie (jakichś komór czy coś...), bo na ostatnim USG Mały nie pokazał główki. I jedna strona jest ok, ale druga trochę powyżej normy. Norma to 10, a pani wychodziło z pomiarów 11-13... No i dostałam skierowanie do Centrum Patologii Ciąży, żeby to sprawdzić. Mam jutro zadzwonić i pani doktor umówi mnie ze znajomym profesorem-specjalistą. Nie chciała mi powiedzieć, co to może znaczyć, żebym się nie przejmowała na wyrost, bo to nic pewnego i może się okazać, że to zwykły błąd pomiaru. Na skierowaniu mam wpisane, że kontrola dotyczy jakiejś "w...megalii" - nawet nie zapamiętałam nazwy, bo Mąż mi zabronił sprawdzać w Internecie, co to jest... Pani dr sprawdzała dokładnie kręgosłup, bo chyba to może oddziaływać na kręgosłup właśnie, ale wyglądało wszystko dobrze.

Strasznie się denerwuję. Już się wyryczałam. Odeszła mi cała radość oglądania wózka. Cały czas myślę, czy nie zrobiłam czegoś, co mogło Małemu zaszkodzić. Nie wiem już sama. Oby udało się tą wizytę umówić na ten tydzień, bo zwariuję z nerwów...
 
Ostatnia edycja:
ochh Ewa tak mi przykro ze sie martwisz :((((((( mam nadzieje ze wizyta u profesora wykluczy powazne schorzenia, miejmy nadzieje ze to blad pomiarow trzymam kciuki, i polecam obejrzec wozeczek :)) nawet jesli bylyby jakies komplikacje u dzidziolka to przeciez Twoj dzidzius kochany a kazde komplikacje mozna jakos zlikwidowac! Ale wogole dlaczego mialyby takowe wystapic??!
 
No właśnie tak sobie powtarzam, że dotąd było wszystko w porządku, więc to niemożliwe, żeby się coś stało nagle. Z serduszkiem wszystko gra, Maluch rośnie prawidłowo. I tylko ten jeden wymiar nieszczęsny... To nie chodzi o to, że chcę mieć idealne dziecko, ale strasznie nie chcę, żeby się męczyło... ... Pozostaje czekać...
 
ehh doskonale wiem co masz na mysli bo sama jako dziecko przechodzilam przez miliony lekarzy, klinik itp mialam jako dziecko tak serdecznie tego dosc ze mojej biednej mamie wyjechalam ktoregos razu z tekstem - po co mnie taka urodzilas ://// jako wymeczone lekarzami, badaniami i rehabilitacjami dziecko nie zdawalam sobie sprawy z kalibru tych slow i bolu jaki jej sprawilam, ona po prostu za wszelka cene szukala wyjscia i pomocy dla mnie by zniwelowac blad lekarzy. Teraz ja trzese sie nad moim dzieckiem bo panicznie boje sie ze mogloby przezywac podobne rzeczy a ja z nim :///(( Ale musimy wierzyc ze wszystko bedzie w porzadku z calego serca!
 
Wiolcia - no to masz niezlego synusia :) moze jeszcze sie wyrowna waga i wcale cc nie bedzie potrzebne!

ewa - wspolczuje stresow. ale bardzo dobrze, ze nie zapamietalas nazwy domniemanej nieprawidlowosci, bo bys pewnie caly czas w necie siedziala i plakala ... idz spokojnie na konsultacje, a my bedziemy trzymac mocno kciuki!!!
 
Dziękuję dziewczyny :* mam nadzieję że Krzyś przystopuje z nabieraniem kilogramów ;) Kupiłam mu wyprawkę ze szpitala r 56 i dobrze by było, żeby się w nią zmieścił ;)

Ewa nie martw się na zapas!! Nie jedna z nas się przekonała już jak błędna może być diagnoza lekarska. Oglądaj wózeczek i nie daj się zdołować!! Jestem przekonana, że wszystko okaże się dobrze. A kto wie - może twoje maleństwo będzie najbardziej uzdolnionym grudniowym dzieciaczkiem?
 
Ewa nie martw się na zapas!! Nie jedna z nas się przekonała już jak błędna może być diagnoza lekarska. Oglądaj wózeczek i nie daj się zdołować!! Jestem przekonana, że wszystko okaże się dobrze. A kto wie - może twoje maleństwo będzie najbardziej uzdolnionym grudniowym dzieciaczkiem?

Mądry to on (albo ona) na pewno będzie :) Pani doktor wczoraj chyba chciała mi zrekompensować złą wiadomość i parę minut patrzyłyśmy jak Maluch śpi. No i taki ma mądry pyszczek, że aż strach :)
To choróbsko, które podejrzewają, ma chyba jakiś związek ze wzrostem. Pani sprawdzała kręgosłup. Poza tym "megalia" to chyba jakiś przerost. Ale dotąd wszystkie wymiary miał idealnie symetryczne, zgadzały się co do dnia. Więc może to błąd... Na pewno błąd... Ale już bym chciała to wiedzieć... ... Nie znoszę czekania...
 
reklama
ewa
mi też wczoraj sprawdzał komory w główce. Nawet nie wiedziałam ze coś takiego się mierzy, ale było wszytsko ok. Ty się nie martw tylko na spokojnie czekaj na kolejne USG. Sama po sobie wiem że niektóre pomiary na USG są błędne.
Wiolcia
moja Hania w 32 tygodniu miałam 2300 g, i urodziła się 4220 g, ale dzieci rosną falowo i nie jest powiedziane że Krzysiu nie przystopuje ze wzrostem. Tego ci życzę bo potem naprawdę nie jest łatwo urodzić takiego koloska.
Mi nie robił wczoraj dokłądnych pomiarów, ale długo robił USG i jest w stanie stwierdzić czy jest duże czy nie. Po brzuchu widać że do najmniejszych czy nawet średniczków córcia nie będzie należeć.
Moja mama urodziła pierwsze dziecko 3850 g a ja się urodziłam 4350 g, także zazwyczaj (nie jest to regułą) drugie dzieci są większe.
 
Do góry