reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wizyty u ginekologa, badania, zdjęcia u USG

reklama
Ja dzisiaj byłam na 11. Trochę się zastanawiałam, co będzie, jak się okaże, że już prawie rodzę, a tu przyjechałam do lekarza rowerem, ale nie, na razie nie rodzę. Lekarz stwierdził, że wszystko jest "gotowe", ale on mi nie powie, kiedy urodzę. Mówił, że jak jeszcze praktykował w szpitalu, to miał np. pacjentkę, któremu lekarz powiedział po południu, że jeszcze jest ok., a w nocy urodziła. Mam czekać na skurcze, albo odejście wód i wtedy jechać do szpitala. Mam też jechać do szpitala, jeżeli bym nie urodziła do terminu (2.08). Akurat 3 to jest poniedziałek i wtedy na pewno zrobią mi KTG i przejmą opiekę nade mną w takiej sytuacji. No więc wiem, że nic nie wiem. Może być jutro, a może być za 2 tygodnie. Przepowiednia fizjoterapeutki ze szkoły rodzenia nie sprawdziła się - nie urodziłam w ciągu tygodnia. Nie obrażę się, jak to będzie między 3 a 7 sierpnia.
 
Kruszka - super, a m ma już wolne, spędzić w końcu trochę czasu razem?

Werci, tak M ma wolne od środy, to taki czas dla nas miał być. Ale ja trafiłam do szpitala i e sumie dziś już jesteśmy razem. Tylko Franio dziś został w domu, bo tak ustalusmy wcześniej, że w piątek spędza dzień z tatą. Także nie wykorzystałam tego czasu tak jak chciałam. Ale u tak jest super.

Jlnx Ty jeszcze na rowerze?
 
Tak, Kruszka, jeżdżę. Spokojnie, ostrożnie, ale jeżdżę. Męczy mnie to mniej, niż chodzenie, nie boli mnie kręgosłup, same plusy. Szczerze mówiąc bardziej bałabym się teraz sama pojechać samochodem na działkę pod Warszawę, niż jeździć rowerem po mieście. W razie czego, jakby mnie skurcz złapał, to zawsze mogę wsiąść w autobus, albo czekać na męża, aż po mnie podjedzie samochodem, ale chyba poród jednak nie odbywa się w 5 minut, więc spokojnie dojadę do domu.
Tu jest fajny wywiad z dziewczynami, które jeździły w ciąży:
Na rowerze w ci±¿y: Jak je¼dziæ? Na co zwróciæ uwagê?
 
reklama
Do góry