Evelinko ja wybralabym tez opcje nr 2. Tak jak Jotemka pisala, przy proodzie bez komplikacji masz polozną,a skoro masz juz taka zalatwiona to chyba lepiej.
Ja też bym wybrała drugą opcję, bo przy prawidłowo przebiegającym porodzie lekarz zagląda tylko sporadycznie i o wszystkim decyduje położna.
Ja jak już pisałam na głównym jestem po wizycie. I tak w skrócie: przez ostatnie trzy tygodnie moja ciąża z idealnej przemieniła się w problemową. Szyjka się skróciła więc muszę przyjmować luteinę i leżeć, jeżeli nic się nie poprawi to będę musiała iść do szpitala. Do tego po powrocie do domu zaczęłam krwawić, ale całe szczęście okazało się, ze był to wynik badania, bo w szyjce mam pierwsze zaczątki nadżerki. Dzieciaczek jest jeszcze mały i wszystkie parametry ma o tydzień młodsze. Na wadze ma 2 kg i jest to jedyne pocieszenie, bo ostatnio miał raptem 1200g.
Kochana lez i odpoczywaj. Moj tez ostatnio mial 2150 na wizycie i lekarz powiedzial ze to w normie jest. I pamietam ze 1200 mialysmy tez razem poprzdnio
Głowa do góry, jeszcze kilka tygodni nam zostało to jakos damy rade.
Co dos zpitala to ja mysle ze nie jest to norma ze mniejszy czy wiekszy lepszy.Ja mialam komplikacje, poczawszy od problemów z zajsciem w ciaze, po cukrzyce, tarczyce, i teraz to cisnienie. Moj lekarz prowadzacy zna bardzo dobrze moj organizm, i nie ukrywm ze czułabym sie lepiej pod jego opieką. Dlatego rozwazam wyjazd i poród daleko od domu. Ale tak jak Jotemko piszesz - kazdy medal ma dwie strony
to jest daleko i chocby podroz do domu bedzie trwała. Dlatego tez wybralam szpital i w Warszawie. Na szczescie okroilam wszystkie i został mi jeden
Teraz zobaczymy co przyniesie los a z czasem moze podejme i dojrzała decyzje. Na chwile obecna nie potrafie jej jeszcze podjac, ale niebawem bede musiala.
W kolejnym tygodniu musze sie wybrac na ktg..kolejne przyzcie
nigdy tego nie mialam, ponoc nie boli, ale ciekawa jestm jak to bedzie